19 listopada Donald Tusk zamieścił tweet następującej treści (pisownia oryginału): „Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie”. Tego samego dnia swoje przemyślenia w tej materii opublikowała europosłanka PO, Róża von Thun und Hohenstein. Brzmiały one następująco: „Min Macierewicz skłócił Polskę ze wszystkimi naszymi sąsiadami prócz jednego… Rosji. To jest niebezpieczny kapelan religii smoleńskiej, wydający miliardy na prywatną armię #ObronaTerytorialna i komisje tworzące ekspertyzy na puszkach i parówkach. #PodłaZmiana #Złe2Lata”.
Można by przejść nad tym do porządku dziennego, gdyby nie to, że równo tydzień temu na oryginalnej, rosyjskiej wersji portalu Russia Today ukazał się artykuł Aleksandra Bobdunowa zatytułowany „Wybiórcza pamięć: dlaczego Polska pokłóciła się z prawie wszystkimi sąsiadami” (Избирательная память: почему Польша поссорилась почти со всеми соседями”. Treść artykułu jest dokładnie taka sama, autor stwierdza tylko, że z Czechami i Słowacją jednak mamy dobre stosunki. Poza tym, Polska rzekomo przeżywa konflikt ze wszystkimi pozostałymi sąsiadami, w szczególności z Ukrainą, której poświęcona jest ponad połowa tekstu. Znacząca część pozostałej argumentacji Donalda Tuska i Róży von Thun również przewija się w tym artykule. Tym samym poziom ich wywodów niebezpiecznie zbliża się do publicystyki Tomasza Piątka, o której napisałem ostatnio ze Sławomirem Cenckiewiczem, że „odpowiada narracji kształtowanej na Kremlu lub, idąc dalej, że autor wręcz wyręcza propagandystów rosyjskich”.
Niestety, to nie wyczerpuje listy przypadków „dziwnych odniesień medialnych”. To, że „Sputnik” zamieszcza komentarze rosyjskich polityków pt. „Swoim biznesem zbrojeniowym Amerykanie wystawiają Polskę na pierwszy ogień” o zgodzie amerykańskiego Kongresu na sprzedaż Polsce rakiet Patriot, jak widać – z ewidentnie rosyjską składnią, nie robi wrażenia. Jednak wywiad udzielony temu samemu portalowi przez wiceadmirała w stanie spoczynku Marka Toczka pt. „Antoniego Macierewicza do wymiany i Polska na tym z pewnością zyska” – już tak. Podobnie, jak obszerne omówienia medialnych wystąpień redaktora Piątka podczas jego wizyty we Francji w rosyjskich mediach.
W kontekście powyższych publikacji, oskarżenia Antoniego Macierewicza o realizowanie „planów Kremla” wymagają stworzenia konstrukcji intelektualnych, które wymykają się regułom logiki i przekraczają granice ludzkiego poznania. Ewentualnie wymagają osiągnięcia alternatywnych stanów świadomości – totalnej hipnozy i kosmicznego transu, odwołując się do tytułu przeboju Urszuli. Za to bardzo łatwo można postawić dokładnie odwrotną tezę na temat tego, czyje wypowiedzi tak naprawdę idą w parze z polityką Federacji Rosyjskiej.
komentarze