Trenowali wspinaczkę, budowali mosty linowe i uczyli się ratownictwa górskiego. Musieli się dostać na trzydziestometrowe skały i maszerowali po górach. Takie zadania wykonywali wojskowi studenci z Polski, Czech, Litwy i Rumunii podczas Międzynarodowego Górskiego Szkolenia Kadetów w Szklarskiej Porębie.
Ćwiczenia w Karkonoszach zorganizowała Sekcja Szkoleń Wysokogórskich z wrocławskiej Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych. Już piąty raz podchorążowie z Wrocławia doskonalili swoje umiejętności wraz z kadetami z innych krajów, w tym roku – z uczelni wojskowych z Litwy, Łotwy, Czech i Rumunii. – Międzynarodowe szkolenie górskie to dobra okazja do nauki, wymiany doświadczeń i integracji studentów. W tym roku na kurs przyjechali doświadczeni we wspinaczce kadeci, ale też osoby początkujące – mówi ppłk Andrzej Demkowicz, kierownik Sekcji Szkoleń Wysokogórskich WSOWL.
Podchorążowie szkolili się w czteroosobowych, wielonarodowych zespołach. – Poziom trudności szkolenia stopniowo wzrastał. Dzięki temu osoby początkujące mogły uczyć się danych technik od podstaw, a zaawansowani kadeci utrwalili sobie zdobyte wcześniej umiejętności – mówi sierż. pchor. Miłosz Siuta, jeden z instruktorów. – Szkolenie było także sprawdzianem dla instruktorów z naszej szkoły oficerskiej. Mogliśmy poćwiczyć metodykę, sposób prowadzenia zajęć i język angielski – dodaje.
Wszyscy kadeci zaczęli więc treningi od niewielkich wysokości. Uczyli się zasad asekuracji, ćwiczyli węzły oraz podstawowe techniki zjazdu i wspinaczki. Następnie szkolili się z technik jaskiniowych: budowali stanowiska na skałach, mosty linowe, kolejki tyrolskie i ćwiczyli jumarowanie, czyli wspinaczkę za pomocą sprzętu alpinistycznego i lin. – Pod koniec szkolenia kadeci ćwiczyli już na 25- lub 30-metrowych skałach. Dodatkowym utrudnieniem była dla nich pogoda. Temperatura spadła bowiem poniżej zera i padał śnieg – relacjonuje ppłk Demkowicz.
Zajęcia ze wspinaczki prowadzili instruktorzy z Sekcji Szkoleń Wysokogórskich. Ale nie tylko oni. Swoją wiedzę przekazywali polskim kolegom także kadeci z zagranicznych uczelni. – Dużo się dowiedzieliśmy, zwłaszcza od studentów z Akademii Obrony w Brnie, którzy bardzo dobrze opanowali zagadnienia związane ze wspinaczką – przyznaje pchor. Siuta. Czesi pokazywali m.in. własne sposoby na budowanie uprzęży za pomocą lin i taśm oraz demonstrowali techniki zjazdu w kluczu, czyli jedynie przy pomocy liny, bez użycia przyrządów. – Podczas takich zajęć na skałach nie liczy się siła fizyczna, tylko znajomość odpowiedniej techniki oraz koncentracja. Dlatego podczas szkolenia zwracamy uwagę na szczegóły: na prawidłowe zabezpieczenia, właściwe używanie wyposażenia i dopasowanie sprzętu – mówią instruktorzy.
Podchorążowie każdego dnia spędzali w terenie kilka lub kilkanaście godzin, a po zajęciach na skałach rozpoczynali treningi kondycyjne. W umundurowaniu, z lekkim wyposażeniem maszerowali po kilka lub kilkanaście kilometrów. Zdobyli dzięki temu m.in. Szrenicę, Śnieżkę i Śnieżne Kotły. Mieli także zajęcia z ratownictwa górskiego i trenowali techniki survivalowe. Ćwiczyli rozpalanie ogniska oraz uczyli się zasad oczyszczania wody i przetrwania w lesie.
Podchorążowie z wrocławskiej uczelni z Czechami będą się szkolić ponownie już za kilka tygodni. W maju do Brna wyjedzie kilkunastu wojskowych studentów.
W ubiegłym roku w podobnym kursie wzięło udział 60 osób. Byli wśród nich podchorążowie z WSOWL we Wrocławiu oraz kadeci z Holandii, Łotwy, Litwy i Czech. Poza studentami w Karkonoszach trenowali żołnierze z kilku jednostek – m.in. 6 Brygady Powietrznodesantowej, 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej oraz funkcjonariusze pododdziału Straży Granicznej.
autor zdjęć: cadet Tomas Mica
komentarze