Otrzymają nowe moduły sterujące, które pozwolą im nie tylko bardziej oddalić się od operatora, ale również znacząco zwiększyć odporność na zakłócenia. Polska armia chce jeszcze w tym roku ulepszyć wszystkie – 15 sztuk – użytkowane przez wojska inżynieryjne lekkie trały przeciwminowe Bożena 4. Kontrakt, podzielony na trzy zadania, jest wart około 4 mln zł.
Ważą niecałe 6 ton i poruszają się z prędkością maksymalną 10 kilometrów na godzinę. Są w stanie oczyszczać powierzchniowo (do głębokości 25 cm) teren o szerokości do 2 metrów. Co bardzo istotne, lekkie trały Bożena 4, choć wyposażone są w kabinę operatora, mogą być zdalnie sterowane z około 2 km. Dzięki temu kierujący nimi żołnierz nie musi być narażony nie tylko na wrogi ostrzał, ale także na skutki wybuchu miny czy improwizowanego ładunku wybuchowego.
Obecnie polskie wojsko posiada 15 Bożen, wyprodukowanych przez słowacką firmę Way Industries. Kupiono je ponad dekadę temu na potrzeby misji w Afganistanie, gdzie służyły m.in. do oczyszczania z materiałów niebezpiecznych i wybuchowych terenu bazy – lotniska w Bagram.
Teraz nasze wojsko planuje wykorzystać trały m.in. podczas misji w Libanie, więc chce je unowocześnić. – Otrzymają nowy system sterowania, składający się m.in. z nowego modułu nadajnika i odbiornika, procesora sterującego wraz z obudową oraz okablowania sterującego i zasilania – wymienia Arkadiusz Miksa, rzecznik prasowy odpowiedzialnej za to zadanie 2 Regionalnej Bazy Logistycznej.
Dzięki modyfikacjom Bożeny 4 mają nie tylko zyskać na zasięgu pracy (czyli trał będzie mógł się oddalić od operatora na większą odległość), ale także zwiększy się ich odporność na zakłócenia.
Firma albo firmy, które zdobędą warte około 4 mln zł zlecenie – podzielone zostało ono bowiem na trzy niezależne zadania (na modyfikację 8, 4 i 3 sztuk Bożen 4) będą miały bardzo mało czasu, by uporać się z pracą. Trały muszą zostać ulepszone do końca grudnia 2019 roku.
autor zdjęć: 2 Pułk Saperów
komentarze