Nowy ster strumieniowy, system sterowania i monitoringu siłowni, wymiana elementów poszycia kadłuba – to zaledwie część prac, które stoczniowcy z Gdyni wykonali na okręcie dowodzenia ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”. Po 22 miesiącach nieobecności jednostka wróciła do portu w Świnoujściu.
ORP „Czernicki” to jeden z najmłodszych i najbardziej „zapracowanych” okrętów polskiej marynarki wojennej. W ostatnich latach regularnie brał udział w zagranicznych misjach. W marcu 2019 roku został przekazany Stoczni Wojennej w Gdyni na planowaną wcześniej naprawę główną – pierwszą odkąd znalazł się w służbie. Raz na pewien czas musi ją przejść każda z jednostek.
Zgodnie z pierwotnym planem prace miały potrwać 16 miesięcy. Ostatecznie przedłużyły się o pół roku. – Było to spowodowane znacznym rozszerzeniem ich zakresu, ale także obostrzeniami związanymi z pandemią COVID-19 – wyjaśnia Antoni Pieńkos, rzecznik gdyńskiej stoczni. Ekipy remontowe przeprowadziły gruntowny remont silników i mechanizmów pokładowych. Na okręcie wymienione zostało całe okablowanie o łącznej długości stu kilometrów, przede wszystkim jednak ster strumieniowy. Nowo zamontowane urządzenie jest znacznie efektywniejsze. Stoczniowcy naprawili bądź wymienili także zużyte elementy poszycia kadłuba. – Otrzymaliśmy również nowy system monitorowania i sterowania okrętową siłownią, który usprawnia pracę napędu – tłumaczy kmdr ppor. Michał Bumbul, dowódca „Czernickiego”. Jednostka wzbogaciła się o dodatkową stację odwróconej osmozy, która pomaga w uzdatnianiu morskiej wody. Do tego doszedł remont kabin i wymiana systemu klimatyzacji. Takie udogodnienia mają duże znaczenie choćby podczas zagranicznych misji, kiedy okręt długo przebywa na morzu i często zapuszcza się w rejony, gdzie temperatury są wyższe niż te na północy Europy.
– Załoga brała czynny udział w remoncie. Przez długi czas mieszkaliśmy na okręcie i nadzorowaliśmy prace. Obsługiwaliśmy też jednostkę podczas prób morskich – wspomina kmdr ppor. Bumbul. Kilka dni temu „Czernicki” został przekazany 8 Flotylli Obrony Wybrzeża i wyruszył w rejs z Gdyni do Świnoujścia. W macierzystym porcie zameldował się w czwartek. Niebawem okręt wyruszy na poligon demagnetyzacyjny. Tam specjalistyczne urządzenia pozwolą zredukować wartości emitowanych przez niego pól fizycznych. Zabieg zwiększy bezpieczeństwo okrętu – dziś wiele rodzajów min jest wzbudzanych właśnie przez odpowiednio silne pola. – Potem czekają nas przygotowania do zadań programowych O1 i O2. Pierwsze potwierdza gotowość okrętu do opuszczenia macierzystego portu, drugie gotowość do samodzielnego operowania na morzu – przypomina kmdr ppor. Bumbul. Terminy testów nie są jednak znane. Niebawem okręt powinien jednak wrócić do regularnego szkolenia.
ORP „Czernicki” do służby wszedł w 2001 roku. Jest to okręt dowodzenia siłami przeciwminowymi, wyposażony w rozbudowane systemy łączności. Ma też możliwość zaopatrywania innych jednostek w żywność, paliwo, amunicję, a także przeprowadzania drobnych remontów w swoich warsztatach i gaszenia pożarów. Na jego rufie znajduje się lądowisko da śmigłowców.
„Czernicki” brał udział w operacjach „Enduring Freedom” (inwazja na Afganistan) oraz „Iraqi Freedom” (II wojna w Zatoce Perskiej). Trzykrotnie był jednostką flagową pierwszego ze Stałych Zespołów Sił Obrony Przeciwminowej NATO (SNMCMG1). Działał wówczas na Bałtyku, Morzu Północnym i północnej części Atlantyku. Raz stał na czele SNMCMG2, operując na Morzu Śródziemnym i Czarnym. Jednostka należy do 2 Dywizjonu Okrętów Transportowo-Minowych, który stanowi część 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.
autor zdjęć: 8 FOW, PGZ
komentarze