Taktykę działań nieregularnych ćwiczyli żołnierze Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych kursu na pierwszy stopień podoficerski na potrzeby Narodowych Sił Rezerwowych.
Działania nieregularne to rodzaj walki prowadzony przez pododdziały na terenach opanowanych przez przeciwnika. To skomplikowany sposób prowadzenia działań taktycznych, ale jego skuteczność udowodniły doświadczenia wielu konfliktów.
Kadeci Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych to słuchacze kursu na potrzeby korpusu podoficerskiego Narodowych Sił Rezerwowych. Żołnierze przechodzą pięciomiesięczne szkolenie, uczą się i poznają tajniki dowodzenia drużyną i załogą. Po zakończeniu nauki zostaną dowódcami pierwszego kontaktu – kapralami. Na zajęciach z taktyki, oprócz zagadnień poświęconych między innymi dowodzeniu w natarciu, obronie, marszu, żołnierze poznają również tajniki działań nieregularnych.
Zajęcia z żołnierzami 4 kursu Szkoły Podoficerskiej poprowadził instruktor zespołu taktyki i rodzajów wojsk – sierżant Andrzej Biedrowski, a rozpoczęły się od przegrupowania żołnierzy na poligon w Biedrusku. Po dotarciu w wyznaczony planem zajęć rejon kierownik podał temat i zagadnienia, ale jego głos był ledwo słyszalny przez słuchaczy. Żołnierze po chwilowym zaskoczeniu bardzo szybko zrozumieli, dlaczego instruktor mówi ściszonym głosem. Sytuacja taktyczna przewidywała działanie w terenie zajętym przez przeciwnika. To szczególna sytuacja, w której ujawnianie pozycji może prowadzić do niepowodzenia zadania. Żołnierze mieli wykonać patrol. Po sprecyzowaniu zadań rozpoczęli marsz w nakazanym kierunku.
Zanim ćwiczący żołnierze wyruszyli, niewielka grupa pozoracyjna rozpoczęła działania w roli przeciwnika. Pozoracja miała przeprowadzić zasadzkę na siły patrolu.
Patrol ćwiczących kadetów został ostrzelany z broni maszynowej. W celu wycofania ze strefy zagrożenia dowódca nakazał odpowiedzieć ogniem i wycofać się wcześniej, zadymiając teren. Pozoracja działała bardzo kreatywnie na zajęciach i skorzystała również z zadymienia. Szybki wypad okazał się strzałem w dziesiątkę i zakończył się przejęciem jednego z żołnierzy patrolu. Działanie w terenie lesistym, pociętym wieloma pagórkami i gąszczem dróg i ścieżek, okazało się wyjątkowo trudnym zadaniem dla ćwiczących żołnierzy. Każda pomyłka popełniona przez ćwiczących skutkowała pozorowanym rannym lub zabitym żołnierzem. Oznaczało to realne ograniczenie potencjału bojowego grupy działającej nieregularnie i wykonującej zadanie oraz konieczność podejmowania przez dowódcę ćwiczącej grupy decyzji pod wpływem zmęczenia i w określonym czasie.
Działanie zakończył gwizdek kierownika zajęć, zbiórka i omówienie. – Każda wasza pomyłka, źle postawiony rozkaz i błędy w dowodzeniu to na polu walki śmierć waszych podwładnych. Niedługo będziecie dowódcami, pamiętajcie o tym. Tu, na zajęciach, jest czas i miejsce na potknięcia, pytania i powtórki, w realnej walce niestety nie! Przeciwnik okazał się bardzo wymagający i potrafił skorzystać z waszych pomyłek. Działacie razem, a utrata personelu to kardynalny błąd, a dla was doskonała lekcja pokory. Dowódca musi mieć świadomość ciążącej na nim odpowiedzialności – podsumował zajęcia sierż. Andrzej Biedrowski.
Tekst: st. chor. Marcin Szubert
autor zdjęć: st. chor. Marcin Szubert
komentarze