Ma zasięg około 4 kilometrów, jest naprowadzany na cel przez głowicę optoelektroniczną i uzbrojony w tandemową głowicę, która jest w stanie przebić pancerz o grubości 700 mm RHA. Specjaliści z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia po raz pierwszy pokazali na kieleckim MSPO prototyp Moskita, polskiego przeciwpancernego pocisku kierowanego.
Obecnie polska armia posiada na wyposażeniu jeden typ nowoczesnych przeciwpancernych pocisków kierowanych. To rakiety Spike produkowane przez Mesko S.A. ze Skarżyska Kamiennej na izraelskiej licencji (firmy Rafael). Można nimi razić cele oddalone maksymalnie o 4 tys. m. Są w stanie przebić pancerz o grubości około 700 mm RHA.
Drugim typem ppk w polskich siłach zbrojnych są pociski 9P133 Malutka, które stanowią uzbrojenie niszczycieli czołgów na pojazdach BRDM-2. Rakiety te trudno jednak uznać za wydajną i skuteczną broń. Mają bowiem zasięg około 3 km i są w stanie przebić pancerz o grubości około 450 mm RHA.
Polska armia chce w najbliższym czasie zwiększyć swój przeciwpancerny potencjał. Zamierza kupić nie tylko nowe pociski krótkiego zasięgu (około 2 km), ale także o zasięgu około 10 km (na potrzeby śmigłowców i niszczycieli czołgów). Dlatego też producenci nie marnują okazji, aby przedstawić wojsku swoje produkty.
Podczas wrześniowego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach zaprezentowano kilka ciekawych konstrukcji. Bardzo dużo zainteresowania przyciągnął Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia, który ujawnił na targach, iż pracuje nad własnym przeciwpancernym pociskiem kierowanym o kryptonimie Moskit LR (Long Range).
Zaprezentowana po raz pierwszy publicznie rakieta ma zasięg około 4 km, jest naprowadzana na cel przez głowicę optoelektroniczną i uzbrojona jest w tandemową głowicę, która jest w stanie przebić pancerz o grubości 700 mm RHA. Pocisk może naprowadzać się na cel samodzielnie (tryb wystrzel i zapomnij), albo może być sterowany przez operatora poprzez światłowód (tryb wystrzel i koryguj).
Specjaliści z WITU wyjaśniali, że Moskit jest obecnie na etapie badań i prób, które jak podkreślają, są już bardzo zaawansowane. – Chcemy, aby pocisk był gotowy do produkcji seryjnej w 2021 roku – deklaruje płk Zbigniew Lewandowski z WITU.
Co wyróżnia Mostkita? Przede wszystkim to, że wszystkie jego elementy są krajowej produkcji. – Nasza jest głowica bojowa, jego napęd oraz sterujące nim oprogramowanie – wyjaśnia płk Lewandowsk. Dodaje, że część podzespołów pochodzi od krajowych poddostawców, w tym np. głowica optoelektroniczna, której producentem jest Przemysłowe Centrum Optyki.
Inżynierowie z WITU podkreślali, że Moskit LR (opracowywany wyłącznie ze środków własnych instytutu) ma być częścią całej rodziny pocisków. – Po zakończeniu projektu w wersji LR będzie możliwe w krótkim czasie, roku czy dwóch lat, opracowanie systemu w wersji SR (Short Range) o zasięgu 2-2,5 km oraz wersji ER (Extended Range) o zasięgu do 8-10 km – mówi płk Lewandowski.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze