Ponad 90 testów dziennie na obecność koronawirusa wykonują analitycy z mobilnego laboratorium rozpoznania biologicznego. Wojskowe laboratorium kontenerowe jest częścią Centrum Reagowania Epidemiologicznego Sił Zbrojnych. To jedyne tego typu pododdziały w Polsce. – Wspieramy system diagnostyczny w czasie epidemii COVID-19. Badamy próbki cywilów i żołnierzy – mówią laboranci.
Dwa tygodnie temu minister obrony Mariusz Błaszczak, mówiąc o zaangażowaniu wojska w walkę z epidemią koronawirusa, zapowiedział działanie specjalnej jednostki diagnostycznej. „Pracę rozpoczyna przygotowane przez Wojsko Polskie mobilne laboratorium rozpoznania biologicznego. Jest w stanie wykonać do 120 testów na koronawirusa dziennie” – napisał w mediach społecznościowych szef MON. Trwają prace nad uruchomieniem drugiego kontenerowego laboratorium.
– Mobilne laboratoria kontenerowe to wyposażenie jednego z pododdziałów Centrum Reagowania Epidemiologicznego Sił Zbrojnych. Centrum jest jedyną w kraju jednostką wyposażoną w taki sprzęt – mówi ppłk Marek Pawlak, rzecznik prasowy Dowódcy Generalnego RSZ.
W mobilnych laboratoriach pracują żołnierze i cywile. Są to specjaliści m.in. z dziedziny biologii molekularnej, analityki medycznej czy epizoocjologii (epidemiologia zwierząt).
Jedno mobilne laboratorium to jeden kontener, który można przewieźć w dowolne miejsce i bardzo szybko przygotować do pracy. Centrum Reagowania Epidemiologicznego SZ pozyskało kontenery, które zostały wyposażone i przygotowane do działania w 2012 roku. Od tego czasu personel zatrudniony do pracy w laboratoriach mobilnych i laboratorium stacjonarnym CRESZ prowadził różnego rodzaju badania środowiskowe, m.in. dotyczące oceny ryzyka narażenia polskich żołnierzy na choroby przenoszone np. przez komary czy kleszcze. Jednak obecnie w związku z rozprzestrzeniającą się w kraju epidemią szef MON postawił Centrum nowe zadanie.
Zgodnie z decyzją ministra obrony, w czasie epidemii COVID-19 powodowanej przez wirusa SARS-CoV-2, personel wydzielony do pracy w laboratorium mobilnym jest wsparciem cywilnej służby zdrowia. Pracuje na rzecz Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. Bada próbki osób, od których został pobrany materiał i dostarczony do WSEE w Warszawie. Nie ma znaczenia, czy są to żołnierze czy cywile. W czasie badań specjaliści wykorzystują sprzęt do diagnostyki molekularnej, czyli aparat Real-Time PCR – CFX96 oraz urządzenia do izolacji kwasów nukleinowych. – Mamy także komory laminarne oraz wyposażenie niezbędne do klasycznej diagnostyki mikrobiologicznej. Jedno laboratorium może jednocześnie wykonać analizę 96 próbek. Takie badanie zajmuje kilka godzin – wyjaśniają pracownicy CRESZ.
W przypadku diagnozowania COVID-19 materiałem do badań jest przede wszystkim wydzielina z nosogardzieli, wymazy z gardła oraz aspiraty z różnych odcinków dróg oddechowych.
Mobilne laboratorium Centrum Reagowania Epidemiologicznego SZ to nie jedyna wojskowa jednostka medyczna zaangażowana w walkę z koronawirusem. Testy na obecność koronawirusa wykonuje także Ośrodek Diagnostyki i Zwalczania Zagrożeń Biologicznych w Puławach, należący do Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii.
Wsparciem dla publicznego systemu opieki zdrowotnej są także wojskowe szpitale i pięć ośrodków medycyny prewencyjnej. W każdym województwie działają także wojskowe zgrupowania zadaniowe, które mogą być wsparciem dla Ministerstwa Zdrowia. Cywilna służba zdrowia może skorzystać m.in. z kilkudziesięciu pojazdów sanitarnych i busów wojskowych, 10 zespołów dezynfekcyjnych, a także z pomocy mobilnych zespołów medycznych, które tworzą lekarze, pielęgniarki i ratownicy. W nagłych przypadkach do dyspozycji pozostają również siły lotnictwa – samoloty i śmigłowce do ewakuacji medycznej.
autor zdjęć: DGRSZ, MON
komentarze