Nigeryjska armia chce uzbroić swoich żołnierzy w polskie karabiny Beryl M762. Stawia jednak warunek: broń musi być produkowana przez miejscową zbrojeniówkę. Fabryka Broni „Łucznik” i tamtejszy państwowy koncern Defence Industries Corporation of Nigeria podpisały memorandum ws. kontraktu na transfer technologii do licencyjnej produkcji broni.
Nigeryjska armia od czterech lat używa polskich karabinków Beryl wzór 96C, a dokładniej – ich eksportowej wersji oznaczonej jako M762. Różni się ona od broni, z której korzysta Wojsko Polskie, amunicją. Zasilana jest bowiem pociskami 7,62 mm x 39, a nasze Beryle wykorzystują pociski w standardzie natowskim 5,56 mm x 45.
Nigeryjskie wojsko, które ma około 2 tysięcy Beryli – korzystają z nich m.in. komandosi z 72 Mobile Strike Force, tamtejszego elitarnego pododdziału wojsk lądowych – ceni sobie polskie karabinki. – Przedstawiciele Sił Zbrojnych Nigerii chwalą niezawodność, łatwość obsługi oraz ergonomię naszych Beryli. Trudne warunki klimatyczne oraz asymetryczność zagrożeń, z którymi na co dzień borykają się nigeryjscy wojskowi, budują zapotrzebowanie na solidne produkty. Tym bardziej cieszy, że tym produktem są karabinki z Fabryki Broni – komentuje Adam Suliga, prezes zarządu Fabryki Broni „Łucznik”.
Pozytywne doświadczenia z użytkowania Beryli sprawiły, że nigeryjskie dowództwo chce stopniowo uzbroić w nie także pozostałe swoje jednostki. Pod jednym wszakże warunkiem – musi to być broń produkowana w Nigerii, przez tamtejszy państwowy koncern zbrojeniowy Defence Industries Corporation of Nigeria (DICON).
26 marca Fabryka Broni „Łucznik” i Defence Industries Corporation of Nigeria podpisały memorandum ws. kontraktu na 3-etapowy transfer technologii do licencyjnej produkcji Beryli w Afryce. Podczas uroczystości zawarcia porozumienia Polską Grupę Zbrojeniową reprezentowali Jakub Skiba, prezes zarządu, oraz członkowie zarządu Paweł Pelc i Michał Kuczmierowski, a stronę nigeryjską gen. dyw. Bamidele Ogunkale, dyrektor generalny DICON, oraz Kike Abiodun Bello, dyrektor biura prawnego przedsiębiorstwa. Prezes PGZ podkreślał, jak ważna ze względów strategicznych jest dla polskiego holdingu umowa z Nigerią. – To wielka szansa nie tylko dla radomskiej Fabryki Broni, lecz także dla innych spółek z naszej Grupy, by na bazie tej współpracy zbudować przyczółek do dalszej ekspansji na tamtejszych rynkach – komentował Jakub Skiba.
Strony nie ujawniły wartości przyszłego kontraktu licencyjnego.
autor zdjęć: PGZ
komentarze