Zgodnie z maksymą, że „szkolenie jest wykonywaniem zadania bojowego w czasie pokoju”, ćwiczenie pk. Anakonda-18 potwierdza, jak istotne jest szkolenie realizowane w środowisku międzynarodowym.
Międzynarodowy komponent składający się z reprezentacji jedenastu armii natowskich bierze udział w ćwiczeniu pod kryptonimem Anakonda-18. Żołnierze uczestniczą w manewrach, których głównym celem jest integracja narodowych, sojuszniczych i koalicyjnych struktur dowodzenia i wojsk w ramach osiągania zdolności do prowadzenia strategicznej operacji obronnej poprzedzonej działaniami przeciw-hybrydowymi.
Z tego powodu żołnierze armii sojuszniczych razem wykonują złożone zadania podczas manewrów na terenie wielu poligonów i ośrodków szkolenia. Z jednej strony jest to dla nich spore wyzwanie, z drugiej nieprzeciętna okazja do porównania obowiązujących procedur, możliwości technicznych sprzętu wojskowego, wymiany doświadczeń, doskonalenia zdolności posługiwania się językiem angielskim w działaniach, a także nadzwyczajna okoliczność do zawiązania nowych znajomości.
Dowodem tego jest choćby współdziałanie żołnierzy choszczeńskiego dywizjonu artylerii samobieżnej z 1 dywizjonem 82 pułku artylerii polowej z Fort Hood w Teksasie. Żołnierze obu dywizjonów mają niebywałą okazję wspólnie wykonywać zadania ogniowe dla pododdziałów ogólnowojskowych 12 Brygady Zmechanizowanej. Jednym z najważniejszych zadań dla artylerzystów był udział w strzelaniach Joint Fires (połączony ogień – przyp. red.), które odbyły się w połowie listopada br.
Swoimi spostrzeżeniami podczas realizacji wspólnych działań artylerzystów w środowisku międzynarodowym podzielił się dowódca dywizjonu artylerii samobieżnej podpułkownik Daniel Noga. – Procedury działania ujednoliciliśmy tak, aby możliwie szybko i dokładnie wykonywać razem zadania ogniowe. Mieliśmy już okazję współpracować z Amerykanami podczas ćwiczeń pk. Allied Spirit VIII oraz Dynamic Front-18, dlatego nasza współpraca układa się bardzo dobrze – podkreślił podpułkownik Noga.
Tekst: por. Błażej Łukaszewski
autor zdjęć: por. Bartłomiej Kulesza
komentarze