Po 40 latach w Wojsku Polskim ze służbą pożegnał się gen. broni pilot Jan Śliwka. Na lotnisku 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku żegnali go koledzy i podkomendni, w tym generał Jarosław Mika, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych. – Byłeś całym sercem zaangażowany w siły powietrzne – mówił generał Mika.
Gen. broni pil. Jan Śliwka, zastępca dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych, ostatni raz zasiadł dzisiaj za sterami wojskowej TS-11 Iskra. Nad lotniskiem w Łasku, gdzie na co dzień stacjonują samoloty F-16, wykonał kilka figur akrobacji lotniczej, a po wylądowaniu zameldował wykonanie ostatniego lotu. – 40 lat zleciało nie wiadomo kiedy. Gdybym miał teraz mówić minutę o każdym locie, musielibyśmy tu stać bardzo długo. Są tu z nami moi pierwsi instruktorzy, którym chciałbym dziś podziękować – mówił wzruszony gen. Śliwka.
Głos zabrał również gen. Jarosław Mika, dowódca generalny RSZ. – Pan generał Śliwka wykonując swoje zadania spędził w powietrzu 40 lat. Czy można ten czas podsumować w kilku zdaniach? Absolutnie nie. Tak, jak huk tych startujących teraz maszyn, tak samo wyglądało 40 lat życia generała Śliwki. Będąc moim zastępcą przez prawie pięć lat, wykazał się nie tylko determinacją, ale również poświęceniem, pasją i przede wszystkim zawsze poczuciem dobrze wykonywanej pracy, służby żołnierza – zaznaczył gen. Mika.
Obecni na uroczystościach koledzy generała Śliwki przyznawali, że siłom powietrznym poświęcał całe serce. – To duża strata dla wojska, bo generał Śliwka był do dziś najstarszym pilotem w siłach zbrojnych, a co za tym idzie, miał olbrzymie lotnicze doświadczenie i chętnie się nim dzielił – mówił gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak, dowódca 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego. Dodał też, że generał był zawsze niezwykle otwarty na nowości i nie bał się wyzwań. – Dzięki tym cechom przeszedł na własnej skórze proces, który nastąpił w siłach powietrznych: od samolotów drugiej generacji, czyli MiG-21, aż po piątą, o której dziś mówimy – powiedział Nowak.
Generał Jan Śliwka był oficerem, spod skrzydeł którego wyszło wielu pilotów, którzy dziś są oficerami sił powietrznych i zajmują kluczowe stanowiska. – Choćby pułkownik Tomasz Jatczak, który do niedawna dowodził 32 Bazą Lotnictwa Taktycznego, a dziś jest moim zastępcą. Generał jest jednym z pierwszych wychowawców polskich pilotów F-16 – podkreślił gen. Ireneusz Nowak. Goście dzisiejszej uroczystości podkreślali, że generał Śliwka był dowódcą zdeterminowanym i stawiającym na działanie. – O takich ludziach mówi się, że wiedzą, że samoloty powinny latać, a nie stać na ziemi. To jest coś, co odróżnia biurokratów od pilotów – komentował generał Nowak.
Gen. broni pil. Jan Śliwka nieprzypadkowo żegnał się z lotnictwem wojskowym w Łasku. To właśnie tu, zaraz po ukończeniu Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie (dziś Lotnicza Akademia Wojskowa) rozpoczął swoją wojskową karierę w 10 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego. Objął wówczas stanowisko pilota klucza lotniczego. Potem dowodził eskadrą lotniczą, następnie awansował na stanowisko zastępcy dowódcy pułku, by w 1996 roku objąć dowodzenie tą jednostką.
W 2001 roku został dowódcą 2 Brygady Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu (dziś 2 Skrzydło LT). Dwa lata później przeniósł się do Wrocławia, gdzie najpierw objął stanowisko szefa szkolenia 3 Korpusu Obrony Powietrznej, a następnie szefa sztabu i zastępcy dowódcy. Kolejne stanowisko objął poza granicami kraju – w Finderup w Danii, gdzie był zastępcą dowódcy Centrum Dowodzenia Operacjami Powietrznymi. W 2010 roku wrócił do Polski i został dowódcą Centrum Operacji Powietrznych w Warszawie. Zajmował także stanowisko inspektora sił powietrznych w Dowództwie Generalnym RSZ, a od 2016 roku jest zastępcą dowódcy tej instytucji. Jest pilotem klasy mistrzowskiej, instruktorem, pilotem oblatywaczem na samolotach TS-11 Iskra, MiG-21 UM, MiG-21 M oraz MiG-21 MF.
autor zdjęć: Mirosław Cyryl Wójtowicz
komentarze