moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

71 lat temu Armia Czerwona odbiła Poznań z rąk Niemców

Tysiące zabitych, rannych i wziętych do niewoli. Potężne fortyfikacje, które zbudowali jeszcze pruscy zaborcy – obrócone w ruinę. 23 lutego 1945 roku Armia Czerwona po miesiącu walk odbiła Poznań z rąk Niemców. Jednak sowieci szybko zaprowadzili w mieście swoje porządki. Rozpoczęła się m.in. grabież urządzeń przemysłowych.

Zdjęcie rekonstrukcji bitwy o Poznań

Na początku stycznia 1945 roku ruszyła potężna sowiecka ofensywa, która w założeniu miała się zatrzymać dopiero w Berlinie. Armia Czerwona posuwała się naprzód w błyskawicznym tempie. Kilkanaście dni później jej oddziały były już pod Poznaniem. – Tak szybki marsz zaskoczył samych czerwonoarmistów, a co dopiero mówić o Niemcach – podkreśla Arkadiusz Maciejewski, historyk, kierownik Muzeum Uzbrojenia, które mieści się w poznańskiej Cytadeli. Dopiero 20 stycznia ogłosili oni alarm dla Twierdzy Poznań, zaś dzień później rozpoczęła się ewakuacja ludności cywilnej. Chwilę potem samo miasto stało się areną potężnej bitwy.

– Była ona nieunikniona już w momencie, kiedy gen. Heinz Guderian przedstawił koncepcję niemieckiej obrony pomiędzy Wisłą a Odrą – mówi Maciejewski. – Kluczową rolę odgrywały w niej miasta zamienione w twierdze, które miały wiązać oddziały Armii Czerwonej i osłabiać natarcie w kierunku Odry i dalej Berlina. Taką rolę Guderian przewidział dla Grudziądza, Torunia, czy właśnie Poznania – dodaje. Niemcy mieli jednak problem. Brakowało im broni pancernej, a przede wszystkim ludzi. Choć oczywiście nadal dysponowały sporą siłą za sprawą choćby pokaźnych ilości broni maszynowej. Tak, czy inaczej w momencie rozpoczęcia walk o Twierdzę Poznań, której serce stanowiły potężne fortyfikacje Cytadeli, losy bitwy wydawały się przesądzone. Miasto było okrążone przez oddziały sowieckie. Pozostawało tylko pytanie, jak długo będzie się bronić.

Do dziś nie wiadomo dokładnie, jak wielkie siły wystawiły do walki obie armie. – Jeszcze do niedawna historycy mówili o ponad 60 tysiącach Niemców – podkreśla Maciejewski. Zaraz jednak dodaje, że to narracja trochę rodem z minionej epoki. Obraz taki miał jeszcze przydać rangi osiągnięciu Armii Czerwonej. – Dziś polscy historycy liczbę obrońców twierdzy szacują raczej na 20-25 tysięcy żołnierzy. Historycy niemieccy mówią nawet o kilkunastu tysiącach – wyjaśnia ekspert. Po stronie sowieckiej, jak mówi, liczba walczących początkowo oscylowała wokół 50-60 tysięcy. W ostatecznym szturmie na Cytadelę miało wziąć udział kilkanaście tysięcy czerwonoarmistów.

Wraz z nimi pod Poznań podeszli żołnierze polscy, którzy jednak nie zostali bezpośrednio zaangażowani w walki. Zimą 1945 roku ważną rolę odegrali też cywilni mieszkańcy miasta. – Pełnili rolę przewodników, dostarczali czerwonoarmistom amunicję, przenosili rannych. Jeden z poznaniaków miał wyprowadzić sowieckie czołgi IS-2 wprost na Panterę, która ostatecznie została zniszczona na Rynku Wildeckim. Inny ponoć strzałem z pancerfausta zniszczył niemieckie działo samobieżne – wylicza Maciejewski. – Tak zwanych cytadelowców było około dwóch tysięcy. Część z nich pomagała Armii Czerwonej na ochotnika, część pochodziła z przymusowego poboru – dodaje historyk.

Ostatecznie Cytadela padła 23 lutego 1945, dokładnie w 28. rocznicę powołania Armii Czerwonej. Liczba poległych do dziś opiera się jedynie na szacunkach. Wiadomo jednak, że idzie ona w tysiące żołnierzy zarówno po jednej, jak i drugiej stronie. Podczas walk zginęło blisko stu cytadelowców.

– Mieszkańcy Poznania i okolic pokonanie Niemców na pewno przyjęli z satysfakcją. Tym bardziej, że okupacja na terenach wcielonych do Rzeszy była naprawdę bardzo ciężka. Z drugiej jednak strony wśród ludzi był lęk przed Armią Czerwoną. Wynikał on z niemieckich opowieści, ale też wspomnień z wojny roku 1920 – wyjaśnia Maciejewski. Sowieci szybko zaprowadzili w Poznaniu swoje porządki. Rozpoczęła się na przykład grabież pozostawionych przez Niemców urządzeń przemysłowych. – Na wschód wywiezione zostało na przykład wyposażenie istniejącej w Poznaniu fabryki Telefunkena. O mały włos taki sam los spotkałby maszyny z zakładów Cegielskiego, które cudem udało się uratować – opowiada Maciejewski.

Sama Cytadela po wojnie już nigdy nie wróciła do dawnych funkcji. W 1946 wśród ruin fortyfikacji powieszony został Arthur Greiser, namiestnik Rzeszy w Kraju Warty. Była to ostatnia publiczna egzekucja w Polsce. Po latach pozostałości twierdzy zostały rozebrane, a w jej miejscu powstał park.

Od kilku lat pod koniec lutego jest w nim organizowana inscenizacja ostatnich chwil Cytadeli. Tak też było w ostatni weekend. – W tym roku w przedstawieniu wzięło udział ponad stu rekonstruktorów, a także historyczne pojazdy, między innymi niszczyciel czołgów, dwa transportery opancerzone, łaziki i ciężarówki – wylicza Krzysztof Jankowiak ze Stowarzyszenia Poznańska Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Warta”. – Zaprezentowaliśmy epizod związany z nieudaną próbą ewakuacji wojsk niemieckich z Cytadeli – dodaje.

Po zakończeniu spektaklu widzowie mogli obejrzeć zbiory poznańskiego Muzeum Uzbrojenia. Mieli między innymi okazję wejścia do wnętrza doskonale zachowanego czołgu T-34.

Grafiki udostępnione dzięki uprzejmości www.cityevent-poznan.pl

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Maciej Boruń, Koło Przyjaciół Muzeum Broni Pancernej

dodaj komentarz

komentarze


„Saber Junction” – gotowi do obrony
Koncern Hanwha inwestuje w AWL
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Żelazna Dywizja zdaje egzamin celująco
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO
„Road Runner” w Libanie
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Hekatomba na Woli
Rekompensaty na nowych zasadach
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
H145M – ciekawa oferta dla Polski
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Czy trzeba będzie zrekonstruować samolot „Slaba”?
Bumar-Łabędy szykują się do produkcji K2
Aby państwo polskie było gotowe na każdy scenariusz
Święto Wojsk Lądowych
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Defendery skompletowane
Kurs dla najlepszych w SERE
Światowe podium dla zawodniczek Wojska Polskiego
Brytyjczycy na wschodniej straży
Orlik na Alfę
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Ostry kurs na „Orkę” – rząd chce podpisać kontrakt do końca roku
Zwycięska batalia o stolicę
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
NATO – jesteśmy z Polską
Dwie agresje, dwie okupacje
Brytyjczycy żegnają Malbork
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Wieża z HSW nie tylko dla Warana
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Z najlepszymi na planszy
Czołgiści w ogniu
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Szkolenia antydronowe tylko w Polsce
Pożegnanie z Columbią
Debiut polskich Patriotów
Państwo odbuduje dom w Wyrykach
17 września 1939. Nigdy więcej
Pytania o rosyjskie drony. MON wyjaśnia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Największy transport Abramsów w tym roku
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej
By znaleźć igłę, w Bałtyku trzeba najpierw znaleźć stóg
Krok ku niezależności
Husarz z polskim instruktorem
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Cios w plecy
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Black Hawki nad Warszawą
W poszukiwaniu majora Serafina
Wielkie zbrojenia za Odrą
Wojskowi szachiści z medalem NATO
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO