Program budowy nowych okrętów dla polskiej Marynarki Wojennej pomoże rozwinąć przemysł stoczniowy – to wniosek z debaty, która odbyła się w Szczecinie. – Do końca 2017 roku MON wybierze dostawcę nowych jednostek podwodnych i nawodnych – zapewniał Michał Jach, szef sejmowej Komisji Obrony Narodowej, podczas dyskusji poświęconej wyzwaniom przemysłu stoczniowego.
Niemiecka jednostka typu 212A.
Tematem trzeciego w tym roku spotkania w cyklu „Safety Forum Szczecin” był „Polski Przemysł Stoczniowy – Technologiczne i Organizacyjne Wyzwania”. Dyskusję zdominował problem zakupu nowoczesnych okrętów dla marynarki wojennej.
Co dla marynarki wojennej?
– Jeszcze 5-6 lat potrwa budowa pierwszego okrętu podwodnego, a „Miecznika” i „Czapli” około czterech – mówił Michał Jach (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej. W ramach programu „Miecznik” mają powstać trzy jednostki obrony wybrzeża, natomiast „Czapla” dotyczy zakupu trzech okrętów patrolowych. Zakup trzech nowoczesnych okrętów podwodnych o napędzie konwencjonalnym (nieatomowym) zakłada program „Orka”. Sprawa staje się coraz pilniejsza, ponieważ jeszcze w tym roku pierwszy z czterech ponad 50-letnich okrętów typu Kobben ma zostać wycofany ze służby.
Procedura zakupu nowych jednostek już trwa. Choć przetargi jeszcze formalnie nie ruszyły, MON przeprowadził już tzw. dialog techniczny, znani są też potencjalni wykonawcy. Do projektu „Orka” zgłosiły się trzy firmy. Niemiecki koncern ThyssenKrupp Marine Systems proponuje Polsce okręty typu 212A lub 214 wykorzystywane przez wiele armii na świecie. Francuski DCNS oferuje jednostkę typu Scorpene, a szwedzki Saab – typu A26, której pierwszy egzemplarz dopiero powstaje na zamówienie rządu Szwecji.
W „Safety Forum” w Szczecinie wzięli udział przedstawiciele dwóch z trzech koncernów oferujących naszej armii okręty podwodne.
Okręt typu Scorpene chilijskiej marynarki wojennej.
Wyścig o miliardy
Francuski DCNS reprezentował Janusz Przyklang, dyrektor tego koncernu w Polsce. – Budowa pierwszego z trzech okrętów dla Polski może się odbyć we Francji, gdzie jednocześnie polscy pracownicy stoczni i inżynierowie przejdą szkolenie – mówił Przyklang. – Dwa kolejne okręty powstałyby już w Polsce. To da tysiąc miejsc pracy przy budowie i 300 miejsc przy eksploatacji jednostek – zapewniał. – Jeśli DCNS zdobędzie kontrakt, partnerem w jego realizacji będą stocznie Polskiej Grupy Zbrojeniowej – dodawał Przyklang.
Scorpene to średniej wielkości okręt podwodny. Zamówiły go marynarki wojenne Brazylii, Malezji, Chile i Indii. Francuzi proponują wyposażyć jednostkę w rakiety manewrujące i system AIP, czyli napęd niezależny od powietrza.
Swoją ofertę przedstawiali także starający się o zamówienie Niemcy. – Wszystkie trzy okręty dla Marynarki Wojennej RP mogą powstać w Polsce – deklarował Janusz Drelichowski, prezes zarządu IMS Griffin, oficjalnego przedstawiciela niemieckiego koncernu ThyssenKrupp Marine Systems. TKMS proponuje Polsce okręty typu 212 lub 214 o napędzie AIP niezależnym od powietrza. – W stoczni HDW w Kilonii polscy pracownicy mogliby szkolić się w budowaniu tych okrętów na jednostkach, które właśnie powstają dla innego zamawiającego. W ten sposób zdobyliby doświadczenie, by budować w Polsce – zapowiadał Drelichowski.
Okręt typu A26 szwedzkiego Saaba.
TKMS zadeklarował, że większość prac, poza produkcją elementów tzw. kadłuba mocnego, można przeprowadzić w polskich stoczniach. Holding zapewnia, że polskie stocznie będą mogły produkować w przyszłości podzespoły okrętów nie tylko dla Polski, ale także dla innych kontrahentów ThyssenKrupp Marine Systems. Stocznia w Szczecinie miałaby np. wytwarzać części do okrętów sprzedawanych przez TKMS za granicę. Niemiecki rząd – by wesprzeć ofertę TKMS – zadeklarował, że jest gotów przekazać w leasing polskiej armii dwie jednostki typu 212A, dopóki nie kupi ona nowych okrętów.
212A to jednostki – jak podkreśla producent – zaprojektowane specjalnie do działań na Bałtyku, choć sprawdzają się także na wodach oceanicznych. Mają napęd typu AIP działający na zasadzie ogniw paliwowych. W okręty podwodne TKMS wyposażone są marynarki m.in. Niemiec, Grecji, Włoch, Portugalii, a także Korei Południowej czy Izraela.
Poseł Michał Jach zapewnia, że do końca 2017 roku MON wybierze dostawcę. – Kluczowe w ocenie ofert będzie jak największe zaangażowanie polskiego przemysłu w budowę nowych jednostek – podkreśla Jach. – Musimy osiągnąć skok technologiczny i organizacyjny polskiego przemysłu zbrojeniowego – dodaje poseł.
Zakup trzech okrętów w ramach programu „Orka” będzie kosztować ok. 7-8 mld zł.
autor zdjęć: comcam.pl, Saab Group, DCNS Group
komentarze