W Żaganiu odbył się I Turniej w Piłce Nożnej o Puchar Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. O tytuł nieoficjalnego mistrza Wojska Polskiego walczyło siedem reprezentacji. Najlepsi okazali się piłkarze z 16 Dywizji Zmechanizowanej. Drugie miejsce zajęła reprezentacja 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, a trzecie 12 Dywizja Zmechanizowana.
Kapitanowi zwycięskiej drużyny, bramkarzowi st. szer. Kamilowi Ulmanowi, puchar od dowódcy generalnego RSZ wręczył gen. bryg. Stanisław Czosnek, dowódca 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Generał udekorował również medalami zawodników i trenerów reprezentacji, które w turnieju zajęły miejsca 1-3. Czwartą lokatę zajęła drużyna Marynarki Wojennej, piątą – Sił Powietrznych, szóstą – Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych i siódmą – Żandarmerii Wojskowej. Reprezentanci ŻW zostali także wyróżnieni pucharem fair-play. W całym turnieju nie dostali ani jednej żółtej kartki.
Przyznano także nagrody indywidualne: najlepszy strzelec – st. szer. Sebastian Prokopowicz (napastnik reprezentacji 12 Dywizji Zmechanizowanej strzelił siedem goli), najlepszy bramkarz – st. szer. Kamil Ulman i najlepszy piłkarz turnieju – szer. Daniel Maliszewski (obaj z 16 DZ).
Zacięty mecz o pierwsze miejsce
Finałowy pojedynek rozegrano przy sztucznym oświetleniu na Arenie Żagań. W regulaminowym czasie meczu (dwa razy po 45 min) obie drużyny strzeliły po dwa gole. W ósmej minucie na listę strzelców wpisał się szer. Daniel Maliszewski z 16 Dywizji Zmechanizowanej. W 29 min wynik spotkania wyrównał szer. Hubert Mikołajczyk. W 35 min bramkę dla 16 DZ zdobył szer. Paweł Szymański, a w ostatniej akcji przed gwizdkiem sędziego na przerwę wyrównującego gola strzelił szer. Rafał Samborski.
W drugiej części spotkania piłkarze obu drużyn już nie zdobyli bramki. Zatem o końcowym rezultacie zadecydowały rzuty karne. Lepszymi ich egzekutorami byli piłkarze z 16 Dywizji Zmechanizowanej, a kibice na rozstrzygnięcie rywalizacji czekali do ostatniej piątej serii. Loteryjne karne rozpoczęli reprezentanci gospodarzy. Niestety, piłkarz Czarnych Żagań – doskonale czujący się na własnym boisku – nie wytrzymał presji i nie trafił w bramkę. Z kolei bramkarz gospodarzy szer. Paweł Kuleszka wybił piłkę uderzoną przez pierwszego strzelca karnych w drużynie gości. W drugiej, trzeciej i czwartej serii piłkarze obu drużyn umieścili piłkę w siatce. Warto podkreślić, że w czwartej serii egzekutorem w drużynie gości był pierwszy bramkarz reprezentacji Wojska Polskiego st. szer. Kamil Ulman. Po strzeleniu gola „Uli” wrócił między słupki i popisał się efektowną paradą. Wybił piłkę i dał szansę na zdobycie zwycięskiego gola szer. Danielowi Maliszewskiemu. Piłkarz, który rozpoczął festiwal strzelecki w finałowym pojedynku na Arenie Żagań, również go zakończył. Czołowy piłkarz Cywilno-Wojskowego Klubu Sportowego Vęgoria Węgorzewo pokonał bramkarza gości i tym samym reprezentacja 16 DZ pokonała w karnych pancerniaków 4:3.
W meczu o trzecie miejsce w turnieju reprezentacja 12 Dywizji Zmechanizowanej wygrała 4:0 z reprezentantami Marynarki Wojennej. Hat-trickiem popisał się st. szer. Sebastian Prokopowicz. Na listę strzelców wpisał się w 29., 33. i 37. min. Natomiast czwartego gola strzelił w 66. min szer. Paweł Wegner. Z kolei pojedynek o piąte miejsce również zakończył się wynikiem 4:0. Cztery gole strzelili reprezentanci Sił Powietrznych, a żadnego piłkarze z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Warto podkreślić, że mecze o pierwsze, trzecie i piąte miejsca trwały po 90 min. Natomiast w fazie eliminacyjnej oraz półfinały po 70 min. W półfinale marynarze przegrali 0:3 z pancerniakami, zaś pojedynek pomiędzy 16 DZ i 12 DZ rozstrzygnął się w rzutach karnych. Po 70 min gry było 0:0, a karne wygrali 4:2 późniejsi triumfatorzy całego turnieju.
Podsłuchane po finałowym meczu
– Cały turniej obfitował w mecze walki. Zwłaszcza pojedynki w naszej grupie były zacięte. Ten pierwszy na inaugurację turnieju z gospodarzami był podobny do finałowego. Zakończył się bezbramkowym remisem. Cieszymy się, że w finale udało nam się wygrać w karnych. Poziom był bardzo wyrównany. Świetnie, że nam udało się zachować więcej zimnej krwi. Karne to loteria, do tego dochodzi stres. Cieszę się, że wytrzymaliśmy presję i strzeliliśmy jednego gola więcej od przeciwnika – mówi szer. Przemysław Łapiński, trener reprezentacji 16 DZ.
– Pierwszego gola w finale strzeliłem głową. Wysoki nie jestem, ale się udało. Szkoda, że straciliśmy bramki po niepotrzebnych błędach. Mogliśmy utrzymać wynik 2:1 i nie dopuścić do karnych. Karne to już loteria. Nasz bramkarz wybronił ostatni strzał, a mnie udało się strzelić i puchar jest nasz! Tremy przed decydującym rzutem karnym nie miałem. W półfinale również byłem skuteczny, a często jestem też egzekutorem karnych w ligowych meczach Vęgorii. Cieszę się, że każdy z naszych piłkarzy wytrzymał ten turniej od strony kondycyjnej – komentuje szer. Daniel Maliszewski, strzelec pierwszej i ostatniej bramki w finale.
– Cieszę się, że wygraliśmy ten turniej. Z reprezentacją 11 LDKPanc rozegraliśmy na tym turnieju dwa mecze. Tego inauguracyjnego nie można porównywać z finałowym. Chcieliśmy wygrać, udowodnić, że mamy silną drużynę. Nasza dywizja robi wszystko, aby sport upowszechniać. W każdym meczu walczymy o zwycięstwo. Daliśmy z siebie wszystko, sporo zdrowia zostawiliśmy na boisku – mówi st. szer. Kamil Ulman, bramkarz reprezentacji 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Świetna impreza
Po wygranym meczu o trzecie miejsce st. szer. Tomasz Chrupałła, trener reprezentacji 12 DZ, nie krył zadowolenia, ale i niedosytu z powodu przegranej w półfinale w rzutach karnych. – Pechowo przegraliśmy bój o finał w rzutach karnych. Ale najważniejsze, że szybko się zmobilizowaliśmy na mecz o trzecie miejsce i po efektownym zwycięstwie wracamy do domu z brązowymi medalami – mówi szkoleniowiec. Niestety, na turniej nie udało mu się powołać wszystkich najlepszych zawodników. – Mieliśmy małe problemy. Gdyby to były oficjalne mistrzostwa byłoby nam łatwiej. Nawet nie udało mi się powołać jednego z reprezentantów Wojska Polskiego, który uczestniczył w II Wojskowym Pucharze Świata w Omanie – dodaje trener trzeciej drużyny w turnieju.
Szkoleniowiec z 12 DZ chwalił też organizatorów turnieju i podkreślił, że teraz wiele zależy od piłkarzy, aby te zawody były powtarzane w przyszłości. Podobnego zdania był trener reprezentacji 16 DZ. – Futbol jest sportem narodowym. Reprezentacja Adama Nawałki jest na najwyższej w historii pozycji w rankingu FIFA, a niedawno udało się reaktywować po latach reprezentację Wojska Polskiego. Warto kontynuować rywalizację piłkarzy w wojsku na tego typu turniejach – stwierdził szer. Przemysław Łapiński.
Organizatorów imprezy w Żaganiu chwalił również bramkarz reprezentacji WP i 16 DZ st. szer. Kamil Ulman. – Organizacja i obiekty, na których graliśmy były super. Nie ma się do czego przyczepić. Myślę, że piłkarze dostosowali się do poziomu organizacji – podkreślił bramkarz. – Oby ten turniej był kontynuowany w kolejnych latach – dodał.
Z kolei st. szer. Sebastian Prokopowicz, król strzelców żagańskiego turnieju – na co dzień grający w Chemiku Police, wspomniał, że wcześniej o medale mistrzostw wojska piłkarze rywalizowali tylko w futsalu. – Dobrze, że od tego roku w futsalu zniesiono ograniczenia wiekowe i o medale mogą też walczyć żołnierze poniżej 35. roku życia. Bo w naszej jednostce i innych jest wielu młodych zawodników, którzy potrafią grać w piłkę – przyznaje najlepszy strzelec, który ma nadzieję, że za rok odbędą się kolejne mistrzostwa na otwartych boiskach i będzie miał jeszcze okazję powalczyć o mistrzostwo.
Król strzelców również odczuwał niedosyt z przegranej o finał w rzutach karnych. Cieszył się za to, że udało mu się z dobrej strony pokazać sztabowi szkoleniowemu reprezentacji Wojska Polskiego. – Mam nadzieję, że trenerzy dadzą mi szansę sprawdzenia się w reprezentacji. Marzę o reprezentowaniu naszego kraju w koszulce z orzełkiem na piersi – mówi najlepszy strzelec żagańskiego turnieju.
Poczet medalistów
Złote medale I Nieoficjalnych Mistrzostw Wojska Polskiego w Piłce Nożnej wywalczyli: st. szer. Kamil Ulman, szer. Hubert Molski, szer. Błażej Drężek, szer. Marcin Denert, st. szer. Kamil Kamiński, szer. Bartosz Rybiński, mł. chor. Stanisław Klein, szer. Daniel Maliszewski, szer. Marcin Janus, szer. Dariusz Boczko, szer. Patryk Rynkiewicz, szer. Damian Mazurowski, szer. Kamil Czurak, szer. Paweł Dymiński, szer. Dawid Piasecki, szer. Kacper Stępień, szer. Paweł Szymański i st. szer. Karol Murawski oraz trener zwycięskiej reprezentacji szer. Przemysław Łapiński i jej kierownik Janusz Sygnowski.
Natomiast drużynę, która zajęła drugie miejsce reprezentowali: szer. Paweł Kuleszka, szer. Łukasz Żeliszewski, st. szer. Kamil Ganczarek, st. szer. Janusz Szkarapat, st. szer. Jacek Bochnia, szer. Dariusz Piechowiak, szer. Hubert Mikołajczyk, szer. Dawid Górski, st. kpr. Wojciech Dziedzic, szer. Rafał Samborski, st. szer. Łukasz Tyrawski, szer. Radosław Rakociński, por. Michał Krukowski, st. szer. Łukasz Przątka, szer. Marcin Łojko, st. szer. Wojciech Glanc, szer. Krystian Szkulski i szer. Łukasz Przeździęk. Trenerem reprezentacji 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej był kpt. Jakub Wołyński, a jego asystentami: st. szer. Sebastian Tylutki i st. szer. Grzegorz Tychowski.
Z kolei brązowe medale otrzymali: st. szer. Mariusz Smutek, st. szer. Patryk Moryc, szer. Witold Klym, kpr. Tomasz Krzywonos, kpr. Jakub Jaworek, st. szer. Jerzy Janicki, szer. Sebastian Wiśniewski, szer. Jarosław Zalas, szer. Damian Formela, st. szer. Sebastian Prokopowicz, szer. Paweł Wegner, st. szer. Konrad Romańczyk, szer. Daniel Kozłowski, szer. Konrad Rokicki, szer. Paweł Duda, szer. Tomasz Burnejko, szer. Adrian Kochanek i st. sierż. Sylwester Gładysz. Trenerem reprezentacji 12 Dywizji Zmechanizowanej był st. szer. Tomasz Chrupałła, a kierownikiem drużyny Robert Sałagan.
autor zdjęć: 11 LDKPanc
komentarze