Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom terytorialsów i ułatwi im pracę nad tężyzną fizyczną poza czasem spędzonym na ćwiczeniach wojskowych. Chce zapewnić im odpowiednią bazę sportową i asystę doświadczonych instruktorów. W treningu pomoże także specjalna aplikacja na smartfony.
Żołnierze terytorialnej służby wojskowej z trzech brygad na wschodzie Polski rozpoczęli już trzyletni okres szkolenia. W tym czasie terytorialsi przechodzić będą okresowe sprawdziany sprawności fizycznej, które będą wpływały na ostateczną ocenę służbową. Dlatego pełniąc terytorialną służbę wojskową, ochotnicy muszą dbać o swoją sprawność. – Chciałbym, żeby wojsko w jakiś sposób nam w tym pomogło. Przecież nikt za darmo nie zaoferuje nam odpowiedniej bazy, a wykupienie karnetów na siłownię czy wynajęcie instruktora wiąże się z wydatkiem z własnej kieszeni – podkreśla Paweł Wierzchowski, kandydat na żołnierza terytorialnej służby wojskowej. – Zresztą ćwicząc na co dzień w jednostce bylibyśmy pod okiem wykwalifikowanych instruktorów, którzy dokładnie wiedzą, na jakie elementy treningu położyć nacisk – dodaje mieszkaniec powiatu lubelskiego.
Takich głosów jest znacznie więcej, bo przecież koncepcja terytorialnej służby wojskowej zakłada, że poza cyklem szkoleniowym ochotnicy mają dbać o tężyznę fizyczną we własnym zakresie. Dowództwo WOT zamierza wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom i wydatnie wspomóc proces treningowy terytorialsów. Już podczas kwalifikacji wojskowej każdy żołnierz został poddany badaniu na analizatorze składu ciała, a także przeszedł test wejściowy sprawności fizycznej, składający się z trzech konkurencji – marszobiegu na 3000 metrów, pompek oraz brzuszków w czasie dwóch minut. – Wyniki testu dały naszym specjalistom podstawę do opracowania indywidualnych planów treningowych dla żołnierzy TSW – podkreśla ppłk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej. Na potrzeby WOT została też przygotowana specjalna aplikacja #OTrening, którą za darmo można pobrać na smartfony. – Dzięki niej kandydaci na żołnierzy TSW mogą zaplanować trening w optymalny sposób, ale także obserwować swoje postępy – podkreśla rzecznik. W przyszłości powstanie również dużo bardziej zaawansowana aplikacja dla żołnierzy pełniących już terytorialną służbę wojskową.
Na siłowni, rowerze i basenie
Dowództwo WOT zamierza również zadbać o bazę treningową. Chce, by żołnierze terytorialnej służby wojskowej mogli korzystać z obiektów wojskowych, które mają być dla nich dostępne w godzinach popołudniowych i w weekendy. – Jeśli byłaby możliwość treningu na obiektach wojskowych, chętnie bym z niej skorzystała, bo mieszkam tuż obok jednostki – przyznaje Dominika Misztal-Paprocka z Lublina, jedna z kandydatek, która w przeszłości uprawiała kajakarstwo i zapasy, a dziś aktywnie spędza czas w siłowni i na basenie. Z kolei Jakub Kargul, który również zgłosił swój akces do wojsk obrony terytorialnej, dodaje: – Cieszę się, że będzie taka możliwość, choć w moim przypadku problemem jest odległość. Musiałbym bowiem dojechać do jednostki kilkadziesiąt kilometrów – podkreśla kandydat na żołnierza TSW.
Ułatwieniem dla ochotników, którzy w pobliżu miejsca zamieszkania nie będą mieli możliwości skorzystania z bazy wojskowej, ma być wykorzystanie obiektów należących do samorządów, m.in. lokalnych ośrodków sportu i rekreacji czy szkół ponadpodstawowych. – Gdy takie możliwości na danym terenie wyczerpią się, będziemy wówczas chcieli skorzystać z obiektów pozostających w dyspozycji prywatnych przedsiębiorców – wyjaśnia ppłk Marek Pietrzak. – Takie obiekty powinny być wyposażone przede wszystkim w nowoczesny sprzęt do kształtowania siły oraz w maszyny „kardio”, czyli bieżnie, orbitreki lub rowery stacjonarne – precyzuje oficer prasowy DWOT. Dodatkowo dowództwo WOT planuje w przyszłości zapewnić żołnierzom TSW cotygodniowy dostęp do krytych pływalni.
Terytorialsi pod okiem instruktorów
Nad doskonaleniem tężyzny fizycznej przez żołnierzy terytorialnej służby wojskowej mają z kolei czuwać wykwalifikowani instruktorzy. – W głównej mierze będą to zawodowi żołnierze i pracownicy resortu obrony narodowej, posiadający co najmniej uprawnienia instruktorskie – podkreśla ppłk Pietrzak. Dowództwo zamierza też korzystać z doświadczeń żołnierzy TSW i za ich zgodą wyznaczać im dodatkowe zadania w ramach służby. Nie wyklucza również skorzystania z instruktorów zewnętrznych. – Zatrudniona osoba powinna mieć minimum tytuł instruktora sportu z zakresu sportów siłowych i kulturystyki lub lekkoatletyki – precyzuje rzecznik prasowy DWOT.
Instruktorzy i trenerzy będą dostępni podczas treningów w obiektach sportowych lub podczas grupowych i dobrowolnych zajęć w terenie, ale spory ciężar będzie też spoczywał na osobach odpowiedzialnych za wychowanie fizyczne w poszczególnych jednostkach obrony terytorialnej. – Ich zadanie to aktywizacja podległych żołnierzy i zachęcanie ich do wspólnych treningów biegowych lub siłowych z wykorzystaniem np. siłowni zewnętrznych, które są coraz szerzej dostępne w całej Polsce – zaznacza ppłk Marek Pietrzak.
Cykl szkolenia żołnierzy terytorialnej służby wojskowej trwa trzy lata. W tym czasie każdy z ochotników będzie przechodził okresowe sprawdziany sprawności fizycznej. Pierwszy zaplanowany jest po dziesięciu miesiącach służby. Na podstawie jego wyników opracowany zostanie plan treningowy na kolejny okres. Po trzecim roku służby terytorialsi będą zdawać sprawdzian sprawności fizycznej wg norm dla żołnierzy zawodowych
autor zdjęć: DWOT
komentarze