W poniedziałek rusza pierwsze w tym roku szkolenie kandydatów do Narodowych Sił Rezerwowych. Do jednostek wojskowych oraz centrów szkolenia zostanie wcielonych niemal 4200 żołnierzy w korpusie szeregowych oraz 100 podoficerów. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych planuje przeszkolenie w tym roku aż 11 tysięcy cywilów.
Kandydaci na żołnierzy NSR trafią do 28 jednostek wojskowych w całym kraju oraz centrów szkolenia w Poznaniu, Wrocławiu, Toruniu, Zegrzu, Dęblinie, Ustce, Grudziądzu i Kielcach. Najwięcej, bo po około 300 ochotników rozpocznie naukę wojskowego rzemiosła w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu oraz w 2 Brygadzie Zmechanizowanej w Złocieńcu.
Instruktorzy zwracają uwagę, że w szkoleniach w ramach służby przygotowawczej biorą udział cywile, którzy choć są pełni zapału, jednak zupełnie nie znają wojska. Początek służby jest zatem bardzo ważny. – Nie możemy ich zniechęcić. Do pododdziałów szkolnych na stanowiska dowódcze i instruktorskie wyznaczamy najlepszych oficerów i podoficerów, którzy wiedzą, jak z cywila zrobić żołnierza i jak zainteresować go służbą wojskową – mówi płk Artur Standio, zastępca dowódcy 2 Brygady Zmechanizowanej ze Złocieńca.
Pułkownik Standio dodaje, że wielu żołnierzy po zakończeniu służby przygotowawczej podpisuje kontrakty i otrzymuje przydział jako rezerwa do ich brygady. W ramach NSR biorą udział w ćwiczeniach rotacyjnych w jednostce. Po jakimś czasie najlepsi z nich, którzy chcą zostać szeregowymi zawodowymi, trafia do pododdziałów brygady. – To dla nas korzystne rozwiązanie, bo znamy tych ludzi, wiemy, jak są wyszkoleni, i mamy pewność, że w kompaniach sprawdzą się na swoich stanowiskach – przekonuje zastępca dowódcy brygady.
W 10 Brygadzie Logistycznej w Opolu, w której szkolenie w ramach służby przygotowawczej jest prowadzone po raz pierwszy, ochotnicy będą opanowywać umiejętności niezbędne na stanowiskach logistycznych, między innymi kierowców, elektryków czy kucharzy. W tym roku w brygadzie odbędą się trzy turnusy szkoleniowe. Dowódca opolskiej jednostki płk Szymon Lepiarz liczy, że wielu żołnierzy z tych, którzy zostaną przeszkoleni, trafi do nich jako rezerwiści na ćwiczenia rotacyjne, a później być może do służby zawodowej. – Cóż, jakich sobie żołnierzy wyszkolimy, takich kiedyś będziemy mieli – zauważa pułkownik.
Do służby przygotowawczej trafiają ochotnicy bez przeszkolenia wojskowego. W zależności od korpusu osobowego szkolenie trwa w przypadku szeregowych 4 miesiące, podoficerów – 5 miesięcy, natomiast kandydaci na oficerów przechodzą kurs półroczny. Wszyscy w ciągu pierwszych dwóch miesięcy są objęci szkoleniem podstawowym. Składają wówczas przysięgę wojskową. Kolejny etap to szkolenie specjalistyczne.
Żołnierze, którzy kończą służbę przygotowawczą z wynikiem pozytywnym, mogą podpisać kontrakt na wykonywanie obowiązków w Narodowych Sił Rezerwowych. Później otrzymują przydziały kryzysowe do jednostek wojskowych, w których będą pełnić służbę w ramach NSR. Tam będą brać udział w tzw. ćwiczeniach rotacyjnych. Dla wielu z nich będzie to przepustka do przyszłej zawodowej służby wojskowej. Pozostali będą stanowić uzupełnienie dla sił zbrojnych w razie kryzysu militarnego.
W jednostkach podległych Dowództwu Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych w ramach służby przygotowawczej w roku 2017 przeszkolono niemal 10 tys. osób. W tym roku ma być ich o tysiąc więcej.
autor zdjęć: kpr. Sebastian Czyżowicz
komentarze