Protest przeciwko usunięciu pomnika katyńskiego w Jersey City zaczyna przynosić efekty. Do koalicji broniącej monumentu dołączyli m.in. radni miejscy oraz lokalne organizacje weteranów i mniejszości etnicznych. W obliczu coraz głośniejszego sprzeciwu burmistrz Steven Fulop zadeklarował, że decyzję o ostatecznej lokalizacji pomnika skonsultuje z Polonią.
„Jestem w gronie osób, które od dzisiaj rana są w kontakcie z merem Fulopem, który zadeklarował wolę dialogu” – napisał w środę na Twitterze Maciej Golubiewski, konsul generalny RP w Nowym Jorku. Polskie Radio cytuje z kolei pismo, które Steven Fulop wysłał do organizacji polonijnych: „Wokół sprawy pomnika katyńskiego narosło wiele nieporozumień i sprawa potoczyła się w sposób, jakiego nikt nie oczekiwał”. Burmistrz zapewnia w piśmie, że nie zapadła jeszcze żadna wiążąca decyzja co do lokalizacji pomnika po zakończeniu rewitalizacji Exchange Place i zapowiada, że zostanie to w odpowiednim czasie skonsultowane ze środowiskami polonijnymi. Zmiana postawy burmistrza Jersey City to efekt działań środowisk polonijnych, które od początku były przeciwne planom przeniesienia pomnika katyńskiego z Exchange Place, jednego z najbardziej reprezentacyjnych placów w Jersey City.
8 maja do dwóch amerykańskich sądów trafiły niezależnie od siebie dwa pozwy przeciwko decyzji władz Jersey City. Wniosek o wstrzymanie postępowania w sprawie pomnika do sądu stanowego skierował Krzysztof Nowak w imieniu Komitetu Obrony Pomnika Katyńskiego. Podobny pozew w sądzie federalnym złożył Sławomir Platta, prawnik i działacz polonijny z Nowego Jorku. – Ten dokument to nasze polskie „nie”. „Nie” dla bezczeszczenia pomnika. „Nie” dla niszczenia polskiej racji stanu w Stanach Zjednoczonych. To jest bardzo silny głos Polonii – powiedział Platta na antenie TVP. Do czasu wydania wyroku przez sąd federalny, co ma nastąpić 29 maja, wszelkie decyzje dotyczące pomnika katyńskiego w Jersey City zostały wstrzymane.
Wczoraj w siedzibie Rady Miejskiej Jersey City odbyła się także konferencja w tej sprawie zorganizowana przez Polonię. Starania o zmianę planów władz miejskich zostały wsparte przez kilku radnych oraz lokalne organizacje Afroamerykanów i weteranów wojny koreańskiej. – Ten pomnik należy nie tylko do społeczności polskiej, ale też do mieszkańców Jersey City – powiedział na konferencji Michael Yun, jeden z miejskich radnych. – Rada miejska i ja będziemy opowiadali się za tym, aby lokalizacja pomnika nie została zmieniona – dodał.
Decyzja o usunięciu pomnika z Exchange Place ma związek z planowaną przebudową placu. Władze miasta poinformowały kilka tygodni temu, że zamierzają przenieść pomnik na czas prac budowlanych, ale nigdy nie zadeklarowały, że po ich zakończeniu wróci on na swoje dotychczasowe miejsce. Powodem usunięcia pomnika ma być także drastyczna wymowa rzeźby oraz nieczytelny dla przeciętnego Amerykanina przekaz. Takim planom i uzasadniającej je argumentacji sprzeciwiają się zarówno organizacje polonijne, jak i opinia publiczna oraz instytucje odpowiedzialne za politykę historyczną i relacje polsko-amerykańskie w kraju. Oświadczenia krytykujące zamiary władz Jersey City wydały m.in. Instytut Pamięci Narodowej, Muzeum II Wojny Światowej i Polonijna Rada Konsultacyjna.
autor zdjęć: Associated Press/ East News
komentarze