95 lat temu Niemcy i Rosja Sowiecka podpisały w Rapallo umowę, która regulowała relacje polityczne obu państw. Zawarte niedługo potem dodatkowe porozumienie mówiło o współpracy wojskowej. Otwierało ono Niemcom i Sowietom drogę do budowy militarnej potęgi, co miało ogromne konsekwencje nie tylko dla Polski, lecz także dla całej Europy.
Po 1918 roku Niemcy i Rosja znalazły się na marginesie europejskiej polityki. Pierwsze z państw zostało obarczone odpowiedzialnością za wybuch wojny i obłożone olbrzymimi reparacjami. Spora część jego terytoriów przeszła na rzecz sąsiadów: Francji, Polski, Czechosłowacji, Belgii i Danii. Niemcy mogli mieć jedynie 100-tysięczną amię, w dodatku pozbawioną broni pancernej, samolotów bojowych oraz okrętów podwodnych. Z kolei w Rosji po dojściu do władzy bolszewików rozpętała się kilkuletnia wojna domowa. Zachód wspierał w niej reprezentujące dawny ład wojska „białych”. A potem z lękiem spoglądał na marsz Armii Czerwonej ku swoim granicom, ostatecznie zatrzymany w pobliżu Warszawy.
Niemcy i Rosja nie utrzymywały wzajemnych stosunków dyplomatycznych. W obydwu państwach coraz mocniejsze było jednak przekonanie, że są one na siebie po prostu skazane.
Niemcy nad Wołgą
10 kwietnia 1922 roku do Genui zjechali politycy z całego świata. Mieli rozmawiać o tym, jak ożywić gospodarkę. – Brytyjczycy wpadli na pomysł, by włączyć w jej obieg sowiecką Rosję. Plany te zostały jednak nieoczekiwanie storpedowane – mówi prof. Marek Kornat, historyk i sowietolog z Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
16 kwietnia, w wielkanocną niedzielę, delegacje rosyjska i niemiecka spotkały się w pobliskim Rapallo, by ratyfikować porozumienie o współpracy. Zakładało ono wzajemną rezygnację z wszelkich roszczeń i uregulowanie kwestii spornych wynikających z dopiero zakończonej wojny, a także przywrócenie stosunków dyplomatycznych. Dokument ratyfikowali szefowie dyplomacji Gieorgij Cziczerin oraz Walther von Rathenau. W Rapallo zostały zapoczątkowane tajne rozmowy między przedstawicielami Armii Czerwonej i Reichswehry. Kilka miesięcy później także oni podpisali porozumienie. Niemcy obiecali rozbudować sowiecki przemysł zbrojeniowy i udzielić Rosji na ten cel pożyczki w wysokości 35 milionów marek. W zamian Rosjanie udostępniali Reichswerze poligony nad Wołgą i Kamą. Niemcy mogli tam testować broń zakazaną traktatem wersalskim. Uczelnie wojskowe obydwu państw zaczęły się wymieniać wykładowcami. Swoją wiedzą z Niemcami dzielili się między innymi weterani wojny polsko-bolszewickiej: Michaił Tuchaczewski i August Kork. Natomiast do Rosji jeździli Heinz Guderian i Walter von Reichenau. Niemieccy generałowie pisali regulaminy dla Armii Czerwonej.
Układ Rapallo wywołał konsternację wśród zachodnich mocarstw. – Francja i Wielka Brytania złożyły oficjalne protesty, ale nie przyniosły one żadnego skutku. Zresztą postrzeganie wersalskiego ładu, w który uderzało porozumienie w obydwu krajach, było nieco inne – zauważa prof. Kornat. – Wielka Brytania od początku zakładała możliwość pewnych jego modyfikacji, Francja gotowa była twardo bronić poczynionych w Wersalu ustaleń. Na przykład istnienie państwa polskiego było uważane w Paryżu za kwestię kluczową – dodaje. A to właśnie Polska mogła się czuć najbardziej zagrożona zbliżeniem Niemiec i sowieckiej Rosji. Wątpliwości co do tego nie miał Józef Piłsudski. „Traktat z Rapallo powinien był zerwać resztę łusek z oczu. Istnieje rosyjsko-niemiecko-litewskie sprzysiężenie skierowane przeciw Polsce” – podkreślał już w czerwcu 1922 roku podczas posiedzenia Rady Gabinetowej. – Układ w Rapallo nie odnosił się wprost do Rzeczypospolitej. Jednak po jego podpisaniu ani Sowieci, ani Niemcy nie byli zainteresowani normalizacją stosunków z Polską – zaznacza prof. Kornat. Uważali ją po prostu za twór tymczasowy. – Pod koniec lat dwudziestych Sowieci wyszli nawet z pomysłem okrojenia Polski do ziem etnicznych. Niemcy go jednak odrzucili. Chcieli redukcji granic, ale uznali, że są jeszcze zbyt słabi, by angażować się w wojnę – tłumaczy prof. Kornat.
Droga do piekła
W 1926 roku porozumienia z Rapallo zostały rozszerzone traktatem berlińskim. Gwarantował on każdemu z sygnatariuszy, że w razie konfliktu zbrojnego z innymi państwami, partner pozostanie neutralny i nie przyłączy się do ewentualnych sankcji gospodarczych. Układ był dwukrotnie przedłużany w latach trzydziestych. We wrześniu 1939 roku odwołanie do niego znalazło się w preambule paktu Ribbentrop–Mołotow, który sankcjonował podział Polski. – Stwierdzenie, że układ w Rapallo przesądził o losie Rzeczypospolitej, byłoby zbytnim uproszczeniem. Faktem jest jednak, że dokument w istotny sposób zmienił układ sił w Europie. Otworzył Niemcom i Sowietom drogę do budowy militarnej potęgi, co miało ogromne konsekwencje nie tylko dla Polski, lecz także dla całej Europy – podsumowuje prof. Kornat.
autor zdjęć: Bernhard Hossner/Wikipedia
komentarze