Żołnierze nie mają mandatu do prowadzenia operacji uderzeniowych. Mają jednak prawo do samoobrony w przypadku ataku – podkreślał dziś w Sejmie Tomasz Szatkowski. Wiceminister obrony narodowej przedstawił posłom szczegóły zaangażowania polskich sił zbrojnych w misje na terenie Iraku i Kuwejtu.
Podczas posiedzenia Sejmu posłowie wysłuchali informacji rządu na temat zaangażowania polskiego wojska w nowe misje wojskowe. Operacje te, zgodnie z postanowieniem podpisanym przez prezydenta Andrzeja Dudę, mają być prowadzone od 20 czerwca do 31 grudnia 2016 roku w Iraku i Kuwejcie. Polska staje się tym samym częścią misji „Inherent Resolve”, prowadzonej przez Globalną Koalicję przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. Dyskusję na temat udziału Polaków w operacjach poza granicami kraju prowadzono na wniosek klubu Platforma Obywatelska.
Opozycja: zabrakło dyskusji
Jako pierwszy głos w tej sprawie zabrał Tomasz Siemoniak, szef resortu obrony w poprzednim rządzie, tworzonym przez koalicję PO-PSL. – Klub PO wnioskował o informację w przekonaniu, że obecny rząd kompletnie zaniedbał poinformowanie Polaków, iż zamierza użyć polskich wojsk poza granicami – podkreślił Siemoniak. Według niego wysłanie żołnierzy na tak poważną misję powinno być też poprzedzone konsultacjami z opozycją.
W podobnym tonie w Sejmie wypowiadali się posłowie wszystkich opozycyjnych ugrupowań. Parlamentarzyści pytali rząd o przyczyny podjęcia decyzji o wysłaniu wojska na tę misję. Ich zdaniem, angażując się militarnie w walkę z „Państwem Islamskim” rząd naraża Polaków na zagrożenia terrorystyczne.
Rząd: sojusznicze zobowiązania
Stanowisko rządu przedstawił wiceminister obrony narodowej Tomasz Szatkowski. Reprezentował szefa MON Antoniego Macierewicza, który dziś razem z premier Beatą Szydło przebywa w Berlinie na polsko-niemieckich konsultacjach międzyrządowych.
– Wszyscy wiemy, że w najbliższych tygodniach w Warszawie odbędzie się szczyt NATO. Podczas niego podejmowane będą bardzo ważne decyzje dotyczące solidarności sojuszniczej. Między innymi dotyczące wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu. Spodziewamy się wzmocnienia bezpieczeństwa Polski przez tysiące żołnierzy NATO i ciężki sprzęt wojskowy – mówił Tomasz Szatkowski.
Podsekretarz stanu w MON zaznaczył, że biorąc pod uwagę wizerunek Polski i ambitne oczekiwania wobec szczytu NATO, udział Polski w koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu przychodzi w ostatnim możliwym momencie.
Szatkowski wyjaśnił parlamentarzystom, że w koalicji krajów walczących z ISIS bierze udział 66 państw. Polska dotąd angażowała się w jej prace tylko w zakresie pomocy humanitarnej i logistyki.
Misja już trwa
– Siły zbrojne do udziału w misji „Inherent Resolve” wydzieliły dwa kontyngenty wojskowe – mówił wiceminister obrony.
Kontyngent wojskowy w Iraku tworzy około 60 żołnierzy i pracowników wojska. Jest to personel wydzielony z wojsk specjalnych. Żołnierze będą działać na terenie Iraku, a ich elementy wsparcia utrzymywane będą w Jordanii i Kuwejcie. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez MON, żołnierze są już w rejonie działań. Do ich zadań należy doradzanie, szkolenie dowództw i pododdziałów irackich sił zbrojnych. – Żołnierze nie mają mandatu do prowadzenia operacji uderzeniowych. Mają jednak prawo do samoobrony w przypadku ataku – mówił wiceszef MON.
Wojska specjalne podczas swojej misji korzystać będą z infrastruktury sojuszniczej w Bagdadzie.
Drugi kontyngent utrzymywany będzie w Kuwejcie. Dwa dni temu na pokładzie transportowca C-130 w rejon misji poleciała przygotowawcza grupa 29 żołnierzy. Natomiast główne siły do Kuwejtu udadzą się 5 lipca. Polski Kontyngent Wojskowy w Kuwejcie tworzyć będzie do 150 żołnierzy i pracowników wojska. Jego główny trzon stanowić będzie komponent lotniczy wyposażony w cztery wielozadaniowe samoloty F-16. Maszyny mają wykorzystywać zasobniki rozpoznawcze DB-110. – Lotnicy wykonywać będą zadania związane ze wsparciem obrazowym na terytorium Iraku – wyjaśniał Szatkowski. Dodał także, że polscy oficerowie będą również służyć w wielonarodowym centrum operacji powietrznych w Katarze, skąd mają koordynować misje rozpoznawcze prowadzone przez polskie Jastrzębie.
Podobnie jak w przypadku specjalsów, lotnicy nie będą prowadzili misji stricte bojowych. Wyjątkiem mogą być jedynie operacje poszukiwawczo-ratownicze.
Według wyliczeń MON, koszty polskiego zaangażowania w operację „Inherent Resolve” wyniosą 52 miliony złotych (30 mln – PKW w Kuwejcie, 22 mln – PKW w Iraku). Środki te pochodzą z budżetu resortu obrony narodowej.
autor zdjęć: st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek / Combat Camera DORSZ
komentarze