moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Muzeum, które upamiętnia więźniów obozu Dulag 121

„Tędy przeszła Warszawa” – głosi napis na pomniku i na murze, który mijają pociągi jadące do Skierniewic. Od sierpnia 1944 roku do stycznia 1945 roku przez obóz w Pruszkowie przeszło około 650 tys. cywili wygnanych z Warszawy. Jedni trafili na roboty do III Rzeszy, drudzy do obozów koncentracyjnych, inni zostali zwolnieni. Ich historię opowiada Muzeum Dulag 121.

– Naszą misją jest upamiętnienie tragedii warszawiaków. Opowiadamy o losach wypędzonych ze stolicy podczas i po powstaniu warszawskim oraz o ludziach, który udzielali im pomocy – mówi dyrektor muzeum Małgorzata Bojanowska. Placówka, która powstała w 2010 roku opowiada o ich losach poprzez fotografie, listy i dokumenty, ale największe wrażenie robią nagrania – relacje byłych więźniów oraz osób pomagających w obozie.

Dulag 121 (skrót od Durchgangslager 121) powstał 6 sierpnia 1944 roku na terenie warsztatów kolejowych we wschodniej części Pruszkowa. Dziewięć z czternastu hal Niemcy zamienili na obozowe „baraki” i otoczyli zasiekami z drutu kolczastego. Już następnego dnia do obozu dotarła pierwsza grupa wypędzonych – około 3 tysięcy kobiet i dzieci ocalałych z rzezi Woli. W kolejnych tygodniach niemal codziennie przybywały tu kolejowe i piesze transporty. Więźniów dzielono na dwie grupy: zdolnych i niezdolnych do pracy. Stan zdrowia oceniano „na oko”, bez sprawdzania dokumentów. W halach panował brud i tłok. Ludzie spali na pokrytej smarami betonowej podłodze. Rozrzucone gdzieniegdzie słomiane maty były siedliskiem robactwa roznoszącego choroby zakaźne i wszawicę. Brakowało pitnej wody i sanitariatów.

Polski personel ratował więźniów

Do 16 stycznia 1945 roku przez obóz przeszło około 650 tys. warszawiaków oraz mieszkańców podwarszawskich miejscowości. Około 350 tys. osób trafiło do Generalnej Guberni – tam wysyłano tych, których uznano za niezdolnych do pracy, około 150 tys. wywieziono do pracy przymusowej do III Rzeszy, a około 60 tys. osób podejrzewanych przez gestapo o udział w powstaniu trafiło do obozów koncentracyjnych. Nieznana jest liczba tych, którzy zmarli lub zginęli. Mieszkańcy powiatu pruszkowskiego i Pruszkowa pomagali więźniom jak mogli, żywili ich, dostarczali ubrania i środki higieny.

Dulag 121 był największym obozem przejściowym w Polsce i jedynym, w którym Niemcy dopuścili do pracy polski personel. Polacy pracowali jako lekarze, pielęgniarki, sanitariuszki, noszowi i pracownicy kuchni, a także jako tłumacze w niemieckiej komisji lekarskiej. Wykorzystywano każdą okazję do ucieczki: przekupywano strażników, udostępniano przepustki, więźniów wywożono na wozach dostarczających do obozu żywność lub przebierano w sutanny i habity. Polki zatrudnione w obozie jako tłumaczki dopisywały nazwiska do listy zwalnianych osób, tłumaczyły więźniom jak symulować gruźlicę czy tyfus. W ten sposób, wyprowadzając z obozu, uratowano do 100 tys. osób.

Eryk Lipiński wśród więźniów

W drugiej połowie sierpnia do obozu w Pruszkowie trafił Eryk Lipiński, karykaturzysta i satyryk. Został noszowym. Wśród więźniów szukał osób ze świata kultury i ułatwiał im opuszczenie obozu. Sporządzał listy chorych, na których podrabiał podpisy niemieckich lekarzy z obozowej komisji lekarskiej. Na podstawie takiego dokumentu wyprowadzał z obozu grupę „chorych”. Sprawę ułatwiał fakt, że strażnikiem przy bramie był żołnierz Wehrmachtu, o którego przychylność Lipiński dbał, codziennie racząc go wódką. Po wojnie rysownik opisał to w „Pamiętnikach”.

Mieszkanka Piastowa Barbara Skrzyńska wyprowadzała z obozu kobiety w ciąży. W mieszkaniu zorganizowała izbę położniczą, w której przyszło na świat 18 dzieci. Listę z nazwiskami „położnic” przekazali do muzeum jej synowie.

Dyrektor Bojanowska opowiada o rodzinie Feinerów, którą Niemcy rozdzielili w drodze do obozu w Pruszkowie. Matka z dwoma starszymi synami trafiła do grupy kobiet. Ojciec z 11-miesięcznym niemowlęciem znalazł się w grupie mężczyzn. Nie przeżył – hitlerowcy go rozstrzelali, a dziecko oddali nieletnim chłopcom z rozkazem przekazania do obozu w Pruszkowie. Wyniosła je stamtąd polska pielęgniarka PCK o nazwisku Kucharska. Początkowo chciała je tylko umyć i nakarmić, a później odnieść do obozu. Postanowiła jednak zatrzymać niemowlę do czasu odnalezienia się jego rodziny. W tym czasie matce udało się uciec z transportu, próbowała odszukać męża i dziecko. Bezskutecznie. Do rodziny Kucharskich zgłaszały się różne osoby, które poszukiwały dzieci, ale nikt nie rozpoznał niemowlęcia. Dopiero po kilku miesiącach przypadkiem zobaczyła je sąsiadka rodziny Feinerów. Udało się zawiadomić matkę, rozpoznała małego Januszka po ubranku, które rodzina Kucharskich zachowała.

W nocy z 16 na 17 stycznia 1945 roku Niemcy ewakuowali niemiecką załogę i obóz przestał istnieć.

Opowieści świadków historii

To jak wyglądał obóz Dulag 121, można zobaczyć jedynie na makiecie wykonanej na podstawie archiwalnych fotografii oraz relacji świadków. Teren dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego należy dziś do prywatnej firmy. Dla zwiedzających dostępna jest tylko okolica przy hali numer 5, przy której stoi pomnik „Tędy przeszła Warszawa”. Obok znajduje się odtworzony fragment rampy kolejowej, oryginalne tory kolejowej oraz bloki skalne symbolizujące wysiedlane kolejno dzielnice Warszawy.

W muzeum można posłuchać opowieści świadków historii. – Na liście pamięci mamy 25 tys. nazwisk. Zbieramy wspomnienia osób, które przeszły przez obóz. Ich nagrania publikujemy także na naszej stronie internetowej. Wszystkich, którzy wiedzą coś o więźniach obozu, prosimy o wypełnienie kwestionariusza na naszej stronie internetowej – mówi dyrektor Bojanowska.

Wśród eksponatów znajdują się m.in. oryginalna opaska pracownika kuchni obozowej, kubek i łyżki należące do więźniów obozu, ołowiane żołnierzyki wyniesione z Warszawy przez dziecko oraz odręczny list Jarosława Iwaszkiewicza dotyczący losu więzionych w obozie pruszkowskim ludzi kultury. Symboliczną pamiątką są klucze, demonstracyjnie wyrzucane na pruszkowską rampę kolejową przez wywożonych do III Rzeszy warszawiaków.

Zaproszenie na marsz

1 października 2017 roku ulicami Warszawy i Pruszkowa przejdzie IX Marsz Niepokonanych i II Marsz Pamięci Więźniów Obozu Dulag 121 i Niosących im Pomoc. Pochód rekonstruktorów przebranych za powstańców oraz wypędzonych warszawiaków wyruszy z placu Krasińskich do Śródmieścia, a następnie przez Pruszków na teren byłego obozu przejściowego. – Zapraszamy do udziału w marszu wszystkich chętnych – zachęca dyrektor Małgorzata Bojanowska.

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski

dodaj komentarz

komentarze


W drodze na szczyt
 
Awanse dla medalistów
„Szczury Tobruku” atakują
Medycyna „pancerna”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Posłowie o modernizacji armii
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Determinacja i wola walki to podstawa
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Olympus in Paris
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Rosomaki i Piranie
Wszystkie oczy na Bałtyk
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Polskie Casy będą nowocześniejsze
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Świąteczne spotkanie na Podlasiu
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Polskie Pioruny bronią Estonii
Wiązką w przeciwnika
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Olimp w Paryżu
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Wybiła godzina zemsty
Bohaterowie z Alzacji
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Kluczowa rola Polaków
„Niedźwiadek” na czele AK
Kluczowy partner
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ryngrafy za „Feniksa”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Czworonożny żandarm w Paryżu
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Jak Polacy szkolą Ukraińców
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Chirurg za konsolą
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Zmiana warty w PKW Liban
Trzecia umowa na ZSSW-30
„Czajka” na stępce
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Rekord w „Akcji Serce”
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Kadeci na medal

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO