Patrol Saperski nr 25 z wrocławskiego Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych zneutralizował na poligonie bombę lotniczą.
Na wysokości ul. Białowieskiej we Wrocławiu w czasie prac ziemnych robotnicy odkopali niewybuch, którego masa sięgała ćwierć tony. Ze względu na 500 metrową strefę bezpieczeństwa Policja musiała ewakuować ponad 1000 mieszkańców z okolicznych bloków. Rejon ewakuacji obejmował ul. Białowieską, Popowicką, Bobrzą, Rysią, Wejherowską i Milenijną.
W czwartek, 4 marca o godz. 10.00 na miejscu zdarzenia swoje prace rozpoczęli saperzy. Po rozpoznaniu znaleziska doprowadzono do podniesienia niebezpiecznego ładunku i przewiezienia go na poligon w Rakowie Wielkim. Tam bomba została zdetonowana.
- Mieliśmy do czynienia z bombą lotniczą produkcji niemieckiej o wadze 250 kg. Zawartość materiału wybuchowego to ok. 130 kg amatolu. Ciekawostką jest to, że jest to bomba, którą zrzucili na Wrocław Rosjanie, co wiemy, ponieważ posiada rosyjski zapalnik. Każda armia wykorzystuje przejęte magazyny i uzbrojenie. Tak właśnie stało się w tym przypadku - tłumaczył st. chor. sztab. Przemysław Parol, dowódca Patrolu Rozminowania nr 25 z Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu.
St. chor. sztab. Parol wykorzystał możliwość przekazania poprzez media ważnej informacji: - Znamy przypadki, gdy ktoś tylko poruszył taki ładunek i nastąpiła eksplozja, w wyniku której zginęli ludzie. Nie lekceważmy tego, to jest prawdziwa "zardzewiała śmierć". Nie dotykajmy, nie podnośmy, nie zabierajmy ze sobą znalezionych niebezpiecznych przedmiotów.
Tekst: kpt. Marek Gwóźdź
autor zdjęć: kpt. Marek Gwóźdź
komentarze