moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wojsko potrzebne od zaraz

Ponad 20 lat temu samorządy prześcigały się w żądaniach likwidacji jednostek wojskowych, traktując je jako obciążenie dla swych miejscowości. Ówcześni włodarze miast i miasteczek oczami wyobraźni widzieli gigantyczne pieniądze, jakie zyskają na przejętych od armii nieruchomościach. Burmistrzowie i prezydenci przedstawiali ambitne plany ich zagospodarowania, a lokalni politycy oczekiwali, że na wieść o przejęciu terenów należących wcześniej do wojskowych natychmiast i masowo będą przybywać inwestorzy. Po kilku latach okazywało się jednak, że te kalkulacje to raczej pobożne życzenia, a na likwidacji jednostek mieszkańcy bardziej tracili, niż zyskiwali. Nic dziwnego, że teraz samorządy prześcigają się w szukaniu sposobów, by wojsko ponownie do siebie ściągnąć.

Od pierwszej połowy lat 90. samorządy skwapliwie pozbywały się ze swoich terenów jednostek wojskowych. Jednak już po kilku latach przekonywały się, że większość oczekiwań związanych z przejęciem mienia wojskowego była zwykłym chciejstwem czy iluzją. Pozostawione przez armię budynki niszczały, a pozbawione gospodarza tereny zarastały chwastami, bo samorządowców nie było stać na ich utrzymanie.

Lokalne władze dostrzegały także inne straty związane z odejściem wojskowych. Choćby to, że następował odpływ często kilkuset czy kilku tysięcy mieszkańców, którzy mieli stałą pracę i godziwe dochody. Zwijanie się wojska prowadziło więc do strat ekonomicznych. Przecież żołnierze i ich rodziny robili zakupy w miejscowych sklepach czy korzystali z różnych usług. Na ich obecności zyskiwały szkoły, w których było więcej uczniów. Otwierano też przedszkola.

Ciekawym przykładem jest Mirosławiec, który najpierw cieszył się obecnością żołnierzy, a później boleśnie odczuł ich brak. Ten przypadek opisywaliśmy w styczniowym numerze „Polski Zbrojnej”. W tej małej, liczącej około 3 tys. osób miejscowości w Zachodniopomorskiem, przez kilkadziesiąt lat istniały jednostki lotnictwa wojskowego. Gdy ograniczyć się tylko do ostatnich lat – od 2000 roku istniała tam duża jednostka: 12 Baza Lotnicza z samolotami Su-22. Wojskowi zajmowali dzielnicę Górny Mirosławiec. Mieli własne sklepy, szkoły, przedszkola, pocztę i oczywiście kasyno wojskowe. Jednak na historii i, jak się później okazało, rozwoju miejscowości zaważyła katastrofa samolotu transportowego C-295, do której doszło 23 stycznia 2008 roku. Zginęło wówczas 20 osób: załoga oraz pasażerowie, w tym dowódca 1 Brygady Lotnictwa Taktycznego gen. bryg. pil. Andrzej Andrzejewski i dowódca bazy płk mgr pil. Jerzy Piłat. Początkowo wydawało się, że wojsko całkowicie się wyprowadzi z Mirosławca. Ostatecznie w 2010 roku zlikwidowano 12 Bazę Lotniczą, degradując jednostkę do stopnia komendy lotniska. Wyprowadziło się około tysiąca żołnierzy, co od razu odbiło się na budżecie gminy. Nic więc dziwnego, że władze samorządowe z ulgą przyjęły informację, że armia wraca. Od 1 stycznia w Mirosławcu stacjonuje 12 Baza Bezzałogowych Statków Powietrznych, w której docelowo ma służyć około 1500 żołnierzy. A większość przecież przyjedzie z rodzinami. To oznacza nowe miejsca pracy, chociażby w sklepach, szkole czy przedszkolu.

Obecnie, gdy rząd i resort obrony zapowiedziały utworzenie nowych jednostek lub przeniesienie niektórych z zachodu na wschód Polski, samorządowcy usilnie zabiegają albo o to, aby na ich terenie pojawiło się wojsko, albo by pozostało nadal. O „ściągnięcie” mundurowych do Włocławka stara się prezydent tego miasta. Przeciwko planom likwidacji dywizjonu przeciwpancernego występowali samorządowcy z Suwałk i innych miast regionu.

Oczywiście czynniki ekonomiczne mają duże znaczenie, ale obecność żołnierzy dodaje też prestiżu miejscowości, a mieszkańcom gwarantuje poczucie bezpieczeństwa.

Tadeusz Wróbel , dziennikarz portalu polska-zbrojna.pl

dodaj komentarz

komentarze

~Katol
1465705200
Pozwolę sobie wspomnieć, że jak wchodziliśmy do UE to głównie protestowali ( blokowali drogi) rolnicy = najwięksi i najszybsi beneficjenci integracji. Eksterminacja inteligencji począwszy od zaborów , przez 2 wojny i okupację sowiecką do 1989 oraz migracja , emigracja inteligentnych po 1989 będzie zbierać okrutne żniwo co najmniej prze 1- pokolenie. Negatywna selekcja w Polsce cały czas jest faktem. Szczęście , że "klaps" zadziałał , szkoda tylko , ze po 20 -latach.
54-8C-E7-B5

Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Kraków – centrum wojskowej medycyny
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Abolicja dla ochotników
Dzień wart stu lat
Mity i manipulacje
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Pięściarska uczta w Suwałkach
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
„Road Runner” w Libanie
OPW budują świadomość obronną
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
„Zamek” pozostał bezpieczny
Gdy ucichnie artyleria
Jesteśmy dziećmi wolności
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Im ciemniej, tym lepiej
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Standardy NATO w Siedlcach
Plan na WAM
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Wellington „Zosia” znad Bremy
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Polski „Wiking” dla Danii
Awanse w dniu narodowego święta
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Czy to już wojna?
Arteterapia dla weteranów
Marynarze podjęli wyzwanie
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Spadochroniarze do zadań… pod wodą
Ułani szturmowali okopy
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Sukces Polaka w biegu z marines
Grecka walka z sabotażem
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Zasiać strach w szeregach wroga
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Brytyjczycy na wschodniej straży
Mundurowi z benefitami
Nowe zasady dla kobiet w armii
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Kaman – domknięcie historii
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Sportowcy na poligonie
Starcie pancerniaków
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Ku wiecznej pamięci
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Kosmiczna wystawa
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Torpeda w celu
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO