218 żołnierzy z korpusu szeregowych zawodowych wywalczyło miejsca na kursie na pierwszy stopień podoficerski w Szkole Podoficerskiej Wojsk Lądowych podczas egzaminów wstępnych.
Żołnierze z korpusu szeregowych zawodowych zameldowali się w Poznaniu na egzaminy wstępne 13 marca. Przybyli do Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych nie tylko z wojsk lądowych, ale też z sił powietrznych, marynarki wojennej, wojsk specjalnych, Żandarmerii Wojskowej, Inspektoratu Wsparcia, Dowództwa Garnizonu Warszawa i jednostek wojskowych z całego kraju. Ponad 480 kandydatów stawiło się na egzaminy wstępne i ubiegało się o jedno z 210 miejsc.
– Nie miałem większych problemów z poszczególnymi częściami egzaminu. W sumie cała moja służba w korpusie szeregowych zawodowych była przygotowaniem do tego ważnego sprawdzianu. To zdobywanie wiedzy i podnoszenie kwalifikacji. Duży wpływ na rozwój i perspektywę służby szeregowego ma pomocnik dowódcy do spraw podoficerów – powiedział po egzaminach st. szer. Daniel Kuczyński z 23 Pułku Artylerii z Bolesławca.
Egzaminy składały się z czterech zasadniczych etapów:
I etap – sprawdzian wiedzy teoretycznej z regulaminów, szkolenia ogniowego, dyscypliny wojskowej, wiedzy o Polsce i świecie, języka angielskiego;
II etap – sprawdzian z wychowania fizycznego weryfikujący predyspozycje kandydatów z dyscyplin siłowych, szybkościowych oraz wytrzymałościowych;
III etap – sprawdzian umiejętności praktycznych – sprawdzenie wyszkolenia ogniowego, taktycznego, regulaminów i musztry;
IV etap – rozmowa kwalifikacyjna.
– Jestem kierowcą drużyny zabezpieczenia. Po ukończeniu Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych jestem przewidywany na stanowisko dowódcy drużyny zabezpieczenia. Egzamin to na pewno stres. Żołnierz ma stres wpisany w obowiązki, jednak przyszłego dowódcę musi motywować do działania. W przyszłości będę odpowiedzialny za swoich żołnierzy, a to zdecydowanie większe wyzwanie niż egzaminy – uważa st. szer. Marcin Olech z 1 Brygady Pancernej, dywizjonu artylerii samobieżnej z Chełma.
Każdy dział wymaga od kandydata zdobycia minimum 60% punktów. Wyjątkiem jest egzamin z wychowania fizycznego. Ocena niedostateczna z WF lub za mała liczba uzyskanych punktów z poszczególnych działów skutkują relegowaniem z egzaminów. 120 żołnierzy nie sprostało rygorom egzaminu. Największy problem w trakcie egzaminów stanowił test wiedzy teoretycznej. 72 słuchaczy po teście musiało wrócić do macierzystych jednostek.
– Egzaminy utrzymują się na wysokim poziomie. Wszystko zależy od kandydatów. Dobry wynik to praca każdego z nich i efekt wielu lat służby i inwestowania we własną wiedzę, umiejętności i trening. Od samego początku uczymy żołnierzy, że nic, nigdy nie dostaną bez pracy i wysiłku. Ich ciężka praca to przepustka do dowodzenia – korpusu podoficerskiego – komendant Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych st. chor. sztab. Paweł Urbański o egzaminach wstępnych.
Egzaminy wstępne to również duże przedsięwzięcie logistyczne. – Największa praca logistyki odbywa się około 2 tygodnie przed rozpoczęciem egzaminów wstępnych. Należy zaplanować wiele przedsięwzięć m.in.: zapotrzebować odpowiednie uzbrojenie, konwoje, przystrzeliwanie broni, zapotrzebować pojazdy, przygotować rejon do zakwaterowania, łóżka, szafy, wieszaki, szafki, zaplanować służby, zaprowiantowanie a wszystko w ramach jednego pododdziału, który zdarzało się, że liczył ponad 700 kandydatów (!). W trakcie egzaminów dochodzą zmiany zaprowiantowania dla żołnierzy relegowanych z egzaminów, bieżąca obsługa sprzętu, zabezpieczenie materiałowe egzaminów, czy choćby gorącej herbaty dla żołnierzy, żeby mogli na przerwie rozgrzać się i skupić na zadaniach egzaminacyjnych, które w większości odbywają się na powietrzu. Oczywiście, po zakończeniu egzaminów praca też się nie kończy, należy rozliczyć ubywających do jednostek żołnierzy, rozliczyć broń, zdać pościel do prania. Doskonale zdaję sobie sprawę, że praca szefa pododdziału to tylko mały wycinek całej logistyki, która angażuje wielu ludzi. Samych posiłków dla kandydatów przez kilka dni egzaminów należy wydać ponad 6000, a pomoc medyczna jest wymagana około 15 razy dziennie – podsumował logistyczny aspekt egzaminów wstępnych szef pododdziału kandydatów do SPWLąd st. sierż. Rafał Stępień.
Ostatnie egzaminy i rozmowy kwalifikacyjne zakończyły się w czwartek 17 marca, a w piątek odbyło się oficjalne ogłoszenie wyników.
218 kandydatów rozpocznie naukę w Szkole Podoficerskiej Wojsk Lądowych 18 kwietnia. Limit przewidywał 210 miejsc, jednak po przeliczeniu wyników okazało się, że 10 kandydatów ma równo - 229 punktów. Część kandydatów z taką samą liczbą punktów dostałoby się na kurs, a część musiałaby opuścić egzaminy. Zdecydowano o zwiększeniu limitu do 218 miejsc na kursie podoficerskim i wszyscy kandydaci z 229 punktami będą mogli rozpocząć szkolenie.
Najlepszy kandydat z korpusu szeregowych zawodowych uzyskał 279 punktów na 320 możliwych, limit punktowy przyjęcia 229 punktów z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych 203 kandydatów rozpocznie szkolenie, a z Dowództwa Garnizonu Warszawa 15 żołnierzy.
Gratulujemy żołnierzom, którzy pozytywnie przebrnęli przez sito egzaminacyjne.
Pierwsze egzaminy do poznańskiej Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych dla żołnierzy z korpusu szeregowych zawodowych odbyły się w grudniu 2012 roku. Co roku świadectwa ukończenia kursu na pierwszy stopień podoficerski uzyskuje około 1000 żołnierzy dobrze przygotowanych do objęcia stanowisk dowódców drużyn i załóg. W ciągu 12 lat funkcjonowania mury poznańskiej Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych po różnego rodzaju kursach i szkoleniach opuściło ponad 20 tysięcy żołnierzy Wojska Polskiego.
Tekst: chor. Marcin Szubert
autor zdjęć: chor. Marcin Szubert
komentarze