W weekend na Warszawskim Torze Wyścigów Konnych Służewiec odbyły się Kawaleryjskie Mistrzostwa Polski „Militari 2018”. Jeźdźcy rywalizowali m.in. w skokach przez przeszkody, ujeżdżaniu oraz władaniu lancą i szablą. – Poziom zawodów był bardzo wysoki, ale brali w nich udział najlepsi z najlepszych – mówi rotmistrz kawalerii ochotniczej Waldemar Radziwiłko, sędzia główny zawodów. Najlepszym okazał się chor. kaw. och. Mariusz Godek reprezentujący 8 Pułk Ułanów.
„Militari” to nazwa Konnych Mistrzostw Wojska Polskiego, rozgrywanych w II Rzeczypospolitej Polskiej. Konkurowali w nich oficerowie pułków kawalerii oraz pułków i dywizjonów artylerii o tradycji konnej. Oprócz konkurencji typowo sportowych, jak ujeżdżanie, bieg terenowy i skoki, jeźdźcy rywalizowali także w próbach wojskowych – strzelaniu z pistoletu, władaniu szablą i lancą.
– Chcemy kultywować tradycje Kawalerii II RP. Przy takich okazjach nasi jeźdźcy mogą pokazać szerszej publiczności swoje umiejętności i szacunek do tradycji Wojska Polskiego okresu międzywojennego – mówi rotmistrz kawalerii ochotniczej Waldemar Radziwiłko, sędzia główny zawodów.
Tegoroczne Mistrzostwa Polski „Militari 2018” na warszawskim Torze Wyścigów Konnych Służewiec trwały trzy dni. Wzięli w ich udział zawodnicy, którzy wcześniej przeszli przez kilka etapów eliminacji. Do ostatecznej rywalizacji stanęło pięciu kawalerzystów.
Wszyscy mieli do zaliczenia siedem prób. – W pierwszej z nich, ujeżdżeniu, trzeba było wykonać określone figury, mieć właściwy dosiad, koń musiał ruszyć w odpowiednim miejscu. Sprawdzaliśmy jazdę w stępie, kłusie i galopie. W tej konkurencji bardzo ważna była precyzja – mówi sędzia główny zawodów. Zawodnicy musieli też wykazać się w skokach przez przeszkody oraz w próbie terenowej. O ile w tej pierwszej przeszkody są ruchome i wywracają się przy potrąceniu, przy próbie terenowej nie ma takiego „komfortu”. – To wyzwanie dla zawodników. Upadek przy dużej prędkości może się źle skończyć i dla jeźdźca, i dla konia. Na szczęście nie zdarza się to często – dodaje rtm. Radziwiłko.
Potem kawalerzyści strzelali z historycznej broni kulowej z karabinu Mosin. Podczas dwóch kolejnych prób sędziowie sprawdzali, jak kawalerzyści radzą sobie we władaniu lancą i szablą konno. – To widowiskowe konkurencje, ale wymagające od zawodników wielu przygotowań i ostrożności. Trzeba dużo trenować, zgrać się z koniem, oswoić go z bronią, by nie zrobić nikomu krzywdy. Nie każde też zwierzę nadaje się do tego typu konkurencji – mówi rtm. Radziwiłko. Siódma próba polegała na ocenie umundurowania zawodnika oraz siodłania i kiełznania konia.
W ostatecznej klasyfikacji najlepszy okazał się chor. kaw. och. Mariusz Godek na koniu Cent reprezentujący 8 Pułk Ułanów. – Poziom tegorocznych zawodów był bardzo wysoki, więc tym bardziej się cieszę, że udało mi się wygrać. Dobrze wypadłem w dwóch ostatnich konkurencjach z bronią białą – mówi zdobywca pierwszego miejsca.
Drugie miejsce wywalczył st. wachm. pchor. kaw. och. Paweł Foremny z 3 Pułku Szwoleżerów, dosiadający Magadi. Najlepszą trójkę kawalerzystów zamknął natomiast kpr. kaw. och. Andrzej Ciesielski na Lawendzie z 15 Pułku Ułanów AK. Sędziowie przyznali też nagrody za poszczególne konkurencje.
W tym roku oprócz Mistrzostw Polski „Militari”, rozgrywane były także zawody w formule otwartej o Puchar Kawalerii Ochotniczej. Tu najlepszy okazał się rtm. kaw. och. Jan Znamiec na Last Weekendzie z 8 Pułku Ułanów. Drugą lokatę wywalczył kpr. kaw. och. Piotr Grzybowski na klaczy Hacjenda, reprezentujący 3 Pułk Szwoleżerów, a na trzecim znalazł się także rtm. kaw. och. Jan Znamiec, tym razem na klaczy Laurina Dustin.
Poza Kawaleryjskimi Mistrzostwami Polski na Służewcu, odbyła się też 105 edycja Wielkiej Warszawskiej. Tu zwycięzcą został Francuz Anton Turgaev na klaczy Rain and Sun. Gonitwa ta ma wieloletnią tradycję, po raz pierwszy została zorganizowana na warszawskim Torze Służewiec w 1946 roku. Organizatorem Mistrzostw „Militari” jest Federacja Kawalerii Ochotniczej RP, a ich współorganizatorem i partnerem strategicznym Tor Służewiec. „Polska Zbrojna” objęła wydarzenie patronatem medialnym.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze