Odrestaurowany wodnosamolot Lublin R.XIII, zabytkowe pojazdy, a także symulatory lotów, nowoczesne georadary i kamery inspekcyjne – to wszystko można było zobaczyć podczas dwudniowego Spotkania Miłośników Historii. Do Lublina z całej Polski zjechali poszukiwacze zabytków i tropiciele dawnych dziejów, by poznać twórców programu TVP „Było… Nie Minęło. Kronika Zwiadowców Historii”.
Spotkanie odbyło się w Lublinie, bo właśnie w miejscowym oddziale TVP powstaje popularna audycja. Adam Sikorski, twórca telewizyjnego cyklu „Było… Nie Minęło. Kronika Zwiadowców Historii” przyznaje, że pomysł zjazdu pojawił się dość dawno. – Gdy realizujemy kolejne odcinki, zazwyczaj nie wystarcza czasu, by zatrzymać się i podyskutować, wyłowić pewne sprawy, do których kiedyś jeszcze możemy wrócić. Dlatego zawsze marzyło nam się takie spotkanie – wyjaśnia.
Wydarzenie zorganizowała spółka Targi Lublin we współpracy z TVP. Przyjechali przede wszystkim hobbyści, tropiciele historii i poszukiwacze. Spotkanie rozpoczęło się od pogadanki z twórcami programu. Potem goście mogli obejrzeć stroje i wyposażenie wielu grup rekonstrukcyjnych, cenne eksponaty udostępnione przez muzea z całej Polski oraz zabytkowe pojazdy.
Spory tłum kłębił się wokół repliki wodnosamolotu Lublin R.XIII, czyli polskiej maszyny, która w latach 30. była w wyposażeniu Morskiego Dywizjonu Lotniczego Marynarki Wojennej w Pucku. – Odbudowując go, opieraliśmy się głównie na zdjęciach, bo nie udało nam się znaleźć żadnej dokumentacji. Mimo to kilkumiesięczna praca przyniosła efekty i w kwietniu w pełni gotowy hydroplan został zwodowany – opowiada Ireneusz Makowski, prezes Stowarzyszenia Historycznego Morskiego Dywizjonu Lotniczego. – Niedawno zakończyliśmy kolejny etap wykopalisk w Zatoce Puckiej, gdzie próbujemy odnaleźć samolot Lublin R.VIII. Można by rzec, że to prawdziwy „Biskupin” archeologiczno-lotniczy. Maszyny z tak starą metryką lotniczą jeszcze w kolekcji nie mieliśmy – dodaje Adam Sikorski.
Sprzęt lotniczy nie bez powodu wzbudzał duże zainteresowanie, szczególnie miejscowych hobbystów. Lubelszczyzna w czasach międzywojennych była polską potęgą lotniczą. W Białej Podlaskiej była Podlaska Wytwórnia Samolotów, w Lublinie – Zakłady Mechaniczne E. Plage i T. Laśkiewicz, a następnie Lubelska Wytwórnia Samolotów. Działała też fabryka wyrzutników bomb Świąteckiego. – Funkcjonował tu potężny przemysł lotniczy, który zakiełkował wraz z narodzinami niepodległej Polski. To tu powstawało najwięcej zakładów lotniczo-zbrojeniowych – podkreśla redaktor Sikorski.
Ideą dwudniowego spotkania było połączenie historii z teraźniejszością, dlatego ekspozycje przygotowali również producenci nowoczesnego sprzętu potrzebnego m.in. tropicielom i poszukiwaczom pamiątek z dawnych czasów. Światową premierę miał w Lublinie najnowszy detektor Alter 71 – polska konstrukcja, która różni się od większości wykrywaczy metalu. – W tym modelu możemy wybrać dowolną częstotliwość pracy, dlatego jest to sprzęt zdecydowanie bardziej uniwersalny niż inne tego typu – wyjaśnia Arkadiusz Rutyna, konstruktor detektora.
Detektory, georadary i kamery inspekcyjne cieszą się coraz większą popularnością, bo poszukiwaczy historycznych pamiątek w Polsce przybywa. Zwłaszcza od czasu, gdy media obiegły informacje o ukrytym złotym pociągu. – Od roku obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania takim asortymentem. Wydaje się, że nie ma obecnie w Polsce wsi, w której ktoś nie miałby detektora metalu. Wielu traktuje poszukiwania, oczywiście w granicach prawa, jako hobby weekendowe – podkreśla Bartłomiej Puścian, jeden z wystawców.
W Polsce działają zorganizowane grupy poszukiwaczy. Efektem ich pracy często są wyjątkowe odkrycia. – Jeden z naszych członków znalazł w okolicach Radzynia Podlaskiego buławę oficerską z brązu, prawdopodobnie z X wieku. Została przekazana do tamtejszego muzeum – mówi Robert Żuchnik z Lubelskiej Grupy Poszukiwaczy, która zrzesza ponad 600 osób.
W Spotkaniu Miłośników Historii uczestniczyło także wojsko. Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie przywiozło swoje eksponaty i udostępniło symulatory lotów, a Batalion Dowodzenia Wielonarodowej Brygady w Lublinie przygotował wystawę sprzętu wojskowego. – Zaprezentowaliśmy między innymi nowoczesny wóz kablowy, wóz teleinformatyczny, radiostację Harris i ruchomy węzeł cyfrowy łączności radiowej – opowiada mł. chor. Piotr Renc. Oprócz nowinek technicznych, Batalion przygotował również ekspozycję dokumentującą dzieje wojska w Lublinie. – To głównie militaria oraz pamiątki związane z żołnierzami, którzy tu mieszkali i służyli od czasów zaborów do końca II wojny światowej – podkreśla plut. Grzegorz Cios z Batalionu Dowodzenia Wielonarodowej Brygady.
W dwudniowym Spotkaniu Miłośników Historii wzięło udział kilka tysięcy osób. Ekipa programu „Było… Nie Minęło” chce, by wydarzenie odbywało się w Lublinie co roku. – Liczymy, że plany te uda się zrealizować – przyznaje Adam Sikorski, dziennikarz TVP3 Lublin.
autor zdjęć: Piotr Raszewski
komentarze