Ta umowa nie przywróciła Polsce dawnych granic. Ale dzięki niej wolność odzyskały setki tysięcy żołnierzy przetrzymywanych od 1939 roku w obozach sowieckich oraz obywateli deportowanych w głąb Kraju Rad. 30 lipca 1941 roku zawarto układ przywracający stosunki dyplomatyczne między Rzeczpospolitą a ZSRS, zerwane 17 września 1939 r. po agresji Sowietów na Polskę.
Od lewej: Sikorski, Eden, Churchill i Majski
Ta umowa nie przywróciła Polsce dawnych granic. Ale dzięki niej wolność odzyskały setki tysięcy żołnierzy przetrzymywanych od 1939 roku w obozach sowieckich oraz obywateli deportowanych w głąb Kraju Rad. 30 lipca 1941 roku zawarto układ przywracający stosunki dyplomatyczne między Rzeczpospolitą a ZSRS, zerwane 17 września 1939 r. po agresji Sowietów na Polskę.
Dziś mija 75 lat od podpisania tego dokumentu w Londynie przez premiera polskiego rządu gen. Władysława Sikorskiego oraz ambasadora sowieckiego w Wielkiej Brytanii Iwana Majskiego. W tym konkretnym czasie – letnich miesiącach 1941 roku, kiedy to wojska niemieckie w błyskawicznym tempie parły na wschód, a władza Kraju Rad chwiała się w posadach – dla Naczelnego Wodza najważniejsi byli polscy obywatele znajdujący się na terytorium Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich (ZSRS). Generał usiłował ich oswobodzić z rąk sowieckiego aparatu represji. Dzięki tej umowie setki tysięcy żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego, przetrzymywanych od września 1939 roku w obozach jenieckich NKWD, oraz obywateli II Rzeczypospolitej przymusowo deportowanych w głąb nieludzkiej ziemi od lutego 1940 do czerwca 1941 roku odzyskało wolność. Utworzono Armię Polską w ZSRS pod dowództwem gen. Władysława Andersa, która w sierpniu 1942 roku wraz ludnością cywilną opuściła terytorium państwa sowieckiego. Sukces w znaczeniu ludzkim niestety nie przełożył się na powodzenie w wymiarze terytorialnym. Generał Władysław Sikorski nie miał tak wielkiej siły dyplomatycznej, by w lipcu 1941 roku wymóc na rządzie Kraju Rad uwzględnienie jednoznacznego zapisu o przywróceniu granicy polsko-sowieckiej, ustanowionej traktatem ryskim w 1921 roku.
Wybuch Wojny Ojczyźnianej, czyli okazja do negocjacji
Prawie dwa lata po wybuchu II wojny światowej, 22 czerwca 1941 roku o godzinie 3.15, na całej długości sowieckiej granicy, od Bałtyku aż po Morze Czarne, wojska hitlerowskie uderzyły na Armię Czerwoną. Dla ZSRS rozpoczęła się Wielka Wojna Ojczyźniana. Pod uderzeniem niemieckiego blitzkriegu ulegały zniszczeniu kolejne sowieckie związki operacyjne. 28 czerwca padła stolica Białorusi – Mińsk. W ręce Niemców dostało się 319 tys. jeńców i duża liczba uzbrojenia. W wyniku trzytygodniowych walk armie Wehrmachtu i jego sojuszników zajęły od 300 do 600 km sowieckiego terytorium: Litwę, Łotwę, Białoruś, prawobrzeżną Ukrainę i prawie całą Mołdawię. Takiej strasznej klęski Rosja nie zaznała od czasów wojen napoleońskich. Nawet carscy generałowie w czasie I wojny światowej nigdy nie ponieśli tak druzgocącej porażki.
W tym to czasie rządowi gen. Władysława Sikorskiego nadarzyła się okazja do przywrócenia stosunków dyplomatycznych na dogodnych dla Polski warunkach. Obserwując wielowiekową historię państwowości rosyjskiej, trzeba mieć zawsze w pamięci, że Rosjan można zmusić do daleko idących ustępstw politycznych i terytorialnych tylko w przypadku ich bardzo głębokiego osłabienia militarnego. Wiedział o tym hetman Stanisław Żółkiewski, który po zwycięskiej bitwie pod Kłuszynem 4 lipca 1610 roku starał się osadzić na tronie moskiewskim Władysława, syna króla Zygmunta III Wazy. Wiedzieli o tym także polscy dyplomaci, gdy po zwycięskiej wojnie 1920 roku negocjowali z bolszewikami traktat pokojowy w Rydze.
Niefortunny wpływ brytyjski na polską granicę
Niestety, w czerwcu i lipcu 1941 roku siłę polskiej dyplomacji niefortunnie osłabiła Wielka Brytania. Już pierwszego dnia wojny sowiecko-niemieckiej premier Winston Churchill w przemówieniu emitowanym w godzinach wieczornych na antenie radia BBC zadeklarował gotowość udzielenia Związkowi Sowieckiemu maksymalnej pomocy technicznej i ekonomiczniej. Stwierdził też, że wezwie wszystkich przyjaciół i sprzymierzeńców Zjednoczonego Królestwa z całego świata do zajęcia podobnego stanowiska. Po ponad tygodniu oferta brytyjska została z zadowoleniem przyjęta przez Józefa Stalina. 12 lipca 1941 roku ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRS Wiaczesław Mołotow i ambasador Wielkiej Brytanii Stafford Cripps podpisali w Moskwie układ brytyjsko-sowiecki o wzajemnych zobowiązaniach w walce przeciwko Niemcom.
Następnego dnia po przemówieniu radiowym Churchilla głos na falach BBC zabrał gen. Władysław Sikorski. Wskazał, że w obecnej sytuacji geopolitycznej jest możliwa normalizacja stosunków polsko-sowieckich, pod warunkiem powrotu rządu ZSRS do ustaleń wynegocjowanych w traktacie ryskim z 1921 roku oraz uwolnienia wszystkich jeńców Wojska Polskiego i cywilnych obywateli Rzeczypospolitej deportowanych w latach 1940–1941 w głąb terytorium Związku Sowieckiego.
5 lipca 1941 roku, pod dużym naciskiem strony brytyjskiej, doszło do pierwszego spotkania premiera gen. Władysława Sikorskiego i ambasadora Iwana Majskiego. Sprawa granicy między obu państwami stała się najpoważniejszą kwestią sporną. W trakcie rokowań strona polska stała na stanowisku powrotu do status quo z 31 sierpnia 1939 roku, podczas gdy Sowieci wysuwali na plan pierwszy zasady etnograficzne przy wytyczaniu granicy.
Paradoksalnie największym wsparciem dla polskiej dyplomacji mógł być niemiecki blitzkrieg na froncie wschodnim. Na jesieni 1941 roku rząd sowiecki, „zmiękczony” kolejnymi druzgocącymi uderzeniami Wehrmachtu, mógł się ostatecznie zgodzić na traktatowy zapis, jednoznacznie określający powrót do międzywojennej granicy polsko-sowieckiej. Niestety, lipcowe ponaglenia brytyjskiego Foreign Office oraz brak jego wsparcia dla polskich zabiegów dyplomatycznych doprowadziły do odłożenia tej ważnej sprawy.
W pierwszym artykule układu Sikorski – Majski został wprowadzany następujący zapis: „Rząd Związku Socjalistycznych Republik Rad uznaje, że traktaty sowiecko-niemieckie z 1939 roku, dotyczące zmian terytorialnych w Polsce, utraciły swoją moc”. Dla polskich polityków było to stwierdzenie ogólnikowe, które każdej ze stron porozumienia dawało możliwość odmiennej interpretacji. W przyszłości, w czasie konferencji w Jałcie w lutym 1945 roku, ułatwiło ono Józefowi Stalinowi narzucenie Polsce nowej granicy wschodniej.
Wobec braku jednoznacznego zapisu traktatowego dotyczącego przywrócenia granicy „ryskiej” do dymisji podali się trzej ministrowie polskiego rządu emigracyjnego: gen. Kazimierz Sosnkowski, August Zalewski i Marian Seyda. Prezydent Władysław Raczkiewicz odmówił ratyfikacji paktu, zgodnie z zapisem artykułu 12 konstytucji kwietniowej z 1935 roku. Warto przytoczyć tu słowa jednego z krytyków polityki rządu emigracyjnego Adama Pragiera, który na łamach londyńskich „Wiadomości” z 22 maja 1955 roku tak ocenił układ lipcowy: „Taka postać układu pozwoliła na to, że rząd sowiecki nadal mógł podtrzymywać swoje roszczenia do podbitych ziem polskich, a prasa brytyjska mogła głosić, że przez zawarcie układu rząd polski uznał to zagadnienie za otwarte. […] Nacisk brytyjski na rząd polski w tej sprawie jest faktem ustalonym i znanym, naleganie na szybką decyzję polską przy użyciu bardzo intensywnej perswazji – jest równie wiadome. […] W rzeczywistości zawarciem układu polsko-sowieckiego były zainteresowane zarówno Sowiety i Wielka Brytania, jak i Polska. Układ zawarto zgodnie z żądaniem Sowietów, a ze zlekceważeniem interesów Polski. Wpływ brytyjski przyczynił się do tego w największej mierze. Ani dymisja trzech ministrów polskich, ani nawet odmowa Prezydenta dania pełnomocnictwa do podpisania układu nie zdołały przeważyć wpływu Churchilla i Edena. Oni stanowili nie tylko o treści, ale także o tempie decyzji polskich”.
Ważniejsi byli obywatele RP
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że w tych burzliwych dniach lipca 1941 roku dla gen. Władysława Sikorskiego ważniejsi byli obywatele II Rzeczypospolitej przebywający na terenie Związku Sowieckiego niż zagadnienia terytorialne.
Klęski Armii Czerwonej na froncie wschodnim przekonywały go, że państwo sowieckie w końcu upadnie, stąd naglącą stawała się potrzeba jak najszybszego oswobodzenia polskich obywateli. Dlatego też w protokole dodatkowym do układu z 30 lipca 1941 roku zaznaczono: „Z chwilą przywrócenia stosunków dyplomatycznych rząd Związku Socjalistycznych Republik Rad udzieli amnestii wszystkim obywatelom polskim, którzy są obecnie pozbawieni swobody na terytorium Związku Socjalistycznych Republik Rad, bądź jako jeńcy wojenni, bądź z innych odpowiednich powodów”.
Oczywiście zapis o amnestii był wysoce krzywdzący dla strony polskiej. Jedynym przestępstwem obywateli II Rzeczypospolitej oraz jeńców WP, w rozumieniu władz sowieckich, było to, że byli w przytłaczającej większości narodowości polskiej. Jednak nie zmienia to faktu, że układ Sikorski – Majski otworzył bramy więzień oraz łagrów rozsianych po całym obszarze Związku Sowieckiego. Rozpoczęła się ogromna migracja Polaków, wszelkimi środkami transportu, do miejsc formowania Armii Polskiej gen. Władysława Andersa. Ci, którym udało się tam dotrzeć do sierpnia 1942 roku, zostali ewakuowani do Iranu razem z jednostkami polskiej armii, ostatecznie opuszczając nieludzką, sowiecką ziemię.
autor zdjęć: wikipedia
komentarze