W stronę polskich pograniczników i żołnierzy ponownie poleciały kamienie i petardy, mundurowi zostali także oślepieni stroboskopowym światłem. Do wydarzeń doszło o 3.00 w nocy w okolicach Dubicz Cerkiewnych na Podlasiu. Grupa cudzoziemców, która siłowo forsowała granicę, została zatrzymana. W ochronie polskiej granicy od wielu miesięcy wspiera Straż Graniczną kilka tysięcy wojskowych.
Wzdłuż polsko-białoruskiej granicy sytuacja nadal jest niestabilna. Służby mundurowe zatrzymują coraz liczniejsze grupy migrantów. Wielu cudzoziemców jest agresywnych. – Dochodzi do oślepiania, obrzucania kamieniami i petardami – informuje płk Marek Pietrzak, rzecznik wojsk obrony terytorialnej. WOT opublikowały wczoraj w mediach społecznościowych krótkie nagranie z kamery bezzałogowca. Widać na nim grupę, która oślepiając światłami i obrzucając kamieniami polskie służby, próbuje wtargnąć na teren Polski. Do zdarzenia doszło na Podlasiu, w miejscu gdzie budowana jest trwała zapora graniczna. – Migranci rzucali także w żołnierzy i strażników granicznych petardami, a po nieudanej próbie sforsowania granicy oddalili się w głąb terenów Białorusi. Wsiedli potem w białoruskie samochody służbowe. To dowód, że wszystko, co się tam dzieje, jest sterowane i kontrolowane przez Białorusinów – dodaje płk Pietrzak.
Przypadek zarejestrowany przez bezzałogowiec WOT-u nie jest niestety wyjątkiem. Jak podkreśla rzeczniczka Straży Granicznej, por. Anna Michalska, niemal codziennie polskie patrole są atakowane. – W ostatnich dniach obserwujemy coraz więcej prób nielegalnego przedostania się na teren Polski z Białorusi. Przedwczoraj zatrzymaliśmy rekordową w tym roku liczbę 134 cudzoziemców – mówi oficer SG. Dodaje, że 22 marca do Polski próbowały nielegalnie dostać się 32 osoby. A od północy do 7.00 rano 23 marca – kolejnych 35 osób. Pogranicznicy zatrzymali sześć osób z Kazachstanu, które dostały się do Polski przez rzekę Świsłocz.
– Dziś o 3.00 rano na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Dubiczach Cerkiewnych doszło do próby siłowego przekroczenia granicy. Polskie patrole zostały zaatakowane przez służby białoruskie. W stronę funkcjonariuszy i żołnierzy poleciały kamienie, oślepiano nas także laserami, by uniemożliwić zatrzymanie nielegalnych migrantów – opowiada por. Michalska. – Próba forsowania się nie powiodła. Cudzoziemcy cofnęli się w głąb Białorusi – dodaje.
Oficer przypomina, że Straż Graniczna przyjmuje od chętnych wnioski o objęcie ochroną międzynarodową w Polsce. Migranci, którzy nie zamierzają pozostać w Polsce, są zawracani do linii granicy i otrzymują zakaz wjazdu na teren strefy Schengen na okres trzech lat. Obecnie na rozpatrzenie takich wniosków czeka w Polsce około 1100 osób. Ci, którzy otrzymają decyzję odmowną, będą musieli opuścić kraj.
Wzmożony ruch migrantów Straż Graniczna łączy z zamknięciem białoruskiego centrum logistycznego w Bruzgach, gdzie tygodniami koczowały setki migrantów. W ramach programu pomocy Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji umożliwiono im powrót do swoich krajów. Z oferty tej skorzystało jednak nie więcej niż 100 osób. – W ostatnim tygodniu zatrzymujemy migrantów właśnie z centrum w Bruzgach. Ich celem jest dostanie się przez Polskę do Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej – dodaje por. Michalska.
Wojsko wspiera Straż Graniczną w ochronie granicy państwowej od jesieni ubiegłego roku. W zatrzymaniu sztucznie wykreowanego przez reżim Łukaszenki kryzysu migracyjnego pogranicznikom pomagają żołnierze wojsk operacyjnych, m.in. z jednostek podległych 16 Dywizji Zmechanizowanej, logistycznych oraz WOT-u. Terytorialsi ochraniają linię graniczną na terenie województwa lubelskiego i wspierają jednostki operacyjne w ochronie polsko-białoruskiej granicy w województwie podlaskim. – Do zadań na Podlasiu i Lubelszczyźnie skierowaliśmy niemal 2500 żołnierzy, którzy przez całą dobę siedem dni w tygodniu strzegą granicy państwowej – mówi płk Pietrzak. Żołnierze WOT-u prowadzą także rozpoznanie z powietrza przy pomocy bezzałogowców oraz patrole konne. Niebawem wrócą również do patrolowania wodnego odcinka granicy na rzece Bug.
autor zdjęć: 16 DZ, DWOT
komentarze