Szeregowi rezerwy Wojciech Pszczolarski i Daniel Staniszewski wywalczyli srebrny medal w Pucharze Świata w kolarstwie torowym. Polacy zajęli drugie miejsce w wyścigu amerykańskim. Zawody odbyły się na torze w podparyskim Saint-Quentin-en-Yvelines. Startem pod Paryżem torowcy zainaugurowali rywalizację o punkty w Pucharze Świata w sezonie 2018/2019.
Polacy zapewnili sobie miejsce na podium dzięki zdobyciu 19 pkt. Pierwsze miejsce zajęli Duńczycy Lasse Norman Hansen i Michael Morkov. Zwycięzcy wywalczyli 39 oczek. Natomiast brązowy medal, z dorobkiem 17 pkt., zdobyli Australijczycy Kellan O'Brien i Leigh Howard. Polacy wygrali trzy lotne finisze i uplasowali się na trzeciej pozycji na podwójnie punktowanym finiszu na mecie. Nasi reprezentanci jechali bardzo ofensywnie. Jako jedyni próbowali nadrobić nad rywalami jedno okrążenie. Niestety, ta sztuka im się nie udała i nie zdobyli dodatkowych 20 pkt. Triumfatorzy wyścigu byli najlepsi na czterech finiszach, m.in. na tym najlepiej punktowanym, ostatnim okrążeniu.
W wyścigu amerykańskim – nazywanym też madisonem, gdyż w hali Madison Square Garden w Nowym Jorku został on rozegrany po raz pierwszy – o punkty walczą dwuosobowe drużyny. Jeden z zawodników ściga się z rywalami, a drugi w tym czasie odpoczywa jadąc wolno w górnej części toru. Kolarze w dowolnym momencie mogą się zmieniać. Zmiana następuje poprzez wypchnięcie zawodnika wchodzącego na zmianę przez tego, który z niej schodzi. Drużyny zdobywają punkty na lotnych finiszach (co 20 okrążeń toru), a także za zajęcie wysokiej lokaty na mecie. Dodatkowo punktowane jest zdublowanie peletonu, czyli nadrobienie okrążenia nad resztą stawki.
– Bardzo się cieszę z medalu zdobytego przez Wojtka i Daniela. Udanie zainaugurowali rywalizację o punkty w Pucharze Świata i o zdobycie kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Tokio. Obaj, chociaż jeszcze oficjalnie nie znaleźli się w składzie reprezentacji Wojska Polskiego, przygotowują się też do przyszłorocznych wojskowych igrzysk w Chinach – mówi st. chor. sztab. mar. Robert Rapsiewicz z gdyńskiego Wojskowego Zespołu Sportowego, który jest trenerem kolarstwa w Gminnym Klubie Sportowym Cartusia Kartuzy.
W inauguracyjnych zawodach o Puchar Świata poza duetem żołnierzy na podium stanęło jeszcze dwoje reprezentantów Polski. Krzysztof Maksel był trzeci w finale keirinu – sprincie z udziałem sześciu zawodników. Brązowy medal wywalczyła również Daria Pikulik, która była trzecia w scratchu – wyścigu na 40 okrążeń toru. Z sukcesu kolarki cieszył się też chor. Rapsiewicz. – Daria zgłosiła swój akces do wojska. Jeszcze nie odbyła przeszkolenia wojskowego, ale jest bardzo chętna, aby je rozpocząć. Mam nadzieję, że ona również w przyszłości będzie reprezentować Wojsko Polskie na najważniejszych imprezach – przyznaje chorąży.
Na torze w podparyskim Saint-Quentin-en-Yvelines o punkty walczył także szer. rez. Szymon Sajnok. Mistrz świata w kolarskim wieloboju w swojej specjalności zajął piąte miejsce. W scratchu był 11., w wyścigu tempowym ósmy, a w australijskim 11. W kończącym rywalizację wyścigu punktowym Sajnok jechał od samego początku bardzo aktywnie. Razem z Hiszpanem Alberto Torresem szybko nadrobił nad rywalami okrążenie i dzięki zdobytym na finiszach punktom w łącznej klasyfikacji wieloboju awansował na trzecią pozycję. Niestety, nie udało mu się utrzymać miejsca na podium, gdyż nie zabrał się do ucieczki, która uformowała się w końcowej fazie wyścigu.
autor zdjęć: Reuters/ Forum
komentarze