Pięcioboista nowoczesny szer. Jarosław Świderski zajął trzecie miejsce w finałowych zawodach Pucharu Świata, które odbyły się w Wilnie. Przegrał tylko z Francuzem Valentinem Pradesem i Ukraińcem Pawło Tymoszczenką, czyli z czwartym i drugim zawodnikiem zeszłorocznych igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Polak w stolicy Litwy osiągnął życiowy sukces.
Medaliści finałowych zawodów Pucharu Świata w Wilnie, od lewej: Pawło Tymoszczenko, Valentin Prades i szer. Jarosław Świderski
Różnice między trzema czołowymi pięcioboistami w finałowej rozgrywce w Wilnie były niewielkie. Francuz Prades zdobył 1475 pkt., Ukrainiec Tymoszczenko o cztery mniej, a Polak zakończył rywalizację z 1463 oczkami. Po pierwszej konkurencji – szermierce – liderem był Rosjanin Aleksander Lesun. Mistrz olimpijski z 2016 roku wygrał 24 walki. Polak zwycięsko zakończył 22 pojedynki i zajmował szóstą lokatę. Na pływalni najlepszy wynik – 2 min 1,07 s – uzyskał Jun Woongtae z Korei Południowej. Świderski z czasem 2 min 3,25 s był piąty. Po dwóch konkurencjach – z 545 pkt. – prowadził Łotysz Pawels Svecovs. Kolejne miejsca zajmowali: Świderski i Lesun (obaj mieli po 537 pkt.), Jihun Lee z Korei Południowej (536), Sherif Rashad z Egiptu (535), Prades (531) i Tymoszczenko (524). Na parkurze Polak miał kłopoty na trzech przeszkodach. Z trzema zrzutkami zdobył 279 pkt. To był dwudziesty wynik dnia w finałowej stawce.
W klasyfikacji generalnej po trzech konkurencjach Świderski plasował się na piątej pozycji. Liderem był Egipcjanin Rashad, drugi był Prades, trzeci Svecovs, a czwarty Tymoszczenko. Na trasę biegu połączonego ze strzelaniem, zgodnie z regulaminem, zawodnicy wyruszali w kolejności zajmowanych miejsc. Lider miał o punkt pięciobojowy więcej od Francuza – zatem wybiegł o sekundę wcześniej od niego. Svecovs tracił cztery sekundy do Egipcjanina, Tymoszczenko – osiem, a Świderski – 16. Po pierwszym strzelaniu prowadzenie objął Prades, a na trzecie miejsce awansował Tymoszczenko. Na drugim okrążeniu z czołowej stawki wypadł Egipcjanin. Liderem był cały czas Francuz, drugie miejsce zajmował Ukrainiec, a trzecie Polak. Świderski musiał odpierać ataki Koreańczyka Woongtae. Na ostatniej rundzie Polak przyspieszył i udało mu się zostawić w tyle świetnie biegnącego Koreańczyka.
Na mecie szer. Jarosław Świderski z zegrzyńskiego Wojskowego Zespołu Sportowego był bardzo zadowolony. – Trzecie miejsce w finale Pucharu Świata, to dla mnie ogromne zaskoczenie. Jestem dumny, że w Wilnie tak godnie reprezentowałem Polskę. Ten sukces na pewno przekonał mnie, że warto było ciężko pracować, by potem stanąć na podium wielkiej imprezy – mówi pięcioboista z zegrzyńskiego WZS. – Miejsce w pierwszej trójce dało mi jeszcze więcej sił i motywacji do dalszej pracy, a w szczególności do walki o jak najlepsze rezultaty w wojskowym czempionacie, który we wrześniu odbędzie się w stolicy polskiego pięcioboju nowoczesnego, Drzonkowie – dodaje szeregowy.
45. Wojskowe Mistrzostwa Świata w Pięcioboju Nowoczesnym zostaną rozegrane w Polsce w dniach 11–17 września. W Drzonkowie szer. Jarosław Świderski wraz ze st. szer. Oktawią Nowacką, brązową medalistką olimpijską z Rio de Janeiro, staną przed szansą wywalczenia po raz trzeci z rzędu tytułu mistrzowskiego w sztafecie mieszanej. – Obecnie przygotowujemy się z Oktawią do mistrzostw Europy, które w połowie lipca odbędą się w stolicy Białorusi. Następnie rozpoczniemy przygotowania do czempionatu w Drzonkowie. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby w Polsce powtórzyć sukces odniesiony przed dwoma laty w Korei Południowej i przed rokiem w niemieckim Warendorfie – zapewnia trzeci zawodnik finałowych zawodów Pucharu Świata.
autor zdjęć: UIPM (Union Internationale de Pentathlon Moderne)
komentarze