Nawet ponad milion obywateli polskich mogło zostać przymusowo wywiezionych w głąb Związku Sowieckiego podczas czterech wielkich akcji deportacyjnych, przeprowadzonych przez ZSRS w latach 1940–1941 – mówi Tadeusz Chwiedź, prezes białostockiego Związku Sybiraków. Dziś 76. rocznica drugiej masowej deportacji, podczas której 13 kwietnia 1940 roku wywieziono obywateli polskich do Kazachstanu.
Polacy deportowani do Kazachstanu przed ziemianką. Maj 1940, Ujska Ferma, Mołotowskij sowchoz, Kazachska SRR, ZSRR. Fot. NN, zbiory Ośrodka KARTA, udostępnił Andrzej Wandurski
„Pewnej nocy 13 kwietnia 1940 roku obudziło nas łomotanie do drzwi i okien. Mama wyjrzała i mówi przerażona: to już po nas. Krzyczeli głośno: odkrojcie paskariej. Do mieszkania wtargnęło trzech żołnierzy sowieckich i oznajmili, że mają nakaz zrewidować cały dom, a nas aresztować i wywieźć. (..) Babcia im powiedziała: opuście te karabiny, bo dzieci się boją i płaczą. (…) Babcia ich zapytała, co można ze sobą wziąć. Pozwolili tylko odzież osobistą, pościel i trochę żywności. Mama straciła opanowanie, a że dali nam tylko pół godziny na spakowanie, toteż niewiele można było zabrać” – pisała w swoich wspomnieniach Regina Kaźmierczak z domu Cibor, córka policjanta z Janowa Poleskiego.
Dokładna liczba deportowanych wciąż jest przedmiotem dociekań historyków. Nie wiadomo, czy dokumenty udostępnione przez stronę rosyjską są kompletne. Profesor Albin Głowacki podaje, że „w sumie w latach 1940–1941 deportowano – według dostępnych źródeł proweniencji NKWD – ponad 320 tys. obywateli polskich”.
13 kwietnia 1940 roku wywieziono 61 tysięcy obywateli II Rzeczypospolitej. Scenariusz był zawsze taki sam. Nastawiony na zaskoczenie i przestraszenie ofiar wywózki. Brutalny łomot do drzwi. Wśród wyciąganych gwałtem były najczęściej kobiety z dziećmi i starsi ludzie. Enkawudziści ładowali ich do bydlęcych wagonów.
Akcję zaplanowano starannie. 2 marca 1940 roku władze sowieckie podjęły postanowienie o wywózce do Kazachstanu rodzin polskich obywateli przetrzymywanych w obozach jenieckich oraz w więzieniach. Przypomnijmy, że trzy dni później, 5 marca, podpisano decyzję i podjęto przygotowania do wymordowania polskich oficerów. Po tych ludziach miał nie zostać nawet ślad.
Podczas drugiej masowej deportacji wywieziono 61 tysięcy osób do obwodów: akmolińskiego, aktiubińskiego, kustanajskiego, pawłodarskiego, północnokazachstańskiego i semipałatyńskiego. Ulokowano je w kołchozach, sowchozach i robotniczych osiedlach przemysłowych. Musiały tam mieszkać i pracować. We wspomnieniach z „nieludzkiej ziemi” dominują zimno i głód. „Nakazano nam budowanie chałupki z samanów, czyli cegieł z niewypalonej gliny wymieszanej ze słomą. (…) W posiołku Nr 30 zamarzły trzy Polki – poszły wymienić coś do aułu i nie zdołały dojść, straciły kierunek i zamarzły w stepie. (…) Mnie po nocach śniły się stoły zastawione, stoły ze święconką – wielkanocne kiełbasy, szynki, pieczone prosiaki, ciasta, jaja na twardo… Budziłam się jeszcze głodniejsza i bardziej nieszczęśliwa. O dziwo – tyłam! Miałam napuchniętą twarz, ręce i nogi, po prostu puchłam z głodu” – pisała w swoich wspomnieniach Genowefa Likowska z domu Ochnik, córka policjanta z Kobrynia.
Ofiarami deportacji, która odbyła się 13 kwietnia 1940 roku, byli Polacy (68 proc.), Białorusini (13,4 proc.), Ukraińcy (12,3 proc.), Żydzi (4,3 proc.) i kilkuset Rosjan.
Na ziemiach polskich wcielonych do ZSRS Sowieci przeprowadzili cztery wielkie akcje deportacyjne. Pierwsza nastąpiła 10 lutego 1940 roku, druga – 13 kwietnia 1940 roku, trzecia – 29 czerwca 1940 roku, czwarta (niedokończona w związku z niemieckim atakiem na Związek Sowiecki) – w maju i czerwcu 1941 roku. Z zachodnich obwodów Ukrainy zaczęto wywozić ludność 22 maja 1941 roku, z Litewskiej SRS (więc i z Wileńszczyzny) – 14 czerwca 1941 roku, z zachodnich obwodów Białorusi – 20 czerwca 1941 roku. |
Literatura:
Albin Głowacki, „Deportowani w latach 1940–1941” w pracy zbiorowej „Polska 1939–1945. Straty osobowe i ofiary represji pod dwiema okupacjami” pod redakcją Wojciecha Materskiego i Tomasza Szaroty, Warszawa 2009;
Wspomnienia Reginy Kaźmierczak z domu Cibor, „Wyrwani z korzeniami”, Archiwum Wschodnie Ośrodka Karta, AW II/1572;
Wspomnienia Genowefy Likowskiej z domu Ochnik, „Czas trwogi, przerażenia i strachu 1930–1945”, Archiwum Wschodnie Ośrodka Karta, AW II/3520.
autor zdjęć: NN, zbiory Ośrodka KARTA, udostępnił Andrzej Wandurski
komentarze