Warto było stanąć z odwagą i walczyć o wolność. Cześć i chwała bohaterom! - mówił dziś zwracając się do kombatantów II wojny światowej, prezydent Polski Andrzej Duda. Rocznicowe uroczystości w Warszawie zgromadziły liderów przeszło 40 państw świata. Kilka godzin wcześniej wybuch wojny został upamiętniony w Wieluniu i na Westerplatte.
Główne uroczystości z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej zorganizowane zostały na placu Piłsudskiego w Warszawie. Przywódcy kilkudziesięciu państw świata zgromadzili się przed Grobem Nieznanego Żołnierza, który upamiętnia anonimowych bohaterów zmagających się o wolność Polski na frontach całego świata. Do Warszawy przyjechali m.in.: wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent tego kraju Frank-Walter Steinmeier.
W okolicznościowym przemówieniu prezydent Polski Andrzej Duda przypomniał, że największy światowy konflikt pochłonął 80 milionów ofiar. Część z nich straciła życie walcząc z bronią w ręku, większość jednak to cywile, którzy zginęli w bombardowaniach, masowych mordach, na skutek głodu i chorób. W przeliczeniu ofiary II wojny światowej stanowiły trzy procent ludności ówczesnego świata. – To tak, jakby wielkie europejskie państwo w ciągu sześciu lat zniknęło, zostawiając po sobie pustą ziemię. Dziś trudno to sobie wyobrazić – mówił polski prezydent.
Andrzej Duda podkreślał, że wojna zaczęła się w Polsce – od niemieckiego ataku na składnicę wojskową na Westerplatte, a także, co szczególnie znamienne, od zbombardowania Wielunia, niebronionego, śpiącego jeszcze miasta. Na skutek agresji nazistowskich Niemiec i sprzymierzonego z nimi ZSRR, kraj zniknął. Nastał czas niewyobrażalnego terroru. Na polskiej ziemi hitlerowscy najeźdźcy stworzyli obozy zagłady, z Auschwitz-Birkenau na czele. Jak wyliczał prezydent, zostało w nim zgładzonych 1,1 miliona Żydów z całej Europy, 140 tysięcy Polaków, 23 tysiące Romów i Sinti, 20 tysięcy wziętych do niewoli żołnierzy Armii Czerwonej, a także 15 tysięcy osób innych narodowości. – Można powiedzieć, że Niemcy poniżyli Polaków zostawiając nam tę totalitarną machinę na naszej ziemi – zaznaczał Andrzej Duda i dodawał, że polski naród jest depozytariuszem tej pamięci. Przypomniał też, że Polacy nigdy się nie poddali. Stworzyli państwo podziemne, walczyli przeciwko Niemcom między innymi w obronie Wielkiej Brytanii, pod Monte Cassino, we Francji, Holandii czy Belgii, a z drugiej strony także na froncie wschodnim i podczas Powstania Warszawskiego. Polska nie stała się niestety beneficjentem zwycięskiej wojny. Na blisko pięć dekad została zepchnięta do sowieckiej strefy wpływów. Pełną wolność odzyskała dopiero w 1989 roku.
Według Andrzeja Dudy, z II wojny świat niestety wyciągnął zbyt mało wniosków. Ludobójstwo powtarzało się w byłej Jugosławii i Rwandzie. – Mamy w ostatnim czasie nawet w Europie powrót do tendencji imperialistycznych – mówił. Przy okazji wspominał rosyjską agresję na Gruzję i Ukrainę. – To jest wielka lekcja dla nas. Przywódców Europy i całego świata. Przymykanie oczu to nie recepta na pokój – podkreślał polski prezydent.
„Przychodzę do was boso...”
Po nim na pl. Piłsudskiego głos zabrał prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. – Nie ma nigdzie w Europie takiego miejsca, gdzie trudniej byłoby mi głośno przemówić w moim ojczystym języku – przyznał. –Ta wojna była niemiecką, zbrodnią, od pierwszego dnia. To bolesny spadek. Bierzemy go na siebie i ze sobą niesiemy – mówił. Steinmeier. W swoim wystąpieniu przywołał postać cesarza Ottona III, który przed wiekami przybył do Gniezna, by odwiedzić grób św. Wojciecha i spotkać się z późniejszym królem Bolesławem Chrobrym. – Tysiąc lat temu przemierzał on ten kraj jako pielgrzym: boso i z pokora. Tak i ja przychodzę dziś do was. Jestem przepojony duchem pojednania, które zafundowała nam Polska – podkreślał, przypominając, że przemiany, które zaowocowały obaleniem komunizmu i zjednoczeniem Niemiec rozpoczęły się właśnie nad Wisłą. – Musimy więcej wnieść do wspólnego bezpieczeństwa i dobrobytu w Europie – deklarował niemiecki prezydent. Wspomniał też o sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. – Europa nigdy nie będzie silna bez Ameryki. Nigdy też nie wystąpi przeciw Ameryce, aby być silniejsza – zapewniał.
– Historia Polski to historia narodu, który nigdy się nie poddał, nie dał się złamać, nie zapomniał, kim jest – podkreślał z kolei wiceprezydent USA Mike Pence. Podczas przemówienia w Warszawie złożył on hołd wszystkim narodom, które podczas II wojny światowej sprzeciwiły się totalitaryzmowi. – Dziś pamiętamy również i wspominamy 16 milionów Amerykanów, którzy opuścili swoje domy, by walczyć o wolność Europy – mówił Pence, dodając, że wielu z nich poległo w imię wolności narodów, o których część nawet nie słyszała. Amerykański wiceprezydent uczcił też Brytyjczyków oraz wymienił szereg innych nacji. – Nikt jednak nie walczył z większą odwagą i determinacją niż Polacy. W ciągu kilku dziesięcioleci (II wojna światowa i czas komunizmu – przyp. red.) Polska udowodniła, że jest krajem bohaterów – zaznaczał Pence. Nawiązując do współczesności, zapewniał o trwałości obecnych sojuszy. – Ameryka i Polska dalej będą opowiadać się za wspólną obroną. Nadal będziemy też wzywali naszych sojuszników, by wypełniali te zobowiązania, które sobie wspólnie założyliśmy – mówił Pence. Bo tylko, jak przekonywał, sojusz wolnych państw może stać się gwarancją przyszłego pokoju.
Po oficjalnych przemówieniach na placu Piłsudskiego zabrzmiał narodowy salut armatni złożony z 21 wystrzałów, potem zaś obecni na uroczystości przywódcy uderzyli w odlany specjalnie na uroczystość dzwon wolności. Wkrótce zawiśnie on w Wieluniu.
Pearl Harbour jak Westerplatte
To właśnie tam dziś o świcie rozpoczęły się rocznicowe uroczystości. 1 września 1939 roku przed piątą rano przygraniczny wówczas Wieluń padł ofiarą ataku Luftwaffe. W mieście nie stacjonowała polska armia, nie było tam obrony przeciwlotniczej. Historycy przypuszczają, że biorąc je na cel, Niemcy chcieli zasiać wśród cywilów terror, uderzyć w morale Polaków, ale też przećwiczyć taktykę nalotów. W ciągu kilku godzin Wieluń został w 75 procentach zmieciony z powierzchni ziemi. Zginęło przeszło tysiąc mieszkańców miasta, reszta zaś uciekła.
W trakcie uroczystości głos zabrali prezydenci Polski i Niemiec. – Kto mógł się spodziewać, że II wojna światowa rozpocznie się od tak drastycznego aktu, dokonanego przecież przez cywilizowany naród, jeden z najstarszych żyjących w Europie? O takim wkładzie w europejską kulturę, naród ludzi wierzących – podkreślał Andrzej Duda. Dziękując za przyjazd prezydentowi Steinmeierowi, zwrócił się do zebranych: – Czy sądzicie państwo, że to jest łatwe? Przyjechać do miasta, które 80 lat wcześniej zostało bestialsko zniszczone przez ludzi z ich narodu, poprzedniego pokolenia, pokolenia ich ojców i dziadków? Czy myślicie, że to jest łatwe, stanąć i spojrzeć w oczy tym, którzy przeżyli, bądź ich dzieciom i wnukom? - pytał. Sam Steinmeier zapewniał, że stoi przed Polakami pełen wdzięczności. – Wieluń to był atak terrorystyczny. Mówimy, że to była wojna, ponieważ nie wiemy tak naprawdę, jak opisać straszliwe zbrodnie tych lat. To była ogromna fala nienawiści i zniszczenia – podkreślał. Do zebranych zwrócił się też po polsku: „Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wielu, chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o przebaczenie”.
Kiedy przemawiał uroczystości rocznicowe trwały już też na gdańskim półwyspie Westerplatte. Tam 1 września o 4:47 pociski z niemieckiego pancernika „Schleswig-Holstein” spadły na polską strażnicę wojskową. Wielu historyków uznaje to wydarzenie za faktyczny początek II wojny światowej. Na Westerplatte w imieniu polskich władz przemawiał premier Mateusz Morawiecki. Ocenił on, że straty materialne, które Polska poniosła w wyniku niemieckiej agresji i okupacji okazały się kilkadziesiąt razy większe niż nakłady poniesione na scalenie oraz budowę państwa po zaborach. – Dlatego o tamtych stratach trzeba mówić, pamiętać, trzeba domagać się prawdy i zadośćuczynienia – podkreślał premier Morawiecki. Na Westerplatte przemawiali też prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Franz Timmermans.
Przy okazji uroczystości doszło też do wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Według premiera Morawieckiego powstanie tej instytucji powinno się przyczynić do krzewienia w świecie wiedzy o roli Polaków w II wojnie światowej. Wspomniał on, że na świecie czasem tłumaczy się, czym było Westerplatte, porównując je do Pearl Harbour. –Tymczasem to o Pearl Harbour powinno się mówić, że to jest amerykańskie Westerplatte. Tak musi być w przyszłości, bo taka jest kolej rzeczy, taka jest historia, taka jest prawda – przekonywał premier.
Z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej przygotowaliśmy specjalne wydanie „Polski Zbrojnej”. Będzie można je otrzymać podczas rocznicowych obchodów.
Mecenasami jednodniówki są: Polska Fundacja Narodowa, Polska Grupa Zbrojeniowa i Polska Spółka Gazownictwa. Partnerem wydania jest Przystanek Historia Centrum Edukacyjne IPN im. Janusza Kurtyki.
Nasze wydawnictwo jest też dostępne w angielskiej wersji językowej.
Zapraszamy do lektury!
autor zdjęć: akub Szymczuk / KPRP
komentarze