Wojsko włącza się w poszukiwania górników zasypanych po wstrząsie w kopalni węgla Zofiówka – poinformował Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Do Jastrzębia Zdroju pojechali m.in. marynarze z Brzegowej Grupy Ratowniczej. Za pomocą specjalistycznych pojazdów spenetrują podziemne rozlewisko.
– Marynarze z Gdyni po południu dotarli do Katowic. Mają ze sobą dwa pojazdy podwodne Seabotix. Całością przedsięwzięcia dowodzi kmdr por. Piotr Torebko z Inspektoratu Marynarki Wojennej DGRSZ – informuje kmdr por. Czesław Cichy, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Akcję będą też wspierać żołnierze wojsk specjalnych. Niestety, nie mogę w tej chwili powiedzieć, czym dokładnie będą się zajmować – dodaje.
Wiadomo, że marynarze za pomocą specjalistycznego sprzętu spenetrują rozlewisko, które powstało po sobotnim wybuchu. Jego głębokość sięga kilku metrów. Znajduje się ono mniej więcej w miejscu, skąd niedawno ratownicy odebrali sygnał pochodzący z lampek zaginionych górników. Blokuje ono też ekipom poszukiwawczym możliwość posuwania się naprzód. – Mamy trzy scenariusze dalszych działań: odpompowywanie wody z podziemnego rozlewiska, użycie zastępu nurków do jego penetracji oraz odwiert techniczny do tego rejonu z przekopu w innym wyrobisku – tłumaczył podczas konferencji prasowej Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Na miejscu katastrofy pracują już cywilni nurkowie z KGHM Polska Miedź.
Do wypadku w jastrzębskiej „Zofiówce” doszło w sobotę. Wstrząs o sile sięgającej czterech stopni w skali Richtera był największym w historii kopalni. W jego wyniku zginęło dwóch górników. Ich ciała zostały wydobyte na powierzchnię już w niedzielę. Dwóch kolejnych górników udało się uratować. Trafili do szpitala, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W tej chwili trwają poszukiwania trzech osób. Zaangażowani w akcję ratownicy odebrali sygnał z jednego lub dwóch urządzeń zamontowanych w lampkach górniczych. W tej chwili próbują zlokalizować górników, którzy ich używali.
Czterej specjaliści z marynarki wojennej, którzy polecieli dziś na Śląsk, na co dzień służą w Brzegowej Grupie Ratowniczej. To pododdział wchodzący w skład Dywizjonu Okrętów Wsparcia 3 Flotylli w Gdyni. Liczy blisko 30 osób. Przeznaczony jest do prowadzenia prac poszukiwawczo-ratowniczych, ratowniczo-nurkowych oraz likwidacji skutków klęsk żywiołowych.
autor zdjęć: Arkadiusz Lawrywianiec / FORUM
komentarze