moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Znikające zasoby

Admirał Phil Davidson, szef amerykańskiego Dowództwa Indo-Pacyficznego, stwierdził niedawno przed komisją sił zbrojnych Izby Reprezentantów, że w obszarze jego odpowiedzialności US Navy posiada jedynie połowę wymaganej liczby okrętów podwodnych. Jeśli przyjrzymy się programowi budowy nowych jednostek, łatwo będzie zauważyć, że w kolejnych latach sytuacja ta będzie się jedynie pogarszać. Poprawa, o ile zachowane zostaną obecnie zakładane terminy, nastąpi dopiero w roku 2035. Problem może się okazać głębszy – przy spadającej liczbie okrętów i przyspieszonym w stosunku do przyjmowanego jeszcze trzy lata temu harmonogramie budowy nowych, stoczniom może zabraknąć mocy przerobowych, by w terminie prowadzić okresowe przeglądy i naprawy starszych jednostek.

US Navy posiada dziś 51 atomowych uderzeniowych okrętów podwodnych (SSN). Należą one do trzech typów: Los Angeles, Sea Wolf oraz Virginia. Jeśli policzyć również okręty uzbrojone w pociski manewrujące (SSGN), w służbie znajdują się także cztery jednostki zmodernizowanego typu Ohio, które jednak z uwagi na rozmiary i parametry nie do końca stanowią alternatywę dla okrętów uderzeniowych. Zgodnie z ogłoszonym pod koniec 2016 r. planem budowy floty 355 okrętów w składzie US Navy powinno znajdować się 66 jednostek klasy SSN. Tak jednak nie jest i długo jeszcze nie będzie. Przy obecnie zakładanym tempie budowy i wycofywania starszych jednostek cel ten zostanie osiągnięty dopiero w 2048 r. Co więcej, do 2028 r. (wedle części źródeł – do 2026 r.) liczba atomowych uderzeniowych okrętów podwodnych spadnie do zaledwie 42 jednostek. Do tego czasu ze służby zostaną wycofane również wspomniane wcześniej cztery okręty typu Ohio, co uczyni braki jeszcze bardziej widocznymi.

Około 30 amerykańskich uderzeniowych okrętów podwodnych dyslokowanych jest dziś na wodach Pacyfiku, czyli w obszarze odpowiedzialności kierowanego przez adm. Davidsona Dowództwa Indo-Pacyficznego. Oczywiście nie znaczy to to samo, co operacyjnie dostępnych. Część z nich przechodzi okresowe remonty, część stoi w portach, w morzu znajduje się najpewniej około jedna trzecia z nich. Jeśli spojrzymy na mapę i zakreślony na niej wspomniany obszar odpowiedzialności Dowództwa Indo-Pacyficznego, łatwo będzie zrozumieć, dlaczego tę liczbę trudno uznać za wystarczającą. Teatr operacyjny rozciągający się, jak to ujął były sekretarz obrony James Mattis „od Hollywood do Bollywood”, jest teatrem oceanicznym i jakość dostępnych jednostek nie zawsze jest tu w stanie zrekompensować ich liczbę. Chińska Republika Ludowa, według danych The Military Balance 2018, posiada dziś 58 uderzeniowych okrętów podwodnych, w tej liczbie mieści się dziewięć jednostek z napędem jądrowym. Jeśli przyjąć podobne założenia, jak w wypadku USA, tj. że operacyjnie dostępna jest mniej więcej jedna trzecia z nich, da to wartość ok. 20 jednostek. A Chiny to przecież nie jedyne z wyzwań w tym regionie.


USS Virginia. Fot. Wikipedia

Problem dostępności nie wynika wyłącznie z samej liczby posiadanych jednostek. Jest on powodowany również dostępnością części, mocami przerobowymi stoczni, a także brakiem w nich wykwalifikowanej kadry. Jak się okazuje, cztery rządowe stocznie nie są w stanie budować jednocześnie kolejnych okrętów typu Virginia (chociaż sam czas budowy udało się zredukować z 84 do 66 miesięcy), wkrótce także mających zastąpić okręty strategiczne typu Ohio jednostek typu Columbia, a jednocześnie remontować starszych okrętów typu Los Angeles. W związku z tym prace remontowe zostały zlecone również dwóm stoczniom prywatnym – General Dynamics Electric Boat oraz Huntington Ingalls Industries’ Newport News Shipbuilding – te jednak borykają się ze wspomnianymi powyżej problemami. Dziś już trzy okręty typu Los Angeles czekają na remont, czyli nie są już certyfikowane do wykonywania operacji morskich, a jednocześnie nie znajdują się jeszcze w doku remontowym. Obok trudności operacyjnych powoduje to również problemy budżetowe – fundusze przewidziane na ich remont trzeba będzie wygospodarować w kolejnych latach budżetowych, obecnie pozostaną zaś one niewykorzystane.

Jednym z pomysłów US Navy na zwiększenie liczby dostępnych okrętów podwodnych jest gruntowny remont, wymiana paliwa i przedłużenie resursów pięciu jednostek typu Los Angeles. Jednak patrząc na skalę opisanych problemów opcja to może okazać się mało odpowiednią.

W niejawnej części posiedzenia komisji adm. Davidson mówił także o priorytetach Dowództwa Indo-Pacyfiku w zakresie zaopatrzenia w amunicję. Szczegóły pozostały oczywiście niejawne, ale wiadomo jednak, że wśród priorytetów znalazły się: torpedy Mark-48, pociski przeciwokrętowe LRASM, przeciwlotnicze SM-6 oraz manewrujące Tomahawk Block IV, a także pociski powietrze-powietrze AIM-120D oraz AIM-9X. Admirał zwrócił także uwagę na niewystarczającą liczbę dostępnych lotniskowców i okrętów amfibijnych. Budżet obronny supermocarstwa bez wątpienia nie ma sobie równych na świecie, jednak również potrzeby, jakim musi on sprostać, są olbrzymie. Podobnie jak wyzwania z jakimi US Navy będzie sobie musiała radzić w nieodległej przyszłości na obszarze Dalekiego Wschodu.

Rafał Ciastoń , ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego ds. stosunków międzynarodowych, technologii militarnych i konfliktów zbrojnych

autor zdjęć: wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Małopolscy terytorialsi tym razem walczyli z suszą
Polska chce przyjąć więcej wojsk z USA
Lockheed Martin wspiera polskich weteranów
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Hekatomba na Woli
Gen. Nowak: Pilotom wolno mniej
Nocne ataki na Ukrainę
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Statuetki dla tuzów biznesu
Morski Drozd, czyli polski ekranoplan
Granica z Białorusią zamknięta. Przez ćwiczenia „Zapad”
Laury MSPO przyznane
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Dwie agresje, dwie okupacje
Terytorialsi w Pieninach
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
Dobre wieści o Muzeum Wojska Polskiego
Zielona lista, czyli decyzja należy do żołnierza
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Beret „na rekinka” lub koguta
Awaryjne lądowanie wojskowego śmigłowca
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
Świetne występy polskich żołnierzy
Szwecja kupuje Pioruny!
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych
Kuna na poligonie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Współpraca z Koreą ma wymiar strategiczny
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Polska i Szwecja, razem na rzecz bezpieczeństwa
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Miliardy euro na obronność dla Polski!
Premier i szefowa UE na granicy w Krynkach
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Zwycięska batalia o stolicę
„Żelazny obrońca” na Bugu
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Startuje „Żelazny obrońca”
Terytorialsi na pętli
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
Wielkie zbrojenia za Odrą
Drony na celowniku
„Road Runner” w Libanie
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Certyfikacja „Dwunastki” na XII zmianę do Libanu
Drony nad Polską
„Pamięć o nim będzie szybować wysoko”
„Żelazny obrońca” wkracza w decydującą fazę
„Koalicja chętnych” o kolejnych działaniach w sprawie Ukrainy
Banki – nowi partnerzy PGZ-etu
Na otwartym morzu mierzą daleko!
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
Spotkanie Trump-Nawrocki
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Orlik na Alfę
K9 ładowane z automatu
Brytyjczycy żegnają Malbork
Trenują przed „Zapadem ‘25”
„Żelazna Dywizja” na Narwi
Z najlepszymi na planszy
PGZ idzie w morze
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Wyróżnienia dla najlepszych
Agencja Uzbrojenia na zakupach. Kieleckie targi to dopiero początek

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO