Była nauka podstaw nurkowania i zajęcia specjalistyczne – nawigacja podwodna i nurkowanie nocą. W Orzyszu zakończył się dziesięciodniowy obóz przysposobienia obronnego połączony ze szkoleniem pływania na głębokościach. Wzięli w nim udział uczniowie klas mundurowych i członkowie organizacji proobronnych.
Na obóz do Orzysza przyjechało 20 osób. W nauce przysposobienia obronnego ze szkoleniem na stopień płetwonurka P1 (podstawowy) wzięli udział uczniowie klas mundurowych oraz członkowie organizacji proobronnych. – Głównie osoby mieszkające na terenach, gdzie powstały lub właśnie tworzą się brygady obrony terytorialnej. Przyjechała do nas przede wszystkim młodzież z województw: podlaskiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego – mówi Joanna Skopińska ze stowarzyszenia Podwodnik Szkoła Ratownictwa, Sportów Wodnych i Obronnych, które zorganizowało obóz. Przedsięwzięcie dofinansowało Ministerstwo Obrony Narodowej.
Victoria, Echo i Tajemnica
W dziesięciodniowym kursie na Mazurach wzięli udział uczniowie Zespołu Szkół Doskonalenia Zawodowego w Giżycku i Zachodniopomorskiego Centrum Edukacji Morskiej i Politechnicznej w Szczecinie oraz reprezentanci organizacji proobronnych: Ligi Obrony Kraju w Białymstoku, Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” z Lublina, Sekcji ASG 15 Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego, Uczniowskiego Klubu Sportowego Victoria w Białymstoku, a także dwóch jednostek strzeleckich z Ostrowi Mazowieckiej oraz Olecka.
– Poziom umiejętności uczestników był zróżnicowany. Niektórzy mieli już doświadczenia w nurkowaniu, ale nie brakowało też nowicjuszy. Dlatego podzieliliśmy ich na trzy grupy: Victoria, Echo i Tajemnica. Część brała udział w szkoleniu na stopień podstawowy płetwonurka P1, pozostali uczestniczyli w szkoleniach specjalistycznych, jak nurkowanie nocne i nawigacja podwodna. Jedna osoba rozpoczęła szkolenie na stopień P2, czyli zaawansowany – mówi Zbigniew Skopiński, prezes stowarzyszenia.
Każdy dzień zaczynał się poranną zaprawą, a potem aż do wieczora kursanci brali udział w zajęciach. Prowadzili je instruktorzy doświadczeni w szkoleniu środowisk proobronnych. – Na początek uczestnicy poznawali zasady pracy ze sprzętem, uczyli się zakładać skafander nurkowy, konfigurować automat oddechowy i butlę z powietrzem. Potem poznawali techniki zanurzania i wynurzania się z wody – opowiada Skopiński.
Nie zabrakło nauki podstaw ratownictwa wodnego, nurkowego oraz udzielania pierwszej pomocy w wypadkach w wodzie i nad wodą. Zajęcia z resuscytacji i pierwszej pomocy przeprowadził zespół ratowników medycznych z batalionu czołgów 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Instruktorzy Podwodnika uczyli też młodych nurków metod postępowania w sytuacjach awaryjnych, czyli podstaw bezpieczeństwa pod wodą. – Każdy płetwonurek powinien wiedzieć, jak ma postąpić, gdy na przykład straci orientację pod wodą, gdy musi opróżnić maskę z wody czy gdy zajdzie konieczność wydobycia poszkodowanego kolegi na powierzchnię z głębokości 7–10 metrów. Trzeba także wiedzieć, jak się zachować w razie objawów narkozy azotowej, które mogą wystąpić już na głębokości 20 metrów. Nurek powinien pamiętać, że wtedy należy zmniejszyć głębokość – mówi prezes Stowarzyszenia.
Wszyscy zdobyli patenty
Podczas obozu każdy z uczestników musiał co najmniej siedem razy zejść pod wodę i choć raz na głębokość 20 metrów. Wszyscy ukończyli szkolenie. – Nie zdarza się często, aby 100% osób biorących udział w jednym kursie uzyskało patenty płetwonurkowe. Bywa, że niektórzy nie radzą sobie z teorią, tym razem jednak trafiliśmy na wyjątkowo pracowitą i zmotywowaną grupę – podkreśla Zbigniew Skopiński.
– Nie przesadzę, jeśli powiem, że był to mój najlepszy wakacyjny wyjazd, który łączył przyjemne z pożytecznym. Zajęcia były na najwyższym poziomie, nawiązałam też ciekawe znajomości – mówi Adriana Gębal, która po wakacjach rozpocznie naukę w drugiej, mundurowej klasie w szczecińskim technikum. W przyszłości planuje wstąpić do wojska lub policji. – Za rok chciałabym podwyższyć uprawnienia nurkowe, może uda mi się zdobyć patent sternika motorowodnego. Liczę, że takie umiejętności okażą się przydatne w realizacji moich planów zawodowych – mówi uczennica klasy mundurowej.
Z obozu w Orzyszu zadowolony wraca także Paweł Śnieciński, działacz klubu strzelectwa sportowego z UKS Victoria w Białymstoku. – Dla mnie nie było to pierwsze tego rodzaju szkolenie. Mam więc porównanie i uważam, że instruktorzy prowadzący kurs to ludzie z niezwykłą pasją i świetnym podejściem do nauczania – mówi Paweł, który podczas obozu robił dwie specjalizacje: nurkowanie nocne i nawigacyjne. – Dla mnie to kolejny krok na drodze do uzyskania uprawnień instruktorskich – podkreśla.
Stowarzyszenie Podwodnik Szkoła Ratownictwa, Sportów Wodnych i Obronnych zajmuje się m.in. organizacją przedsięwzięć na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa. We współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej prowadzi specjalistyczne, nurkowe i motorowodne szkolenia dla uczniów klas mundurowych i członków organizacji proobronnych oraz weteranów i żołnierzy poszkodowanych. Dla tej ostatniej grupy są organizowane także turnusy rehabilitacyjno-szkoleniowe w ramach projektu „Rehabilitacja poprzez sport”.
autor zdjęć: arch . Stowarzyszenie Podwodnik
komentarze