Francuska armia po ośmiu latach użytkowania systemu żołnierza przyszłości Felin chce wprowadzić w nim kilka kluczowych zmian. Najważniejszą jest jego odchudzenie (teraz waży ponad 25 kg) oraz uproszczenie (tablety mają zostać zastąpione specjalnymi okularami odwzorowującymi wirtualną rzeczywistość). System Felin był używany m.in. w misjach w Afganistanie, Mali i Republice Środkowoafrykańskiej.
System żołnierza przyszłości Felin, czyli Fantassin à Equipement et Liaison Intégrées, trafił do wyposażenia francuskich sił zbrojnych osiem lat temu. Rozwiązanie to obejmuje specjalnie zaprojektowany mundur wraz z kamizelką kuloodporną i hełmem oraz system łączności i dowodzenia, który żołnierz obsługuje z użyciem niewielkiego tabletu (Terminal Information System – TIS). W skład systemu wchodzą także gogle termowizyjne oraz karabin Famas z dzienno-nocnym celownikiem, z którego obraz można przesyłać do wyświetlacza nahełmowego.
Kontrakt na opracowanie Felina francuska armia, a dokładniej DGA (Délégation Générale pour L’Armement), czyli Agencja Zamówień Wojskowych, podpisała w 1996 roku z konsorcjum francuskich firm. Na ich czele stał Thomson CSF, obecnie koncern Thales. Pierwsze 90 zestawów Felina przekazano Szkole Piechoty (Ecole d'infanterie) w Montpellier w maju 2010 roku. Pięć miesięcy później zestawy trafiły do jednostek liniowych, a dokładniej do 1 Pułku Piechoty – 1 régiment d'infanterie z Sarrebourga.
Obecnie francuskie siły zbrojne mają w wyposażeniu ponad 20 tysięcy egzemplarzy systemu Felin. Żołnierze mieli okazję je przetestować nie tylko podczas ćwiczeń i szkoleń na krajowych poligonach, lecz również w działaniach bojowych w czasie misji. W Afganistanie, Mali (operacja „Serval”) i Republice Środkowoafrykańskiej (operacja „Sangaris”) używali ich m.in. żołnierze 2 Pułku Piechoty Morskiej (2e égiment d'infanterie de Marine).
Czas na drugą wersję
Zdobyte przez żołnierzy doświadczenia i wyciągnięte wnioski były przez dowództwo armii dokładnie analizowane. Na ich podstawie powstawały pakiety ulepszeń Felina. Dotyczyły one głównie oprogramowania systemu oraz drobnych funkcjonalności, na przykład poprawy mocowania hełmów czy użycia innych materiałów maskujących na kamizelkach kuloodpornych czy hełmach. Teraz jednak, po ośmiu latach korzystania z Felina, francuska armia chce przeprowadzić nie tyle modyfikację, co głęboką modernizację systemu. Na tyle głęboką, że mówi się o jego drugiej wersji – Felinie 2.0.
Co ma zostać poprawione? Przede wszystkim funkcjonalność. Jak przekonuje emerytowany generał broni Alain Bouquin, były dowódca Legii Cudzoziemskiej, który obecnie jest jednym z wojskowych doradców Thalesa, obsługa pierwszej wersji Felina za bardzo angażuje żołnierzy. – Na tablecie, który służy do obsługi systemu, wyświetlanych jest tyle danych, że może dojść do przeciążenia poznawczego. Dlatego proponujemy, aby w drugiej wersji Felina były pokazywane tylko niezbędne informacje, i to na wyświetlaczu nahełmowym– mówi Bouquin.
Uproszczenie obsługi systemu ma iść w parze z jego znaczącym odchudzeniem. Obecnie francuski żołnierz przyszłości waży około 25 kg. – To dużo, chcemy zdecydowanie zejść poniżej 20 kg, a ideałem byłoby osiągnąć 15 kg– deklarują przedstawiciele francuskiego koncernu. Czy jest na to szansa? Jest i to duża. Postęp w dziedzinie ogniw energetycznych niezbędnych do zasilania systemu jest znaczący nie tylko w odniesieniu do ich wydajności, lecz również i masy. Francuzi chcą wyposażyć żołnierzy w egzoszkielet, który umożliwiałby ładowanie ogniw w czasie poruszania się. Lepsze i dużo lżejsze są również materiały, z których wykonuje się kamizelki kuloodporne i hełmy. W związku z tym też można zaoszczędzić kilka kilogramów.
Kiedy Felin 2.0 trafi do służby? Przejście od stadium prototypu (w jakim jest obecnie) do seryjnej produkcji (która może się rozpocząć dopiero po wszystkich badaniach i certyfikacjach) zajmie od dwóch do czterech lat. Prototyp Felina 2.0 można było zobaczyć na tegorocznych targach Eurosatory w Paryżu.
Przezbrajanie Felina
A co z leciwą już bronią Felina? W końcu pierwszy model Famasa został opracowany w latach siedemdziesiątych. Otóż proces modernizacji już trwa. Dwa lata temu francuska armia zdecydowała, że nowym karabinkiem sił lądowych, morskich i lotnictwa będzie Heckler & Koch HK416. Trójkolorowi kupią go w dwóch wersjach: HK416F-S (AIF-S) z lufą długości 368 mm i HK416F-C (AIF-C) z lufą 279 mm. Pierwsza partia tej broni trafiła do magazynów w połowie ubiegłego roku.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze