Trudna sytuacja w kraju związana z pandemią koronawirusa spowodowała, że byli komandosi postanowili wrócić do służby by dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Specjaliści od medycyny pola walki zostali przywróceni do służby wojskowej i dołączyli do Zespołu Działań Niekonwencjonalnych WOT. W ubiegłym tygodniu szkolili żołnierzy mazowieckiej brygady z medycyny taktycznej.
Mł. chor. Łukasz Sikora „Sikor” i st. sierż. Krzysztof Pluta „Wir” przez wiele lat związani byli z wojskami specjalnymi, a konkretnie z Jednostką Wojskową Komandosów w Lublińcu. Obaj są medykami, absolwentami prestiżowych szkoleń z ratownictwa. „Wir” jest pierwszym a „Sikor” drugim żołnierzem w historii polskich wojsk specjalnych, który ukończył zaawansowane szkolenie medyków sił specjalnych „Special Operations Combat Medic” w U.S. Army John F. Kennedy Special Warfare Center and School, JSOMTC w Fort Bragg.
Gdy wybuchła epidemia komandosi zwrócili się do ministra obrony narodowej o przywrócenie do okresowej służby wojskowej. 23 marca 2020 roku dołączyli do Zespołu Działań Niekonwencjonalnych Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej. – Chcieliśmy pomóc, podzielić się swoją wiedzą. W sytuacji kryzysowej, w jakiej się teraz znaleźliśmy, wierzymy, że nasze umiejętności mogą być żołnierzom potrzebne. Traktujemy to jak obowiązek, bo słowa przysięgi wojskowej ważne są przez całe życie – mówi mł. chor. Łukasz Sikora.
Obecnie podoficerowie zajmują się przede wszystkim szkoleniem. W ramach operacji „Odporna Wiosna” w ubiegłym tygodniu rozwijali kompetencje żołnierzy 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. W szkoleniu wzięło udział 10 ratowników medycznych służących w brygadzie. Kurs podstawowy medycyny taktycznej oparty na wytycznych komitetu Tactical Combat Casualty Care (TCCC) dostosowany został do poziomu wiedzy grupy i obejmował zarówno zajęcia teoretyczne jak i praktyczne.
W szkoleniu prowadzonym przez specjalsów udział wziął m.in. plut. Bogumił Ostrowski, ratownik medyczny Grupy Zabezpieczenia Medycznego 5 MBOT, uczestnik trzech misji w Afganistanie, odznaczony Krzyżem Wojskowym.
- kurs był dla mnie aktualizacją posiadanej już wiedzy i okazją do doskonalenia praktycznych umiejętności, bazował na najnowszych wytycznych komitetu TCCC. Najważniejszym punktem kursu było wypracowanie prawidłowych technik akronimu MARCH PAWS (ocena stanu poszkodowanego) i zastosowane wobec niego procedury ratunkowe. Uczyliśmy się lokalizować I zabezpieczać masywne krwotoki, udrażniać I monitorować drogi oddechowe, zabezpieczać urazy klatki piersiowej, przeciwdziałać odmie prężnej, rozpoznawać fazy wstrząsu hipowolemicznego I przeciwdziałać hipotermii. Dla mnie najistotniejszą częścią kursu była ocena stanu poszkodowanego, ponieważ jest to pierwszy czynnik, który zaważy na dalszych losach osoby poszkodowanej. Odpowiednie przygotowanie ratownika decyduje o skutecznej medycynie pola walki, a życie ludzkie przeważnie nie daje drugiej szansy – mówi plut. Ostrowski.
Szkolenie trwało 4 dni i zakończyło się egzaminem. Uczestnicy kursu otrzymali certyfikat „T3C NAEMT (National Association of Emergency Medical Technicians), rozpoznawalny i uznany dokument w NATO. Z tymi kompetencjami żołnierze WOT będą mogli efektywniej działać w zakresie pomocy przedmedycznej, wspierając i odciążając personel medyczny, który zaangażowany jest w intensywną walkę z COVID-19.
Tekst: Aneta Szczepaniak
autor zdjęć: WOT
komentarze