Drużyna Kawalerii Tomaszów Mazowiecki przerwała świetną passę w rundzie wiosennej. Wojskowi przegrali 1:2 ze Startem Niechcice. Po trzech z rzędu zwycięstwach tomaszowianie ponieśli drugą porażkę na wiosnę. Dalej nie wiedzie się w rundzie rewanżowej drużynie Twardego Świętoszów. Świętoszowianie przegrali 1:4 z Piastem Wykroty – od pięciu spotkań z rzędu nie zeszli z boiska jako zwycięzcy.
Zespół Ludowego Klubu Sportowego Start Niechcice po 17. kolejkach zajmował przedostatnią pozycję w tabeli. Wojskowi byli o dwa miejsca wyżej. Drużyny dzieliły jednak tylko trzy punkty i zwycięstwo w Tomaszowie Mazowieckim pozwoliłoby Startowi awansować na 11. lokatę – tę zajmowaną przez zespół Wojskowego Klubu Sportowego. Ekipie z Niechcic udało się wykorzystać okazję do poprawienia miejsca w tabeli. Gola na wagę trzech punktów strzelili w 93. minucie. Zwycięską bramkę zdobył Rafał Kubicz. Pozostałe gole padły w pierwszej połowie. W 25. minucie prowadzenie objęła Kawaleria po celnym trafieniu głową Karola Skowrońskiego. W 45. minucie wyrównującą bramkę zdobył Michał Wiśniewski.
– Szkoda niewykorzystanych okazji. Mieliśmy ich więcej od rywali. Drużyna z Niechcic była jednak bardziej skuteczna – mówi st. sierż. Piotr Mostowski. – Niewykorzystane okazje się mszczą. Straciliśmy pierwszego gola do szatni. Po zmianie stron walczyliśmy o trzy punkty, a nie udało się wywalczyć nawet jednego. Zabrakło nam wiary w zwycięstwo – dodaje prezes.
Gospodarzem spotkania na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tomaszowie Mazowieckim wyjątkowo nie byli tomaszowianie. Zespół z Niechcic po ostatnim meczu na własnym boisku został ukarany przez Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Piotrkowie Trybunalskim rozegraniem kolejnego meczu w roli gospodarza na stadionie oddalonym przynajmniej 20 km od Niechcic. Działacze Startu zdecydowali się zagrać w grodzie nad Pilicą i stąd piłkarze Wojskowego Klubu Sportowego w tej kolejce ponownie walczyli o punkty na własnym terenie. W 19. kolejce, 23 kwietnia, wojskowi grać będą w Wolborzu ze Szczerbcem, który z dorobkiem 28 punktów zajmuje szóstą lokatę w tabeli.
Druga wojskowa drużyna – świętoszowskiego Twardego – w piątym w tym roku meczu ligowym w jeleniogórskiej klasie okręgowej nie cieszyła się ze zwycięstwa. Wojskowi przegrali 1:4 z liderem – Piastem Wykroty. Gole dla gości strzelili: Adrian Paruch, Eryk Kliwak, Adam Turko i Paweł Urbaniak. Honorową bramkę dla świętoszowian zdobył w 72. min kpr. Dariusz Łojko. W składzie wojskowych zabrakło czterech zawodników z podstawowego składu z grającym trenerem st. szer. Sebastianem Tylutkim na czele.
Do przerwy Piast prowadził 1:0, po golu strzelonym w 43. minucie. – To był znów mecz niewykorzystanych szans. Zanim Piast strzelił nam pierwszego gola zmarnowaliśmy dwie stuprocentowe okazje. Pierwszą szer. Łukasz Rudyk, a drugą st. szer. Krystian Chruścicki. Po zmianie stron popełniliśmy dwa błędy w obronie i rywale w trzy minuty strzelili nam dwa kolejne gole – mówi ppłk Mariusz Bolecki, prezes Twardego. – Wynik nie odzwierciedla tego, co się działo na boisku. Szkoda, bo zawodnicy dają z siebie wszystko na boisku. Mamy coś pecha. Brakuje nam skuteczności – dodaje oficer.
W 22. kolejce, 23 kwietnia, Twardy podejmować będzie na boisku w Świętoszowie Piasta Dziwiszów. Świętoszowianie z 33 punktami zajmują siódmą pozycję, a Piast z 25 – ósmą. – Może w tym meczu wreszcie się odblokujemy i przełamiemy fatalną passę – mówi prezes z nadzieją na odniesienie pierwszego zwycięstwa w tym roku. Twardy po raz ostatni zdobył trzy punkty w 16. kolejce, w której to 21 listopada zeszłego roku pokonał 4:1 drużynę KS 1946 Chełmsko Śląskie. Natomiast po raz ostatni wojskowym przydarzyło się nie odnieść zwycięstwa przez pięć meczów z rzędu w czterech ostatnich kolejkach sezonu 2013/2014 i pierwszej sezonu 2014/2015. Tyle tylko, że wówczas Twardy przegrał tylko dwa mecze, a trzy zremisował. Tej wiosny wojskowi przegrali cztery mecze i jeden zremisowali.
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze