Po upadku powstania listopadowego 1830–1831 polska armia przestała istnieć, dlatego kadrę dowódczą powstania styczniowego 1863–1864 tworzono z ludzi, którzy znali rzemiosło wojenne (dezerterów z obcych armii i dawnych wojskowych) oraz z cywilów wykazujących się znajomością topografii i autorytetem wśród lokalnego społeczeństwa.
Weterani powstania styczniowego (na pierwszym planie) podczas Święta Żołnierza w Warszawie, 15 sierpnia 1936 r.
W styczniu 1863 r. dowództwo powstania styczniowego rozpoczęło walkę z zaborcą rosyjskim w diametralnie odmiennych warunkach od tych, z którymi musieli mierzyć się ich poprzednicy w noc listopadową 1830 r. Wynikało to z faktu, że od ponad 30 lat nie było rodzimej armii, brakowało broni i przeszkolonych żołnierzy oraz wykwalifikowanej kadry dowódczej, która mogłaby sprawnie pokierować ruchem zbrojnym. Ta ostatnia była tworzona doraźnie ze zbieraniny ludzi legitymujących się jakąkolwiek znajomością rzemiosła wojennego. Grono to uzupełniali dowódcy cywile, którzy często braki w elementarnym wykształceniu wojskowym nadrabiali autorytetem i charyzmą wśród lokalnego społeczeństwa oraz znajomością topografii. W związku z tym korpus dowódczy powstania styczniowego 1863–1864 stał się swego rodzaju grupą osób mniej lub bardziej zróżnicowanych pod względem struktury społecznej (pochodzenie: terytorialne, społeczno-zawodowe, narodowościowe) i demograficznej (wiek), nabytych kwalifikacji i doświadczeń wojskowych, typów osobowości i predyspozycji dowódczych.
Pochodzenie terytorialne
Dziś niezwykle trudno oszacować dokładną liczbę dowódców, którzy wzięli udział w działaniach zbrojnych 1863–1864. Gdyby jednak przyjąć trzy kryteria: samodzielne dowodzenie lub współdowodzenie (przynajmniej w jednej bitwie lub potyczce), dowodzenie oddziałem nie mniejszym niż 100 ludzi, a zakres terytorialny ograniczyć do Królestwa Polskiego, wówczas na podstawie dostępnych spisów powstańców wyłania się liczba 239 naczelników partii (oddziałów).
Charakterystyka struktury społecznej i demograficznej tej zbiorowości przedstawiała się niezwykle ciekawie. Gdyby uwzględnić w pierwszej kolejności pochodzenie terytorialne (ze względu na miejsce urodzenia), to najwięcej, bo 100 spośród 239 naczelników partii, przyszło na świat w Królestwie Polskim. Stanowiło to 42% ogółu kadry dowódczej. Spośród pięciu ówczesnych guberni: warszawskiej, radomskiej, lubelskiej, płockiej i augustowskiej dominującą rolę odegrała ta pierwsza. Z jej terenów wywodziło się aż 41 dowódców. Warto też zwrócić szczególną uwagę na rolę Warszawy, z której pochodziło 22 wodzów powstańczych. Spośród bardziej znanych w gronie tym znaleźli się: Michał Heidenreich „Kruk”, Antoni Jeziorański, Kazimierz Błaszczyński „Bończa”, Karol Frycze, Józef Leniecki, Aleksander Littich oraz najprawdopodobniej Zygmunt Chmieleński. Następną – po warszawskiej – gubernią, z której wywodziło się najwięcej dowódców, była najmniejsza pod względem powierzchni gubernia płocka. Pochodziło z niej 19 członków kadry.
Znaczący odsetek w korpusie dowódczym stanowili również naczelnicy partii, którzy przyszli na świat na ziemiach I Rzeczypospolitej wcielonych po 1772 r. do Rosji, Austrii i Prus. Chodzi o włączone: do Rosji Kresy Wschodnie (Kresy Północno- i Południowo-Wschodnie); do Austrii – Galicję (wschodnią i zachodnią) oraz do Prus – Prusy Zachodnie i Wielkie Księstwo Poznańskie (rejencja poznańska i bydgoska). Z Kresów Wschodnich rodem było 29 wodzów powstańczych, co stanowiło 12% ogółu kadry. Przy czym 23 naczelników partii wywodziło się z Kresów Północno-Wschodnich, a jedynie sześciu z Kresów Południowo-Wschodnich. W zaborze austriackim urodziło się 22 dowódców powstańczych, z czego 11 w Galicji zachodniej, a dziewięciu we wschodniej. W przypadku dwóch dowódców nie udało się ustalić, z którego rejonu Galicji pochodzili. Nieznacznie mniejsza, bo dwudziestojednoosobowa grupa pochodziła z Zaboru Pruskiego. Z Prus Zachodnich wywodził się zaledwie jeden dowódca, reszta z Wielkiego Księstwa Poznańskiego.
Na rejencję poznańską przypadało 13 wodzów, na bydgoską zaś czterech. W trzech przypadkach rejencji nie udało się ustalić. Wreszcie 19 dowódców powstania styczniowego urodziło się we Francji, w Rosji (bez Kresów Wschodnich), Austrii (bez zaboru austriackiego), Prusach (bez zaboru pruskiego), we Włoszech i w Szwajcarii. Grupa ta stanowiła 8% ogółu członków korpusu dowódczego. W gronie tym, oprócz cudzoziemców, znaleźli się również Polacy urodzeni we Francji: Ludwik Mierosławski, Bronisław Gasztowtt, Apolinary vel Apollo Młochowski oraz w Rosji: Józef Hauke „Bosak”, Aleksander Taniewski „Tetera”, Paweł Suzin i Walery Mroczkowski. Dowodzi to, że pochodzenie terytorialne nie zawsze szło w parze z narodowością. Z powodu braku danych nie udało się ustalić pochodzenia terytorialnego 48 naczelników partii (20%).
Pochodzenie narodowościowe
Nie mniej interesująco rysuje się kwestia pochodzenia narodowościowego dowódców zrywu styczniowego. Dominowali Polacy, którzy stanowili 88% ogółu kadry (210 dowódców). Nie udało się określić narodowości 13 osób. Ponadto w gronie naczelników partii w latach 1863–1864 znalazło się 16 dowódców obcokrajowców. W grupie cudzoziemców było trzech Włochów: Stanislao Elbano Bechi, Luigi Navone i Camillo Lencisa; trzech Węgrów: Aladar Palfy v. Novelli, Petz v. Pütz i niejaki Rajmund; dwóch Francuzów: Henri Soudeix i Leon Young de Blankenheim; dwóch Rosjan: Mitrofan Podhaluzin i Nicolas Ladislav Postolski „Gozdawa”; Ukrainiec (Rusin) – Mikołaj Neczaj; Żyd – August Rosner; Chorwat – Piotr Szchmeiss v. Szmajc; Niemiec – Julian Rozenbach v. Rosenbach i Szwajcar – Ludwik Bardet v. Bardette. Obcą narodowość przypisać należy również Pawłowi Bogdanowi v. Bogdanowowi, choć – ze względu na rozbieżności w źródłach – jego nacji nie udało się jednoznacznie określić. Mówiąc o narodowości, nie sposób pominąć faktu, że wśród 210 wodzów narodowości polskiej znalazło się kilkudziesięciu dowódców o cudzoziemskim rodowodzie. Mieli oni korzenie: niemieckie – Michał Heidenreich „Kruk” (syn spolonizowanego Niemca i Francuzki), bracia Edward i Gustaw Habichowie, Karol Frycze (niem. Fritsch v. Fritsche), Wacław Steinkeller, Józef Alojzy Seyfried, Julian Karol Benedykt Nadmiller (Nathmüller), Aleksander Littich (Lüttich); włoskie: Juliusz Dzianott v. Dzianota i Narcyz Figietty; francuskie: Edmund Callier i Bronisław Deskur i żydowskie – Antoni Jeziorański. Cudzoziemskim rodowodem legitymowali się również: gen. Józef Hauke „Bosak”, wywodzący się z flamandzkiej rodziny van der Haacken, a także Karol Kalita de Brenzenheim, dr Józef Dworzaczek i Tytus Jan O’Byrn de Lassy, których przodkowie przybyli na ziemie polskie odpowiednio z: Inflant Polskich, Czech i Irlandii. Wreszcie Adolf Amort „Murdelio” określany mianem „spolaczałego Serba czy Węgra”.
Naturalnie nie należy mieć wątpliwości co do ich oddania sprawie Polski. Właściwie tylko ich obco brzmiące nazwiska wskazywały na to, że są cudzoziemcami.
Pochodzenie społeczne
Pod względem pochodzenia społecznego dominowali w korpusie dowódczym przedstawiciele dwóch warstw: inteligencji (w tym tzw. inteligencji wojskowej) i ziemiaństwa. Inteligencję reprezentowało aż 160 wodzów partyzanckich, co stanowiło prawie 67% ogółu kadry, status ziemianina miało zaś 45 dowódców, czyli 19% ogółu. Tak wysoki odsetek inteligencji wynikał z włączenia do niej 97 oficerów w służbie czynnej. Inteligencja wojskowa w większości legitymowała się szlachecko-ziemiańskim pochodzeniem. Pozostałych 63 dowódców reprezentujących inteligencję cywilną przynależało do różnych grup zawodowych. Było wśród nich: 20 przedstawicieli tzw. inteligencji technicznej (inżynierowie, geometrzy), 15 funkcjonariuszy administracji dóbr ziemskich, siedmiu urzędników administracji państwowej i wymiaru sprawiedliwości, sześciu nauczycieli, czterech lekarzy, czterech księży, trzech artystów i ludzi pióra, dwóch drukarzy oraz dwóch studentów i aplikantów. W przypadku ziemian 36 osób było właścicielami majątków na prawach pełnej własności, ośmiu dzierżawcami, natomiast statusu majątku jednego dowódcy nie udało się ustalić. Średnio obszar własności ziemskiej wahał się od 300 do 3 tys. mórg. Właścicielami majątków o takiej powierzchni było 30 spośród 45 dowódców dysponujących dobrami ziemskimi.
Wiek
Średnia wieku badanej populacji była jak na kadrę dowódczą wyjątkowo niska, gdyż wynosiła zaledwie 34 lata, co wyliczono na podstawie danych 191 dowódców, których wiek udało się ustalić. W sporadycznych przypadkach występowały jednak znaczące rozpiętości. Na przykład najstarsi naczelnicy partii partyzanckich: ks. Walenty Nawrocki, Paweł Nencki, Wincenty Reklewski, Józef Śmiechowski mieli odpowiednio: 71, 69, 67 i 65 lat, podczas gdy najmłodsi: Edward Chądzyński – 18, Leon Frankowski, Zygmunt Napoleon Rzewuski „Krzywda” i Walerian Ostrowski po 20 lat. W korpusie dowódczym w latach 1863–1864 prym wiedli mężczyźni w sile wieku, czyli od 26. do 35. roku życia, którzy stanowili ponad 36% całej kadry (87 dowódców). Młodych komendantów do 25. roku życia było 40; w wieku od 36 do 45 lat – 36; od 46 do 60 lat – 22, a wodzów powyżej 60. roku życia zaledwie sześciu. Nie udało się ustalić wieku 48 naczelników partii.
Kwalifikacje i doświadczenie wojskowe
Członkowie kadry dowódczej zrywu styczniowego mieli różne kwalifikacje i doświadczenia wojskowe. Można pokusić się o porównanie, że różnorodność typów i rodzajów broni stosowanych przez powstańców odpowiadała wielorakości doświadczeń wojskowych nabytych przez przyszłych wodzów powstania i mnogości formacji, w których pełnili służbę. Lwią część stanowili dawni żołnierze i oficerowie armii państw zaborczych, których było nieco ponad 45% ogółu kadry (108 dowódców). W grupie tej ze zrozumiałych względów – działania zbrojne toczyły się na obszarze zaboru rosyjskiego – prym wiedli wojskowi z armii carskiej – 71 osób. Mundur armii austriackiej nosiło wcześniej 23, a armii pruskiej – 14 wodzów powstańczych. Do najwyższych rang wojskowych doszło pięciu oficerów armii carskiej: Józef Hauke „Bosak”, który w 1862 r. został awansowany na stopień pułkownika, oraz Michał Heidenreich „Kruk”, Aleksander Taniewski „Tetera”, Ignacy Wysocki „Żaczek” i Aleksander Lenkiewicz „Lander”, którzy otrzymali stopnie podpułkowników. W gronie dowódców noszących niegdyś mundur armii carskiej znalazło się 11 wojskowych, którzy zdobyli cenne doświadczenie w prowadzeniu wojny partyzanckiej w bojach z plemionami górali kaukaskich (głównie Czerkiesów): Matwiej Bezkiszkin, Józef Hauke „Bosak”, Feliks Kołyszko, Władysław Kononowicz, Wincenty Wanert, Zygmunt Koskowski, Karol Jastrzębski, Walerian Remiszewski, Hipolit Zawadzki, Hipolit Jaworski i Antoni Turchetti. Natomiast kilku oficerów armii austriackiej praktykę bojową zdobyło we Włoszech w 1859 r.
Drugą najliczniejszą grupę – po byłych podoficerach i oficerach armii państw zaborczych – stanowili dowódcy bez przygotowania wojskowego. W gronie 41 wodzów byli ludzie różnych profesji. Do najbardziej znanych zaliczali się: Kajetan Cieszkowski „Ćwiek” i Tomasz Kolbe – ziemianie; Józef Jankowski – rządca majątku; Karol Frycze i Ignacy Mystkowski – inżynierowie budowy kolei; Walery Wróblewski – leśniczy; Karol Krysiński – leśniczy lub ślusarz; Marcin Borelowski „Lelewel” – blacharz lub studniarz; Władysław Cichorski „Zameczek” – geometra; Stanisław Brzóska i Józef Czajkowski – księża oraz Władysław Czarkowski i Józef Dworzaczek – lekarze.
Kilkunastu najstarszych wiekiem dowódców powstania styczniowego było weteranami powstania listopadowego 1830–1831. Część z nich kończyła szkoły oficerskie i rozpoczynała służbę wojskową jeszcze w czasach Armii Królestwa Polskiego. Zaliczali się do nich między innymi: Ludwik Mierosławski, Józef Śmiechowski, Antoni Rajmund Garczyński, Aleksander Czarnecki, Józef Jagmin, Kazimierz Oborski, Jan Aleksander Andruszkiewicz, Kazimierz Dahlen, Oswald Radziejowski, Jakub Jasiński, Józef Konstanty Ramotowski „Wawer”, Wincenty Reklewski, Aleksander Waligórski, Józef Wysocki oraz być może Dionizy Czachowski. Niektórzy z nich kontynuowali kariery wojskowe, służąc w obcych armiach i uczestnicząc w konfliktach zbrojnych (Wiosna Ludów 1848–1849, wojna krymska 1853–1856). Dla innych jedynym doświadczeniem bojowym do 1863 r. był udział w wojnie polsko-rosyjskiej 1831 r.
W korpusie dowódczym zrywu styczniowego znalazło się również 13 uczestników Wiosny Ludów. Z wyjątkiem Ludwika Mierosławskiego, który walczył we Włoszech i Niemczech, byli to weterani walk w Wielkopolsce i na Węgrzech: Apolinary Kurowski, Polikarp Dąbkowski, Józef Dworzaczek, Józef Łakiński, Kajetan Słupski, Edward Dunajewski, Juliusz Nadmiller, Wiktor Dobrosielski, Antoni Jeziorański, Walenty Lewandowski, Walery Kozłowski i Józef Wysocki. Doświadczenie bojowe pierwszych było znikome, gdyż ograniczało się do dwutygodniowych walk w Wielkim Księstwie Poznańskim. Na ich tle lepiej wypadali żołnierze armii honwedów, którzy walczyli o wolność Węgier.
Młodsze pokolenie reprezentowało 13 wychowanków Polskiej Szkoły Wojskowej w Genui i Cuneo, spośród których do bardziej znanych należeli: Teodor Cieszkowski, Józef Oxiński, Roman Rogiński, Aleksander Littich, Walery Mroczkowski i Robert Skowroński. Wreszcie korpus dowódczy powstania styczniowego uzupełniało grono 34 Polaków i cudzoziemców, którzy pełnili służbę wojskową w innych niż zaborcze armiach europejskich i pozaeuropejskich. W kręgu tym znalazło się 14 Polaków – oficerów wojsk tureckich: Aleksander Czarnecki, Antoni Rajmund Garczyński, Józef Jagmin, Zygmunt Jordan, Eugeniusz Kazimierz (mylnie Ludwik) Oborski, Tomasz Wierzbicki, Aleksander Matuszewicz, Władysław Miśkiewicz, Michał v. Karol Marecki, Narcyz Figietty, Faustyn Gryliński, Dionizy Cetkowski, Jan Markowski, Pankracy Wodziński; dziewięciu żołnierzy armii francuskiej i francuskiej Legii Cudzoziemskiej: Léon Young de Blankenheim, Henri Soudeix, Edmund Callier, Franciszek Budziszewski, Stefan Malczewski, Bronisław Gasztowtt, Józef Romocki v. Rumocki, Józef Popowski i Ludwik Bardet; dziewięciu armii włoskiej i legionów Giuseppe Garibaldiego: Stanislao Bechi, Luigi Navonne, Camillo Lencisa, Piotr Doliński, Kazimierz Wolski, Ludwik Michalski, Anastazy Władysław Mossakowski, Piotr Tampicki i Władysław Wilkoszewski. Ewenement w korpusie dowódczym stanowili Ludwik Żychliński – podoficer (chorąży) Nowojorskiego Pułku Kawalerii podczas wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych oraz Andrzej Denisewicz – oficer armii serbskiej. Spośród wymienionych spore doświadczenie bojowe z wojny krymskiej miała część oficerów armii sułtańskiej. Ponadto ciekawą praktyką mogli się pochwalić byli wojskowi Legii Cudzoziemskiej, którzy walczyli we Włoszech i Meksyku oraz z plemionami Kabylów w Algierii.
Niektórzy członkowie kadry dowódczej mieli duże doświadczenie i wysokie kwalifikacje wojskowe zdobyte w trakcie służby w dwóch lub więcej formacjach. Na przykład Aleksander Czarnecki, Antoni Rajmund Garczyński, Józef Jagmin i Eugeniusz Kazimierz Oborski jeszcze w powstaniu listopadowym mieli niższe rangi oficerskie, a w czasie wojny krymskiej otrzymali nominacje na stopień majora w armii tureckiej. Garczyński służył w Legionie Polskim gen. Józefa Bema w Portugalii, potem walczył w Hiszpanii w armii karlistów przeciw wojskom królowej Marii Krystyny Sycylijskiej i podczas Wiosny Ludów 1848 r. w Wielkopolsce. Jagmin był uczestnikiem kampanii na Węgrzech w latach 1848–1849, a Oborski odbył pięcioletnią służbę w wojsku belgijskim. Natomiast Franciszek Budziszewski i Edmund Callier, po krótkim epizodzie w armii pruskiej, przez pięć lat służyli w szeregach Legii Cudzoziemskiej, a wieloletni wojskowy austriacki – przyszły dzielny płk Karol Kalita „Rębajło” – swoją służbę rozpoczął w Legionie Polskim gen. Józefa Wysockiego na Węgrzech. Największe doświadczenie miał jednak Michał v. Karol Marecki, który po ukończeniu w 1848 r. Szkoły Podchorążych w Wiedniu zbiegł na Węgry i służył w armii honwedów. Wzięty do niewoli, spędził pięć lat w armii austriackiej, z której w 1854 r. zdezerterował i wstąpił do 2 Pułku Kozaków Sułtańskich przy armii tureckiej. W szeregach tegoż Pułku wziął udział w wojnie krymskiej 1853–1856, a po jej zakończeniu ruszył z Teofilem Łapińskim na wyprawę na Kaukaz, by tam w latach 1857–1859 wspierać Czerkiesów w walkach z armią carską. Po powrocie trafił do Włoch, gdzie w 1860 r. walczył w szeregach legionów Giuseppe Garibaldiego na Sycylii, a później w legii zagranicznej w Kalabrii i Abruzji. Nim trafił do Królestwa Polskiego, w którym toczyły się walki powstania styczniowego, 15 lipca 1863 r. uczestniczył w słynnej bitwie pod Kostangalią w Rumunii.
Charakter, poglądy i wartości moralne
Członkowie kadry dowódczej powstania styczniowego mieli różne charaktery i osobowości oraz wyznawali różne poglądy i wartości moralne. W korpusie „leśnych” wodzów 1863–1864 byli ludzie prawi i uczciwi, gorący patrioci gotowi do największych poświęceń dla dobra sprawy narodowej. Byli dowódcy o poglądach prawicowych i lewicowych „czerwieńców” lub też o upodobaniach pośrednich. Łączyło ich to, że rezygnowali z karier wojskowych, intratnych stanowisk, szczęścia rodzinnego dla walki o niepodległość kraju. Były też osoby mniej uczciwe i gorliwe w pełnieniu swoich obowiązków wobec ojczyzny, przesycone pychą i skłonne do intryg, a do tego pozbawione talentów wojskowych i męstwa. Oprócz dowódców dezerterujących z placu boju i wodzów uzależnionych od alkoholu, byli i tacy, którzy wykorzystywali powstanie do rabowania. Wydaje się jednak, że przeważali ludzie, którzy poświęcali całą swoją energię i dorobek życia w imię słusznej sprawy.
Karol Jadczyk, doktor adiunkt Działu Zbiorów Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Specjalizuje się w biografistyce i historii wojskowości powstania styczniowego. Autor książki Dowódcy powstania styczniowego. Portret zbiorowy i artykułów o tematyce powstania publikowanych na łamach czasopism: „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica” , „Przeglądu Historyczno-Wojskowego” oraz „Niepodległość i Pamięć”, współautor pracy Powstanie styczniowe w Łodzi i regionie. Studia i materiały.
autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe
komentarze