Przez pięć dni w Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie trwały egzaminy na kurs podoficerski. O 190 miejsc walczyło niemal 300 szeregowych. Żołnierze musieli wykazać się wiedzą i umiejętnościami wojskowymi, zdać testy sprawnościowe oraz przejść rozmowę kwalifikacyjną. Ci, którzy zdobyli najwięcej punktów, rozpoczną 9 maja kurs na kaprala.
Egzaminy na kurs podoficerski rozpoczęły się w poniedziałek i trwały do piątku. Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie zorganizowało je po raz pierwszy. O 190 miejsc ubiegało się 293 szeregowych ze wszystkich rodzajów wojsk, m.in. z 10 Brygady Kawalerii Pancernej, 8 Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, 3 Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej oraz jednostki sił specjalnych NIL.
Test z wiedzy i umiejętność strzelania
Najpierw żołnierze wypełniali test z zagadnień ogólnowojskowych oraz z wiedzy o Polsce i świecie. Po tym etapie odpadło 31 kandydatów. – To ci, którzy zdobyli 30 kilka punktów na 80 możliwych – mówi kpt. Jarosław Barczewski, rzecznik prasowy koszalińskiego Centrum. Na tych, którzy przeszli dalej, czekał egzamin weryfikujący umiejętności wojskowe, np. strzelania, taktyki czy wyszkolenia sanitarnego. Później, podczas testów sprawnościowych, żołnierze zmagali się w konkurencjach sportowych.
Dla st. szer. Agnieszki Wieczorek, w służbie zawodowej od 8 lat, było to drugie podejście do egzaminów na kurs podoficerski. – W ubiegłym roku zaliczyłam wszystkie etapy, jednak zabrakło mi dwóch punktów, by dostać się na kurs. Tym razem przygotowałam się lepiej, zarówno kondycyjnie, jak i z wiedzy praktycznej i teoretycznej – mówi st. szer. Wieczorek z 22 Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Elblągu z siedzibą w Bartoszycach. Na co dzień st. szer. Wieczorek jest kierowcą ratownikiem medycznym oraz higienistką stomatologiczną.
Po raz pierwszy o miejsce na kursie ubiegał się szer. Piotr Drożdż, który szeregowym zawodowym jest od 2012 roku. Do Koszalina przyjechał z Wałcza, gdzie służy w 104 Batalionie Logistycznym. – Poziom egzaminów był bardzo wysoki, więc każdy etap przy tak dużej i wyrównanej konkurencji wydawał się trudny. Pomógł mi mój udział w kursie przygotowawczym na szczeblu jednostki. Przez dwa miesiące mieliśmy zajęcia z musztry, regulaminów, treningi strzeleckie – opowiada. O wysokim poziomie wiedzy i umiejętności kandydatów mówi też komendant dęblińskiej Szkoły Podoficerskiej Sił Powietrznych st. chor. sztab. Paweł Jakubik. – Na egzaminach nikt nie odpuszczał, u wszystkich widać było wolę walki, determinację. Widać było, że przyszli tu po to, by zdobyć przepustkę do korpusu podoficerskiego – zauważa komendant.
Rozmowa kwalifikacyjna, czyli pokaż się z najlepszej strony
Kandydaci na podoficerów przechodzili także rozmowę kwalifikacyjną, podczas której mogli pochwalić się swoimi osiągnięciami, zdobytym doświadczeniem, dodatkowymi uprawnieniami. – To czas, kiedy o danej osobie chcemy się dowiedzieć jak najwięcej. Czy jest zmotywowana, czy umie nawiązać dialog, czy potrafi się płynnie i logicznie wypowiedzieć, czy ma predyspozycje dowódcze – tłumaczy st. chor. sztab. Jakubik.
Szeregowy Drożdż jest ratownikiem medycznym, ma prawo jazdy kategorii C i E. – Wspomniałem komisji o tym, że w ubiegłym roku zdobyłem koronę półmaratonów Polski i Wielkopolski, a w tym roku jestem w trakcie zdobywania korony maratonów kraju. Motywacji też mi nie brakuje. Chcę się rozwijać, zdobywać nowe umiejętności, a potem swoją wiedzę przekazywać innym – zapewnia szeregowy z Wałcza.
Egzaminy wstępne dla szeregowych ubiegających się o miejsce na kursie dla przyszłych kaprali do tej pory organizowane były w trzech szkołach podoficerskich: Sił Powietrznych w Dęblinie, Marynarki Wojennej w Ustce i Wojsk Lądowych Poznaniu. W tym roku do tego grona dołączył ośrodek w Koszalinie. To dlatego, że wojsko zwiększyło limit o 400 miejsc na szkoleniu dla przyszłych kaprali i trzeba było zorganizować dwa dodatkowe kursy. Egzaminy odbywały się w Koszalinie, jednak ich głównym organizatorem była Szkoła Podoficerska Sił Powietrznych w Dęblinie. – Taka wyjazdowa sesja to dla nas nowe doświadczenie. Z Dęblina przyjechało nas w sumie sześć osób. Zasiadaliśmy w komisji oraz podkomisjach, sprawując merytoryczny nadzór nad przebiegiem egzaminów – mówi st. chor. sztab. Jakubik. Za kwestie organizacyjne odpowiadało koszalińskie Centrum. – Rok w rok organizujemy po trzy turnusy służby przygotowawczej. Mamy więc doświadczenie w organizacji tak licznych przedsięwzięć – mówi kpt. Barczewski.
Kurs już w maju
Kurs dla 190 szeregowych ruszy 9 maja. Na początku żołnierze przejdą szkolenie ogólnowojskowe. Zajęcia dla przyszłych kaprali po raz pierwszy będą prowadzić instruktorzy z Koszalina. Po trzech miesiącach kandydaci na kaprali spędzą kolejny kwartał w centrach szkolenia specjalistycznego. Półroczny kurs zakończą dwutygodniowymi praktykami i egzaminem. Potem wrócą do swoich jednostek i tam po objęciu stanowisk dowódców drużyn zostają mianowani na kaprali.
Kurs w Koszalinie będzie pierwszym z dwóch, zaplanowanych dodatkowo na ten rok kursów podoficerskich. Drugi ruszy we wrześniu w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu. Weźmie w nim udział 220 szeregowych. Organizatorem egzaminów wstępnych będzie Szkoła Podoficerska Wojsk Lądowych z Poznania.
autor zdjęć: kpt. Jarosław Barczewski
komentarze