Polska armia chce uzbroić rodzime kołowe transportery opancerzone Rosomak w nowy typ amunicji – pociski programowalne, które przed wystrzałem można zaplanować, gdzie i kiedy eksplodują. Firmy dysponujące takimi nabojami do armat ATK Mk44 Bushmaster II, które zainstalowano w Rosomakach, mogą się zgłaszać do dialogu technicznego w terminie do 10 listopada.
Producenci tego typu nabojów podkreślają, że dzięki nim żołnierze mogą lepiej reagować na to, co dzieje się na polu walki. Pociski programowalne umożliwiają bowiem zaplanowanie (zaprogramowanie), w którym momencie lotu mają eksplodować. Żołnierz może na przykład zdecydować, że do wybuchu dojdzie w momencie uderzenia pocisku w dany obiekt: budynek, bunkier, pojazd, czołg, śmigłowiec lub dron. Albo wybrać takie ustawienie, żeby naboje eksplodowały nad danym celem, rażąc go odłamkami z góry. Taka forma ataku jest przydatna szczególnie wtedy, gdy trzeba unieszkodliwić wroga skrywającego się za pojazdem lub w okopie.
Polska armia na razie nie ma w swoich zasobach programowalnej amunicji. Według planów modernizacji technicznej, w najbliższych latach m.in. żołnierze wojsk lądowych mają ją otrzymać do 40-milimetrowych granatników automatycznych i ręcznych. Okazuje się jednak, że MON chce w nią uzbroić również kołowe transportery opancerzone Rosomak, które obecnie dysponują jedynie pociskami podkalibrowymi (przeciwpancernymi) z rdzeniem wolframowym i smugaczem oraz wielofunkcyjnymi (odłamkowo-burzącymi) z samolikwidatorem MP-T/SD.
Inspektorat Uzbrojenia MON zaprasza do dialogu technicznego firmy chcące dostarczyć naszej armii około 30 tysięcy sztuk takiej amunicji. Przedsiębiorstwa zainteresowane przetargiem mają czas do 10 listopada, aby zgłosić swój akces do rozmów, które mają się odbyć na przełomie roku. – Dialog będzie dotyczył 30x173 mm nabojów z pociskiem programowalnym ze smugaczem ABM do 30-milimetrowej armaty ATK Mk44S/ABM Bushmaster II – ogłosił płk Romuald Maksymiuk, czasowo p.o. szefa Szefostwa Uzbrojenia.
Istotne jest doprecyzowanie, że polskie wojsko poszukuje amunicji do zmodernizowanego działka stosowanego w Rosomakach, czyli do ATK MKk44 ABM Bushmaster II w wersji Stretched. Oznacza to, że nowe pociski trafią w pierwszej kolejności do uzbrojenia Rosomaków z wieżami bezzałogowymi, gdyż tam będzie instalowana właśnie armata kalibru 30 mm. Tego typu KTO armia dopiero planuje pozyskać. Do klasycznych wersji Rosomaków programowalna amunicja może trafić dopiero po modernizacji ich armat.
Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony przetarg na zakup programowalnej, 30-milimetrowej amunicji, ani kiedy obecnie używane Rosomaki będą miały ulepszany system wieżowy.
autor zdjęć: st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek/ CC DORSZ
komentarze