moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Operacja „Ku wolności”, czyli Abwehra kręci w Polsce film

Dziś może to zdumiewać, ale dwa lata przed wybuchem II wojny światowej w niemieckich kinach wielką popularnością cieszył się film o bohaterskim polskim rotmistrzu z czasów powstania listopadowego. Gazety opatrzyły jego recenzje tytułem: „Herr Rittmeister – zuerst das Vaterland!” – „Panie rotmistrzu – najpierw ojczyzna!”.


Jedna ze scen filmu. Widoczny m.in. Viktor Staal jako Jan Wolski (z lewej)

Film Carla Hartla „Ku wolności” („Ritt in die Freiheit”) to melodramat, w którym na tle wojny polsko-rosyjskiej w 1830 roku ukazano miłość polskiego oficera ułanów do siostry rosyjskiego gubernatora Grodna. Rotmistrz Julek Staniewski (w tej roli Willy Birgel) musi wybierać między miłością do pięknej Kateriny Tschernikoff (Ursula Grabley) a walką o ojczyznę. Decyzja nie przychodzi mu łatwo. Kiedy do Grodna dociera wiadomość, że w Warszawie wybucha antyrosyjskie powstanie, nie wykonuje rozkazu wymarszu ze swoim szwadronem w kierunku stolicy. Zrywa nawet kontakty ze swym przyjacielem, kapitanem Janem Wolskim (Viktor Staal), który zarzuca mu zdradę. Kiedy jednak do Grodna wkraczają wojska rosyjskie, rotmistrz Staniewski staje do nierównej walki z przeważającymi siłami nieprzyjaciela i ginie ze wszystkimi swymi ułanami w ogniu rosyjskiej artylerii.

Po premierze „Ku wolności” w 1937 roku niemieccy recenzenci nie mogli się nachwalić realizatorów filmu. W jednym z opisów można było przeczytać: „W dramatycznych akordach rozbrzmiewa pieśń bohaterów polskich walk wolnościowych przeciwko rosyjskiemu panowaniu i łączy się w upajającą symfonię ludzkiej namiętności i wielkości”. Sam Joseph Goebbels podkreślał, że to „niezwykle udane dzieło”. Jak się miało okazać, minister propagandy III Rzeszy zadowolony był nie tylko z walorów artystycznych tego obrazu…

Filmowa przykrywka

„Ku wolności” nie był pierwszym filmem niemieckim, który w pozytywnym świetle przedstawiał historię Polski. Kiedy wojska niemieckie wespół z austro-węgierskimi w 1915 roku zajęły Królestwo Polskie, a rok później władcy obu państw wydali akt 5 listopada, ogłaszający utworzenie samodzielnego Królestwa Polskiego znalazło to odbicie i w sztuce filmowej. Już w 1916 roku Franz Porten kręci „Tyrannenherrschaft”(„Pod jarzmem tyranów”). Film składał się z czterech aktów, z których pierwsze trzy rozgrywały się w czasach insurekcji kościuszkowskiej, a czwarty przenosił akcję w czasy I wojny światowej, gdzie „spadkobiercy Naczelnika” – polscy legioniści walczyli z Rosjanami. „Pod jarzmem tyranów” przemilczał oczywiście fakt, że prócz Rosji, do tłumienia powstania i rozbiorów przyczyniły się także Austria i Prusy, do dziś jednak zdumiewa rozmachem realizacji. Wzięło w nim udział 10 tys. statystów, wykorzystano oryginalne kostiumy i rekwizyty z Muzeum Narodowego w Krakowie, a ujęcia kręcono w historycznych miejscach. Po raz pierwszy na tak wielką skalę na ekranie została przedstawiona polska historia. W rzeczywistości ten film i jeszcze kilka kolejnych (m.in. „10.Pavillon der Zitadelle”[„Tajemnica X pawilonu”, 1916], „Das Tagebuch des Dr. Hart”[„Dziennik doktora Harta”, 1916] czy „Nocturno der Liebe”[„Nokturn miłości”, 1918]) miały wykorzystać antyrosyjskie nastroje w polskim społeczeństwie, pozyskać rekruta na front i związać ambicje narodowe Polaków z polityką Berlina i Wiednia. Kiedy po klęsce państw centralnych Polska stała się nagle konkurentem dla Śląska i Pomorza, jej obraz w kinie niemieckim diametralnie się zmienił. Do klimatu z lat 1915–1918 powrócono dopiero w połowie lat trzydziestych.

Abwehra kręci w Polsce film

Po dojściu Hitlera do władzy w 1933 roku nastąpił niespodziewany zwrot w napiętych dotychczas stosunkach między Polską a Niemcami. 26 stycznia 1934 roku została podpisana w Berlinie deklaracja o nieagresji. Według wielu historyków, Hitler liczył wtedy, że Polska stanie się satelitą III Rzeszy, z którą w przyszłości będzie można uderzyć na Rosję. Dla Warszawy była antidotum na widoczne we Francji i w Anglii tendencje ugodowe wobec Niemiec. Polsko-niemiecka deklaracja obejmowała również kilka umów o współpracy gospodarczej (m.in. zakończono wojnę celną) i kulturalnej. Odtąd radio, teatr, film i prasa obu krajów miały pracować dla „budzenia obopólnego zrozumienia i zapewnienia dzięki temu przyjaznej atmosfery”.

Ta „era pojednania” trwała do kwietnia 1939 roku, kiedy Hitler uznał, że polsko-brytyjskie i polsko-francuskie porozumienia o gwarancji wzajemnej pomocy to pogwałcenie deklaracji z 1934 roku i anulowanie jej przez Polskę. Jednak deklaracji o nieagresji od samego początku towarzyszyła nieufność obu stron. Pod hasłami o „obopólnej przyjaźni” kryły się często operacje wywiadowcze i przygotowania do nowego konfliktu. Tego właśnie przykładem jest film „Ku wolności”.

Na plakatach reklamujących film można przeczytać podziękowania niemieckiej ekipy następującej treści: „KU WOLNOŚCI został wykonany przy łaskawej pomocy Wojskowego Instytutu Naukowo-Oświatowego i przy współudziale 5-go pułku ułanów Zasławskich w Ostrołęce”. Istotnie, Ostrołęka w filmie grała Grodno, a stacjonujący w mieście ułani 5 Pułku Ułanów Zasławskich wystąpili w scenach batalistycznych w mundurach 5 Pułku Ułanów Imienia Zamoyskich z 1831 roku, którego notabene tradycje kultywowali. Także Ostrołęka nie była miejscem przypadkowym, gdyż akcja filmu luźno nawiązywała do wydarzeń, które poprzedziły bitwę pod Ostrołęką, stoczoną z wojskami rosyjskimi 26 maja 1831 roku.

Lokalizacja filmu, jak się okazało po latach, miała też inny, tajny i niestety groźny dla Polski cel. To właśnie z Mazur niemieccy sztabowcy zamierzali w planach przyszłej wojny uderzyć na Warszawę i odciąć ją od wschodniego zaplecza. Dlatego bardzo ważne było wywiadowcze zbadanie linii rzek Narwi i Biebrzy z mostami i węzłami kolejowymi w Ostrołęce. Członkowie ekipy filmowej, wśród których było kilku agentów Abwehry bez większych problemów zbierali te informacje, chociażby pod pretekstem robienia zdjęć próbnych czy plenerowych. Nie bez znaczenia było także zapoznanie się z organizacją i uzbrojeniem stacjonującego w Ostrołęce wojska, a zwłaszcza elitarnego pułku kawalerii.

Siła kina

Podstęp udał się Niemcom, ale i sam film okazał się wartościową produkcją. Odniósł wielki sukces nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce. Publiczność kinowa w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu z wypiekami na twarzach śledziła losy przystojnego rotmistrza i rosyjskiej księżniczki. Tym bardziej, że kreujący ich role – Willy Birgel i Ursula Grabley posiadali status gwiazd i amantów nie tylko niemieckiego kina, ale i w całej Europie. Juliusz Kulesza, powstaniec warszawski i badacz dziejów polskiej konspiracji wspomina, że z okresu międzywojennego największe wrażenie zrobiły na nim dwa seanse kinowe: „Kościuszko pod Racławicami” – polska „megaprodukcja” z 1938 roku w reżyserii Józefa Lejtesa i właśnie niemiecki „Ku wolności”. – Ten film siedział w mojej pamięci nawet w mrocznych latach okupacji – podkreśla Kulesza. Można więc stwierdzić, że sugestywność i siła „Ku wolności” obróciła się przeciwko jego twórcom. Polacy w walce z najeźdźcą dobrze pamiętali płynące z niego przesłanie: „Panie rotmistrzu – najpierw ojczyzna!”.

Bibliografia

„Antologia wczesnego kina”, red. Andrzej Dębski, Martino Loiperdinger, cz. I, Warszawa 2014

S. Strumph-Wojtkiewicz, „Piąta kolumna w Bristolu”, Warszawa 1971

Piotr Korczyński

autor zdjęć: NAC

dodaj komentarz

komentarze

~Jorgus
1527354720
Historia mało znana, a ciekawa. Super!
AC-34-61-E2
~wojt
1527316260
Warto było to przypomnieć! Dobry tekst
02-81-17-EC

Nie wierzę panu, mister Karski!
 
Krzyżacka klęska na polach grunwaldzkich
„Armia mistrzów” – lekkoatletyka
W Sejmie o zniszczeniu Tupolewa
Jaki będzie czołg przyszłości?
Paryż – odliczanie do rozpoczęcia igrzysk!
Kaczmarek z nowym rekordem Polski!
Londyn o „Tarczy Wschód”
Szczyt NATO, czyli siła w Sojuszu
Most III, czyli lot z V2
Sejm podziękował za służbę na granicy
Szczyt NATO w Waszyngtonie: Ukraina o krok bliżej Sojuszu
Rusza operacja „Bezpieczne Podlasie”
Kmdr Janusz Porzycz: Wojsko Polskie wspierało i wspiera sportowców!
Medycy na poligonie
„Armia mistrzów” – sporty wodne
Na ratunek… komandos
Posłowie wybrali patronów 2025 roku
Szczyt NATO: wzmacniamy wschodnią flankę
„Armia mistrzów” – kolarstwo, łucznictwo, pięciobój nowoczesny, strzelectwo, triatlon i wspinaczka sportowa
Terytorialsi w gotowości do pomocy
Optymistyczne prognozy znad Wisły
Za zdrowie utracone na służbie
Formoza. Za kulisami
Prezydent Warszawy: oddajmy hołd bohaterom!
Z parlamentu do wojska
Patrioty i F-16 dla Ukrainy. Trwa szczyt NATO
Posłowie o efektach szczytu NATO
The Suwałki Gap in the Game
Operacja „Wschodnia zorza”
Jak usprawnić działania służb na granicy
Hala do budowy Mieczników na finiszu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Operacja borelioza”
Awaria systemów. Bezpieczeństwo Polski nie jest zagrożone
Lotnicy pamiętają o powstaniu
Pioruny dla sojuszników
Prezydent Zełenski w Warszawie
International Test
Incydent przy granicy. MON chce specjalnego nadzoru nad śledztwem
Partyzanci z republiki
Letnia Bryza na Morzu Czarnym
Specjalsi zakończyli dyżur w SON-ie
Tridon Mk2, czyli sposób na drona?
„Armia mistrzów” – sporty walki
Roczny dyżur spadochroniarzy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Silniejsza obecność sojuszników z USA
Bezpieczeństwo granicy jest również sprawą Sojuszu
Spadochroniarze na warcie w UE
Zabezpieczenie techniczne 1 Pułku Czołgów w 1920
Polski Kontyngent Wojskowy Olimp w Paryżu
Feniks – następca Mangusty?
Włoski Centauro na paryskim salonie
Olimp gotowy na igrzyska!
Ciężko? I słusznie! Tak przebiega selekcja do Formozy
Ankona, czyli polska operacja we Włoszech

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO