Każde wezwanie to dla nich początek zadania bojowego. Akcje często przypominają taktyczne rozpoznanie w boju. Otrzymują zgłoszenie, lakoniczny opis sytuacji i nigdy do końca nie wiedzą, co zastaną na miejscu. W armii służy 2425 wojskowych strażaków. Część z nich jest włączona do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego i bierze udział także w akcjach cywilnych.
– Nasza służba bywa niebezpieczna – mówi st. chor. Krzysztof Buczkowski, komendantWojskowej Straży Pożarnej z 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Podczas 20-letniej służby najbardziej zapadła mu w pamięć jedna z akcji w lesie. – To był wierzchołkowy pożar lasu, który szybko się rozprzestrzeniał. Gdy dojechaliśmy na miejsce, niby nic się nie działo, aż tu nagle zaczęły nam spadać na głowy płonące szyszki – wspomina. Życie zawdzięcza szybkiej i mądrej decyzji dowódcy, który rozkazał pozostawić sprzęt i natychmiast się wycofać.
Dziś jako komendant wojskowej straży pożarnej w pancernej jednostce wojskowej st. chor. Buczkowski doskonale wie, co podczas akcji czują jego podkomendni. Przykładów nie musi daleko szukać w pamięci. 26 lipca wieczorem wyjechali do wypadku drogowego. Na drodze powiatowej samochód uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Dzięki szybkiej reakcji strażaków i dobremu wyposażeniu z płonącego wraku udało się wydobyć dwóch rannych pasażerów. Kierowca niestety stracił życie.
Strażacy w Wojsku Polskim muszą być przygotowani, by nieść pomoc w każdych warunkach. Gaszenie zabudowań, w których mogą się znajdować ludzie, ratowanie poszkodowanych w wypadkach drogowych, likwidowanie powalonych na drogi drzew, gaszenie lasów i wiele innych trudnych sytuacji. Cel jest zawsze ten sam – ratowanie ludzi i mienia.
555 pożarów
W armii działa 91 wojskowych straży pożarnych. Zlokalizowane są na lotniskach, w komendach portów wojennych, poligonach, przy składach środków bojowych, materiałów pędnych i smarów oraz w wielu jednostkach istotnych dla obronności kraju. Dwanaście z nich jest włączonych do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego i uczestniczy w akcjach cywilnych.
W wojskowych strażach pożarnych służy 1282 żołnierzy, zatrudnionych jest natomiast 1121 pracowników wojska oraz 22 strażaków Państwowej Straży Pożarnej. 39 oficerów pełni służbę w Inspektoracie i delegaturach Wojskowej Ochrony Przeciwpożarowej. W sumie to 2425 osób. Do najmłodszych pododdziałów należy powołana w ubiegłym roku straż pożarna w Batalionie Ochrony Bazy w Redzikowie, gdzie będą zainstalowane elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Służbę pełni tam w tej chwili 23 żołnierzy zawodowych wyposażonych w dwa samochody pożarnicze.
Wojskowe straże pożarne w pierwszym półroczu tego roku ugasiły 555 pożarów. Tylko 149 z nich miało miejsce na terenach i obiektach wojskowych, aż 406 razy strażacy wyjeżdżali na pomoc cywilom. Ponieważ gaszenie pożarów to nie jedyne zadania wojskowych strażaków, w pierwszym półroczu przeprowadzili w sumie 36 166 interwencji. Na terenie administrowanym przez MON najczęściej brali udział w szkoleniach i ćwiczeniach na poligonach, zabezpieczali operacje lotnicze. 1069 razy działali w środowisku cywilnym niosąc pomoc podczas wypadków drogowych, gasząc pożary i usuwając skutki wichur i nawałnic.
System ochrony przeciwpożarowej wojska
Wojskowe straże pożarne podlegają dowódcom jednostek wojskowych, w których stacjonują. Nadzór merytoryczny sprawuje nad nimi Wojskowa Ochrona Przeciwpożarowa (WOP). Na jej czele stoi płk Tadeusz Likus, kierujący Inspektoratem Wojskowej Ochrony Przeciwpożarowej. W terenie działa dziesięć delegatur WOP.
Inspektorat Wojskowej Ochrony Przeciwpożarowej oraz podległe mu delegatury odpowiadają za wyszkolenie wojskowych strażaków. Dużo miejsca w ich działalności zajmuje także profilaktyka pożarowa. Oficerowie WOP zajmują się między innymi kontrolą obiektów budowlanych oddawanych do użytku na terenach wojskowych.
Inspektorat i delegatury WOP prowadzą także kursy kształcące inspektorów ochrony przeciwpożarowej z jednostek i instytucji wojskowych. Tylko w pierwszym półroczu tego roku w czasie sześciu kursów przeszkolono i przyznano odpowiednie uprawnienia 152 osobom. Oficerowie WOP prowadzą także zajęcia dla dowódców z ochrony przeciwpożarowej wojsk w operacjach militarnych.
Z uprawnieniami Państwowej Straży Pożarnej
Wojskowi strażacy kształcą się w Szkole Specjalistów Pożarnictwa w miejscowości Grupa. Szkoła wchodzi w skład Centrum Szkolenia Logistyki w Grudziądzu. Kursanci m.in. na poligonie pożarniczym szkoły odbywają zajęcia z zakresu ratownictwa chemicznego, ekologicznego, technicznego oraz gaszenia pożarów. Ćwiczenia prowadzone są również w komorze dymowej, komorze rozgorzeniowej oraz z wykorzystaniem makiet samolotów i śmigłowców (CASA, Mi-17, F-16).
W 2016 roku i w pierwszej połowie tego roku uprawnienia państwowe w zawodzie strażaka uzyskało w Szkole Specjalistów Pożarnictwa 250 żołnierzy i pracowników wojska. 150 zdobyło specjalistyczne uprawnienia ratownictwa lotniskowego, a 272 osoby przygotowano do działań ratowniczo-gaśniczych z wykorzystaniem komory dymowej. W tym samym okresie 795 żołnierzy i pracowników wojska z wojskowych straży pożarnych uzyskało tytuł ratowników z zakresu pierwszej pomocy medycznej. Absolwenci szkoły zdobywają takie same uprawnienia, jakie są nadawane w ośrodkach szkolenia Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy na „Dragonie”
Jesienią wojskowych strażaków czeka kolejne poważne szkolenie. Ich zadaniem będzie przygotowanie i zapewnienie systemu bezpieczeństwa pożarowego podczas największych w tym roku ćwiczeń „Dragon’ 17”. Zajęcia będą się odbywały na kilku poligonach, będą w nich brać udział także żołnierze z państw NATO.
Jednocześnie trwa modernizacja wojskowych straży pożarnych. Pododdziały dostaną nowy sprzęt pożarniczy. – Otrzymamy między innymi nowoczesne zestawy ratownictwa technicznego, specjalistyczne hełmy dla dowódców grup ratownictwa lotniskowego oraz sprężarki do ładowania butli aparatów powietrznych – zapowiada płk Tadeusz Likus. Pułkownik dodaje, że w przyszłym roku ma zostać kupiona kolejna partia nowych samochodów pożarniczych.
autor zdjęć: st. chor. sztab. mar. Arkadiusz Dwulatek / CC DORSZ
komentarze