Patrolowanie przestrzeni powietrznej, przechwytywanie samolotów, tankowanie w powietrzu – to tylko część zadań, jakie ćwiczyli lotnicy podczas manewrów „Ramstein Alloy 4” na Litwie. Wzięło w nich udział sześć państw NATO, Polska wysłała cztery myśliwce F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego.
Ćwiczenia „Ramstein Alloy 4” miały przygotować żołnierzy do misji Baltic Air Policing. Lotnicy trenowali rutynowe działania związane z patrolowaniem przestrzeni nad krajami bałtyckimi. Scenariusz manewrów zakładał przechwycenie statku powietrznego, z którym utracono łączność (tzw. COMLOSS), ubezpieczanie i sprowadzanie na ziemię samolotów w sytuacjach awaryjnych oraz tankowanie w powietrzu. Piloci ćwiczyli również walki powietrzne oraz działania ratunkowe SAR (Search and Rescue).
W szkoleniu wzięły udział siły powietrzne Stanów Zjednoczonych, Holandii, Niemiec, Litwy, Norwegii oraz Polski, która skierowała na Litwę cztery myśliwce F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Na miejscu pojawił się także natowski samolot AWACS przeznaczony do dozoru radiolokacyjnego dalekiego zasięgu.
– Od 8 lat przeprowadzamy rutynowe ćwiczenia z zakresu interoperacyjności oraz koordynacji sił zaangażowanych w misję Baltic Air Policing. Dzięki takiemu kompleksowemu treningowi procedur powietrznych możemy utrzymać bezpieczeństwo w przestrzeni powietrznej Sojuszu. Nie jest to odpowiedź na konkretne zagrożenia, raczej sposób, w jaki NATO chroni swoich członków – mówił gen. bryg. Paddy Teakle, podkomendant dowództwa sojuszniczych sił wczesnego ostrzegania i naprowadzania, AEW&C NATO (Airborne Early Warning and Control Force Command). Gen. Teakle zaznaczył, że w ćwiczeniach wzięły udział nie tylko myśliwce F-16 (w barwach polskich, holenderskich i norweskich) i myśliwce Eurofighter Typhoon z niemieckiego Luftwaffe, ale także amerykańskie powietrzne tankowce, litewskie samoloty transportowe oraz personel naziemny ze stanowisk dowodzenia w Kormiałowie na Litwie i w estońskiej bazie lotniczej Amari.
Gen. bryg. Paddy Teakle podkreślał udział Polski nie tylko w ćwiczenia „Ramstein Alloy 4”, ale przede wszystkim w całej misji Baltic Air Policing. – Polskie zaangażowanie w ochronę granic Sojuszu zarówno w państwach bałtyckich, jak i na terenach południowych, jest bardzo istotne. Państwa członkowskie, które nie mogą samodzielnie chronić swojej przestrzeni powietrznej, polegają na siłach pozostałych członków NATO – mówił generał. Dodał, że z pozycji Paktu Północnoatlantyckiego duże znaczenie ma także wykorzystanie polskich samolotów wielozadaniowych F-16 C/D Block 52+. – To jedne z najnowocześniejszych wersji myśliwców, które zostały wyposażone m.in. w konforemne zbiorniki paliwa. Ze względu na charakter misji w państwach bałtyckich otwiera to przed nami szereg możliwości – wskazywał amerykański dowódca.
Współpracę z polskimi lotnikami chwalili także piloci z Królewskich Holenderskich Sił Powietrznych, którzy ćwiczeniem „Ramstein Alloy 4” zakończyli czteromiesięczny dyżur w ramach Baltic Air Policing. – W ciągu dziesięciu lat, od kiedy korzystacie z F-16, polscy lotnicy poczynili ogromny postęp w zdobywaniu umiejętności pilotażu tych maszyn. To profesjonaliści i dziś wiele się wzajemnie od siebie uczymy, zwłaszcza podczas takich kompleksowych ćwiczeń – mówił kapitan Midas z Królewskich Holenderskich Sił Powietrznych. Holendrzy na misję w państwach bałtyckich skierowali cztery myśliwce F-16 AM.
Ćwiczenia państw NATO poświęcone ochronie przestrzeni powietrznej państw bałtyckich odbyły się po raz dwudziesty szósty. 1 maja rozpocznie się kolejna zmiana Baltic Air Policing, w ramach której przestrzeń powietrzną na d Litwa, Łotwą i Estonią będą patrolować cztery myśliwce F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Polskie efy po raz pierwszy będą strzec nieba nad krajami bałtyckimi, dotychczas w patrolowaniu brały udział samoloty MiG-29. Czteromiesięczny dyżur piloci z PKW Orlik będą pełnić razem z lotnikami z Hiszpańskich Sił Powietrznych (cztery F-18 A+ Hornet).
Sojusz Północnoatlantycki w ramach Baltic Air Policing chroni przestrzeń powietrzną Litwy, Łotwy i Estonii od kwietnia 2004 roku. Dotychczas w misji wzięło udział 17 krajów członkowskich NATO, Polska sześciokrotnie. Ze względu na brak odpowiednich sił w strukturach lotniczych państw bałtyckich, piloci z wydzielonych komponentów patrolują niebo, przechwytując samoloty wojskowe i cywilne, które nie dostosowują się do międzynarodowego prawa lotów. Jednocześnie udzielają pomocy statkom powietrznym w sytuacjach awaryjnych. Misja pełniona jest w trybie QRA (Quick Reaction Alert - stan podwyższonej gotowości nieprzerwanie przez całą dobę siedem dni w tygodniu).
autor zdjęć: Michał Zieliński
komentarze