Ministerstwo Obrony Narodowej skierowało do trzech firm: PZL Mielec, PZL Świdnik oraz koncernu Airbus Helicopters zaproszenie do rozmów na temat kupna nowych śmigłowców wielozadaniowych. – Zakup ma być dokonany w ramach pilnej potrzeby operacyjnej zgłoszonej przez Siły Zbrojne RP – podkreślała Beata Perkowska, zastępca dyrektora Centrum Operacyjnego MON.
Decyzja MON została ogłoszona dwa tygodnie po tym, jak rząd zakończył negocjacje z francuską firmą Airbus umowy offsetowej w ramach kontraktu na dostawę 50 śmigłowców wielozadaniowych.
Zakup nowych maszyn to dla Ministerstwa Obrony Narodowej jeden z priorytetów. Przypomnijmy, ze względu na zły stan techniczny oraz bardzo duży przebieg maszyn, w najbliższych latach wojska lądowe będą musiały wycofać większość z 150 śmigłowców, w tym wszystkie wiropłaty z rodziny Mi-2, Mi-8 i Mi-24 oraz większość Mi-17. W równie kiepskiej kondycji technicznej są maszyny z sił powietrznych i marynarki wojennej.
Beata Perkowska, zastępca dyrektora Centrum Operacyjnego MON, ogłosiła dziś, jak resort chce rozwiązać tę sytuację. – Minister obrony narodowej zaprosił trzy podmioty, które brały udział w poprzednim przetargu: PZL Mielec, PZL Świdnik i firmę Airbus, do rozmów które dotyczą zakupu śmigłowców w ramach pilnej potrzeby operacyjnej zgłoszonej przez Siły Zbrojne RP – zapowiedziała Beata Perkowska.
Pilna potrzeba operacyjna to procedura, według której polska armia może kupować uzbrojenie i sprzęt wojskowy z pominięciem przepisów prawa zamówień publicznych. Jak stanowi „Decyzja nr 63/MON z 4 marca 2015 roku”, taką ścieżkę zakupów można uruchomić jedynie, gdy wystąpi sytuacja kryzysowa lub wyjątkowa.
Ponieważ taka sytuacja została zgłoszona ministrowi obrony narodowej przez podległe mu struktury, najprawdopodobniej przez dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych lub przez szefa Sztabu Generalnego WP (MON nie ujawnia, która instytucja zgłosiła pojawienie się pilnej potrzeby operacyjnej w tej sprawie), resort może kupić wiropłaty w bardzo krótkim, nawet trwającym zaledwie kilka tygodni, trybie.
Ministerstwo nie ujawniło, ile dokładnie śmigłowców chce nabyć i w jakich wersjach specjalistycznych. Zakończony dwa tygodnie temu przetarg dotyczył czterech typów maszyn: do zwalczania okrętów podwodnych, poszukiwawczo – ratowniczych, dla sił specjalnych oraz transportowych.
Podczas konferencji prasowej Beata Perkowska odniosła się również do zarzutów opozycji, która skrytykowała zakończenie przetargu na śmigłowce wielozadaniowe. – Opinia publiczna jest wprowadzana w błąd, jakoby strona francuska miała zagwarantować Polsce 6 tysięcy miejsc pracy dla polskich robotników. To nieprawda. W Łodzi proponowano zatrudnienie dla około 200 osób – ujawniła zastępca dyrektora Centrum Operacyjnego MON.
autor zdjęć: Bartosz Bera/rbsphotos.com
komentarze