W drodze do Afganistanu są dwa polskie samoloty wojskowe – powiedział dziś Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Będą one ewakuować Afgańczyków, którzy pracowali dla polskiego wojska m.in. jako tłumacze. Nieznane są żadne detale dotyczące operacji. – Ze względów bezpieczeństwa nie możemy obecnie przekazać szczegółowych informacji – informuje resort obrony narodowej.
– Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, zobowiązał gen. broni Tomasza Piotrowskiego, dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych, do ewakuacji osób pozostających wciąż w Afganistanie. W tej kwestii MON i wojsko, decyzją premiera, współpracują z MSZ – informuje Centrum Operacyjne MON. Dziś rano Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, powiedział w Polsat News, że do Afganistanu wysłano już dwa samoloty, a trzeci wkrótce wystartuje. – W tej chwili na liście osób do ewakuacji jest około 100 osób, które współpracowały z Polskim Kontyngentem Wojskowym. Sytuacja jest dynamiczna – podkreślił Dworczyk. Szef KPRM zapewnił, że polscy dyplomaci starają się odnaleźć wszystkich, którzy zgłosili w polskim MSZ chęć wyjazdu z Afganistanu.
Akcję ewakuacji koordynuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, logistycznie odpowiadają za nią siły zbrojne oraz Ministerstwo Obrony Narodowej. Michał Dworczyk nie zdradził jednak żadnych szczegółów dotyczących tej operacji. W tej sprawie nie wypowiada się również minister obrony narodowej, zwracając uwagę na wrażliwość tematu i bezpieczeństwo osób biorących udział w tym przedsięwzięciu.
O tym, że będziemy ewakuować Afgańczyków, poinformował wczoraj premier Mateusz Morawiecki. – Polska nie pozostawia swoich sojuszników i przyjaciół w potrzebie. Stale monitorujemy sytuację w Afganistanie. Na moje polecenie wkrótce wylatuje pierwszy samolot do Afganistanu, który posłuży do ewakuacji osób wymagających naszej opieki. Operacja ta jest przygotowywana od wczoraj – napisał wczoraj na Twitterze szef rządu. W tym samym wpisie zaapelował do polityków i osób publicznych, by nie wykorzystywali sytuacji w Afganistanie do nakręcania społecznych emocji. – Naszym priorytetem jest obecnie zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim, którzy są związani z Polską na terenie Afganistanu, część z tych działań musi z oczywistych powodów pozostać niejawna. Proszę o odpowiedzialność – wyjaśnił Morawiecki.
Pomoc Afgańczykom, którzy współpracowali z polskim wojskiem w czasie, gdy działał Polski Kontyngent Wojskowy, stała się niezbędna po tym, jak talibowie przejęli władzę w kraju. Mariusz Błaszczak, o to jak Zachód może pomóc Afgańczykom, był wczoraj pytany na antenie TVP Info. – W sprawie Afganistanu to Stany Zjednoczone są państwem, które ma inicjatywę. Oczekujemy na stanowisko amerykańskie w tej sprawie – powiedział Błaszczak. – My jesteśmy specjalistami od wschodniej flanki NATO, jesteśmy specjalistami od zagrożeń, które dotyczą Europy Wschodniej, i tu rzeczywiście jesteśmy państwem, które ma duże doświadczenie. Ale oczywiście nie odmawiamy solidarności wobec innych, czego przykładem były wydarzenia sprzed 20 lat, gdy zorganizowaliśmy swój kontyngent w Afganistanie w akcie solidarności wobec zaatakowanych Stanów Zjednoczonych – dodał szef MON.
W związku z wycofywaniem wojsk amerykańskich z Afganistanu od kilku tygodni talibowie sukcesywnie zajmowali kolejne prowincje tego kraju. Bierność władz i brak oporu ze strony afgańskiej armii umożliwiły im wkroczenie do stolicy. W niedzielę symbolicznie przejęli pałac prezydencki w Kabulu, ogłosili zwycięstwo nad rządem afgańskim i powstanie Islamskiego Emiratu Afganistanu. Wczoraj tysiące Afgańczyków próbowało dostać się do jakiegokolwiek samolotu i opuścić kraj w obawie przed rządami talibów. Lotnisko i teren wokół niego kontrolują amerykańscy żołnierze, którzy wczoraj wstrzymali loty ze względu na chaos panujący na pasie startowym. Dziś jest tam już spokojniej, samoloty lądują i startują, ewakuacje odbywają się bez zakłóceń.
autor zdjęć: Piotr Łysakowski
komentarze