Rozwijanie skadrowanych dotychczas jednostek, tworzenie nowych pododdziałów oraz Wojsk Obrony Terytorialnej to elementy programu wzmocnienia obrony ściany wschodniej. O planach resortu obrony mówi portalowi polska-zbrojna.pl poseł Michał Jach, przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Wzmocnienie obrony ściany wschodniej było jednym z przedwyborczych postulatów Prawa i Sprawiedliwości. Ministerstwo Obrony Narodowej konsekwentnie realizuje tę obietnicę z kampanii.
Michał Jach: Nie trzeba nawet minimalnej wiedzy wojskowej, by wiedzieć, jak ważna to sprawa. Od momentu objęcia stanowiska prezydenta Federacji Rosyjskiej przez Władimira Putina, to właśnie od wschodu grozi Polsce największe zagrożenie. Było dla mnie czymś niezrozumiałym, że poprzedni rząd tego nie dostrzegał. Likwidowano jednostki wojskowe po wschodniej stronie Wisły, osłabiano system obrony tych terenów. PiS od dawna mówiło o potrzebie zmiany tej polityki i teraz rząd premier Beaty Szydło realizuje ten postulat.
Jednym z elementów wzmacniania ściany wschodniej był pomysł rozmieszczenia w tzw. przesmyku suwalskim natowskiej batalionowej grupy bojowej. Udało się to zrealizować i od kwietnia w północno-wschodniej Polsce będzie stacjonować kolejny sojuszniczy pododdział.
W tym przypadku najważniejsze jest, że wojska NATO mają możliwość poznania tego obszaru. Wyjątkowe ukształtowanie terenu, duża liczba jezior i lasów pozwala na zbudowanie silnej obrony i dobrze się stało, że nasi sojusznicy będą mogli ćwiczyć w tych warunkach. Będą mogli poznać lokalną specyfikę i trenować współdziałanie z polskimi jednostkami.
Także w polskich siłach zbrojnych planowane są przesunięcia, mające na celu wzmocnienie ściany wschodniej.
Do 1 Warszawskiej Brygady Pancernej przesunięty zostanie sprzęt jednego z batalionów 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. W Wesołej struktura zostanie ukompletowana i wejdzie w skład tamtejszej brygady. Uważam, że to bardzo słuszna decyzja. Dzięki temu w istotny sposób wzmocniony zostanie potencjał bojowy jednostki z Wesołej, bo czołgi Leopard to nowocześniejsze i potężniejsze maszyny niż PT-91 Twardy, które 1 BP ma obecnie na wyposażeniu.
Na razie nie przewidujemy przesuwania całych jednostek na ścianę wschodnią. Wzmocnienie sił w tamtym rejonie Polsce ma nastąpić przede wszystkim poprzez rozwinięcie istniejących już oddziałów oraz tworzenie nowych. W niektórych jednostkach obsadzonych jest jedynie 30-40 procent stanowisk i istnieją one głównie na papierze. W razie potrzeby gotowość bojową te oddziały osiągnęłyby w najlepszym przypadku dopiero po 3 miesiącach. Będziemy to zmieniać. Jestem pewny, że spotka się to z pozytywnym odbiorem lokalnych społeczności. Chcemy, by na wschodzie było więcej żołnierzy, by wojsko inwestowało w rozbudowę infrastruktury i tworzyło nowe miejsca pracy.
Ostatnim elementem planu są wojska obrony terytorialnej.
Decyzja ministra Antoniego Macierewicza o rozpoczęciu budowy WOT od ściany wschodniej wpisuje się w potrzebę wzmocnienia obrony Polski wschodniej. Dyslokacja całych jednostek z zachodu nie jest uzasadniona, więc musieliśmy opracować plan stosunkowo szybkiego i możliwie taniego zwiększenia obecności wojska w tej części kraju. Jednostki OT w województwach podlaskim, mazowieckim i lubelskim najszybciej osiągną gotowość bojową. To do nich w pierwszej kolejności trafi nowe uzbrojenie, które MON kupuje na potrzeby nowego rodzaju sił zbrojnych. Dzięki temu uda się zwiększyć możliwości obronne wojska.
Pojawiły się głosy, że budowa WOT odbywa się kosztem wojsk operacyjnych. Niektórzy twierdzą, że rzekomo budowa brygady OT w Białymstoku zablokuje rozwinięcie tamtejszego 18 Pułku Rozpoznawczego do poziomu brygady.
To absurd. Jeden projekt nie wyklucza drugiego. Białostocka brygada OT będzie rozwijana zgodnie z planem, a pułk będzie powiększany. Oba te związki taktyczne są wojsku potrzebne i będą realizowały inne zadania.
Wydatkowanie na OT 3 mld zł w ciągu kilku lat nie załamie budżetu MON. Tym bardziej, że zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i premier Beata Szydło postulują zwiększenie środków przeznaczanych na wojsko. W ciągu 8 lat rządów poprzedniej koalicji MON nie wydało, czyli nie wykorzystało aż 12 mld zł. Ile za to można byłoby kupić sprzętu? Dlatego proszę tych, którzy od pewnego czasu totalnie negują każde zamierzenie Ministerstwa Obrony, by uderzyli się w piersi i wrócili do konstruktywnej krytyki.
Także w kontekście zadań i roli WOT, o których Pan wspomniał, często słyszymy, że będzie to wymiana „coś za coś”. Czyli albo obrona terytorialna, albo wojska operacyjne.
To zupełne niezrozumienie istoty rzeczy. W przestrzeni publicznej pokutują dwa skrajne poglądy. Jedni mówią, że sama obrona terytorialna zapewni nam bezpieczeństwo. Drudzy, że jest ona zbędna, bo przecież mamy armię. A chodzi przecież o to, że musimy rozbudować cały system obrony, z WOT jako jednym z jego elementów. Obrona terytorialna to najprostszy, najszybszy i najtańszy sposób zwiększenia bezpieczeństwa. Ale samodzielnie, nawet dużo liczniejsza niż planujemy, nie będzie w stanie bronić granic. Oba człony systemu – wojska operacyjne i OT – muszą być rozwijane i są sobie wzajemnie potrzebne.
autor zdjęć: Krzysztof Żuczkowski
komentarze