W zespołach bojowych GROM służą od 2014 roku. Trenują codziennie, a do akcji ruszają noga w nogę z operatorami. Imiona psów bojowych, podobnie jak dane żołnierzy wojsk specjalnych, są objęte tajemnicą. O służbie czworonożnych „komandosów” przeczytacie w czerwcowym wydaniu „Polski Zbrojnej”.
Żołnierze GROM-u pokazują nam film ze szkolenia psów bojowych z sekcji K9. Sekcja szkoli się w tzw. killing house, czyli w budynku, w którym ćwiczy się walkę wewnątrz pomieszczeń z użyciem ostrej amunicji. Pies bardzo szybko wbiega do budynku. Sprawdza kolejne pomieszczenia, szuka terrorystów. Kilka kroków za nim biegną operatorzy GROM-u. Gdy zadanie zostało wykonane, żołnierze jeden za drugim opuszczają obiekt przez uchylone okno. Nagle jeden z nich zaczepia plecakiem o futrynę i nie może się ruszyć. Wówczas pies skacze na niego i popycha z całej siły, dzięki czemu mężczyzna wydostaje się na zewnątrz. – Uczyliście ich tego? – pytamy. – No właśnie nie, bycia kumplem w zespole nauczyły się same.
Psy bojowe służą w niewielu jednostkach specjalnych na świecie. Oprócz armii Stanów Zjednoczonych są m.in. w wojskach izraelskich, brytyjskich, norweskich, kanadyjskich i australijskich. W Polsce system K9 (skrót anglojęzyczny, który brzmi jak łacińskie słowo canine – psowaty), czyli szkolenia psów bojowych, stworzył GROM. Jego twórcą i szefem przez wiele lat był „Puwal”, od kilku tygodni już były żołnierz jednostki. – Wszystko zaczęło się w 2012 roku. Mieliśmy doświadczenia z misji w Iraku i Afganistanie. Korzystaliśmy także z wiedzy amerykańskich żołnierzy. Byliśmy pewni, że tak jak oni potrzebujemy psów, które bezpośrednio chroniłyby operatorów podczas walki, przemieszczania się w miejsce operacji oraz w czasie zdobywania budynków – mówi „Puwal”. – Amerykanie wprowadzili psy bojowe do służby wojskowej po zamachach na World Trade Centre. Oczywiście ich służba, szkolenie i wykorzystanie zmieniły się przez lata. Zwierzęta szybko przestały wykonywać działania typowo policyjne. Zaczęto je szkolić do walki.
Ideą bowiem programu K9 (także w Polsce) zawsze było to, by pies wspólnie z operatorami ruszał do akcji.
Więcej o służbie psów bojowych w GROM-ie w czerwcowym wydaniu „Polski Zbrojnej”.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze