Kilka dni temu, mieszkaniec wsi Kraszowice w powiecie Bolesławiec, podczas spaceru znalazł w korycie rzeki Bóbr, pociski rakietowe. Sprawą zajęli się zawodowcy, specjaliści saperzy z patrolu rozminowania.
Jednak zanim przybyli saperzy miejsce znaleziska zabezpieczyli policjanci z Komisariatu Policji z Kruszyna.
Bolesławieccy saperzy z 23 patrolu rozminowania dowodzeni przez st. chor. szt. Radosława Mazura, podjęli 6 pocisków rakietowych typu M-13 do wyrzutni rakiet Katiusza. Podjęte rakiety znajdowały się w pobliżu brzegu rzeki. Pociski pochodziły z okresu II wojny światowej, a pozostawiła je najprawdopodobniej armia radziecka podczas prowadzonych tu walk. Pomimo upływu wielu lat od zakończenia działań wojennych, na terenie Polski zachodniej wciąż znajdowane są niewypały i niewybuchy z tego okresu.
„Patrol, w miejscu nietypowego znaleziska, sprawdził brzeg rzeki Bóbr i wykrył kolejne zalegające pociski. W związku z tym, iż głębokość w tym miejscu to od 1,5 do 3 metrów i ze względu na zachowanie warunków bezpieczeństwa, zostały wezwane dodatkowe siły, płetwonurkowie-saperzy z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia. Nasze Patrole współdziałają ze sobą w zakresie wydobycia niewypałów i niewybuchów z głębi jezior i rzek, gdyż tam wciąż tkwi zagrożenie”. – relacjonowałst. chor. szt. Mazur.
Płetwonurkowie przeszukali dokładnie dno rzeki a po rozpoznaniu przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych bezpiecznie wydobyli 17 rakiety na brzeg.
„Z uwagi na to, iż w miejsce znaleziska znajdowało się w zakolu rzeki oraz występował tam silny nurt i niebezpieczne prądy, zagrożenie było duże. Musieliśmy zachować szczególne środki ostrożności”. – opisywał st. bsm. Michał Jodłoski, dowódca patrolu.
Po wydobyciu rakietami zajęli się saperzy z Bolesławca, którzy przewieźli wyłowione rakiety na poligon w Świętoszowie, a następnie je zdetonowali
- Apeluję do mieszkańców, aby w przypadku wykrycia podobnych materiałów, w żadnym razie nie dotykać ich i nie podnosić. Należy oznaczyć miejsce znaleziska i jak najszybciej powiadomić policję, która zabezpieczy teren i wezwie patrol saperski. – podkreślił st. chor. szt. Mazur.
Każdy znaleziony niewypał lub niewybuch zgodnie z procedurami powinien być usunięty do 72 godzin od podjęcia informacji o odnalezieniu przedmiotu niebezpiecznego. Jeśli przedmioty znajdują się w miejscach publicznych, zgłoszenie takie traktowane jest jako pilne, a patrol saperski przystępuję do działania niemal natychmiast.
Niezmiennie każdego roku żołnierze-saperzy z patrolów rozminowania Czarnej Dywizji w odpowiedzi na zgłoszenia, dotyczące „niewybuchów” wykonują liczne zadania związane z interwencyjnym oczyszczaniem terenu. W samym 2017 roku interweniowali blisko 360 razy, podejmując i niszcząc znaczne ilości różnego typu przedmioty wybuchowe i niebezpiecznych.
Tekst: mjr Artur Pinkowski
autor zdjęć: archiwum 11LKDPanc
komentarze