Obecność żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego na Łotwie jest gwarantem bezpieczeństwa regionu. Nikt nie odważy się podnieść ręki na wojska NATO – największego i najsilniejszego sojuszu militarnego na świecie – mówił dziś w Camp Adazi prezydent Andrzej Duda. Z żołnierzami z Polskiego Kontyngentu Wojskowego Łotwa spotkał się również minister obrony Mariusz Błaszczak.
Polska, Włochy, Albania, Hiszpania, Słowenia, Słowacja, Czechy i Kanada – to państwa, które w ramach wzmacniania wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego stacjonują na Łotwie jako Batalionowa Grupa Bojowa NATO. Polska do Adaziwysłała ponad 170 żołnierzy. Jutro rozpocznie tam służbę III zmiana kontyngentu wojskowego. Dziś z żołnierzami spotkali się prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
– Obecność żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego na Łotwie jest gwarantem bezpieczeństwa regionu – mówił zwierzchnik sił zbrojnych. – NATO potrafi szybko adaptować się do zmieniających się warunków, jest najsilniejsze i najsprawniejsze właśnie dlatego, że spotykacie się na takich misjach i służycie razem. Prezydent podkreślał, że NATO staje do obrony nie tyle poprzez decyzje polityków, co dzięki męstwu i bohaterstwu żołnierzy.
Zwierzchnik sił zbrojnych przypomniał także, że w tym roku obchodzimy 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę po 123 latach zaborów i 100-lecie uzyskania państwowości przez Łotwę. – Moja obecność tu służy także oddaniu hołdu wszystkim tym bohaterom sprzed stu lat, którzy walczyli, którzy w obronie swojej ojczyzny, a także za wolność naszą i waszą oddali życie – zaznaczał prezydent. Jak mówił, w latach 1919–1920 młodzi ludzie dotarli z Polski na tę ziemie, aby odbić ją z rąk Armii Czerwonej. – Polakom nigdy nie brakowało męstwa, walczyli ramię w ramię z łotewskimi żołnierzami, aby Łotwa mogła się cieszyć wolnością i niepodległością.
Minister Mariusz Błaszczak, który już po raz drugi w tym roku odwiedził żołnierzy na Łotwie, podkreślał, że jest pod wrażeniem sprawności i współpracy między wojskami ośmiu państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, które tworzą Batalionową Grupę Bojową NATO. – To dowód, że przełomowe decyzje w historii Europy i świata podjęte podczas szczytu NATO w Warszawie są wprowadzane w życie i że Europa i świat mogą czuć się bezpieczne, dlatego, że Sojusz Północnoatlantycki jest gotowy, aby zapewnić im obronę – mówił.
Szef MON-u zaznaczył także, że Polska jest solidarna z sojusznikami, o czym świadczy fakt, iż żołnierze Wojska Polskiego są obecni na Łotwie, w Rumunii, a także w Iraku i Afganistanie, czyli wszędzie tam, gdzie naszej obecności i naszego wsparcia oczekują sojusznicy. Z kolei w Polsce stacjonują żołnierze ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji.
Zarówno prezydent, jak i minister obrony poruszyli podczas spotkania kwestię reformy systemu kierowania i dowodzenia armią. Andrzej Duda przypomniał, że jest ona przygotowywana w ścisłej współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej i Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, a rozwiązania bazują na „obserwacjach i doświadczeniach sojuszniczych”, a także na wnioskach z popełnionych dotychczas błędów. – W naturalny sposób przyjmowanie nowego systemu kierowania i dowodzenia i jego adaptacja wymagają również kolejnych zmian kadrowych, także na najwyższych stanowiskach dowódczych w polskim wojsku – mówił zwierzchnik sił zbrojnych. Jedną z nich będzie nominacja gen. broni Sławomira Wojciechowskiego, dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych, na stanowisko szefa Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie, który stanowi jedno z najważniejszych dowództw NATO w naszej części Europy.
Z kolei minister Mariusz Błaszczak przypomniał, że Siły Zbrojne RP są stale wzmacnianie. – Rozwijamy Wojsko Polskie liczebnie, a także wzmacniamy je nowoczesnym sprzętem. Staramy się też, aby Wojsko Polskie było aktywne w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego i czerpało najlepsze wzorce od sojuszników – mówił podczas uroczystości szef MON-u.– Stąd zmiany w systemie kierowania i dowodzenia, wdrażanie tych wszystkich procedur, które sprawdziły się w wojskach Sojuszu Północnoatlantyckiego – podkreślił.
Podczas uroczystości prezydent i minister wręczyli odznaczenia państwowe zasłużonym żołnierzom, a także złożyli kwiaty pod pomnikiem Vienotiba Speks, poświęconym żołnierzom poległym na misjach.
Decyzja o ulokowaniu na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego Batalionowych Grup Bojowych zapadła podczas szczytu NATO, który w lipcu 2016 roku odbył się w Warszawie. Pierwszą zmianę polskiego kontyngentu wojskowego na Łotwie tworzyli żołnierze 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej wyposażeni w czołgi PT 91-Twardy, a także logistycy z 1 Brygady Logistycznej. Teraz na posterunku zastąpią ich żołnierze 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Ich misja rozpocznie się jutro – 29 czerwca – kiedy przejmą zadania od swoich poprzedników. Na Łotwie spędzą sześć miesięcy. Dowódcą polskiego kontyngentu jest mjr Arkadiusz Skórnóg.
Na mocy decyzji sojuszników polscy żołnierze, w ramach Batalionowej Grupy Bojowej NATO, współdziałają także z sojusznikami w Rumuni. Podobne grupy stacjonują także na Litwie, w Estoni oraz w Polsce – w Bemowie Piskim, gdzie służą żołnierze US Army, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji.
autor zdjęć: Krzysztof Sitkowski / KPRP, Leszek Chemperek / CO MON
komentarze