moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rocznica wybuchu powstania wielkopolskiego

Odradzająca się w 1918 roku Rzeczpospolita nie mogłaby przetrwać bez Wielkopolski – podkreśla prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników uroczystości z okazji 97. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego. W uroczystościach wziął udział m.in. Antoni Macierewicz, szef MON.


Rocznicowe obchody rozpoczęły się w Poznaniu wczesnym rankiem. Ich kulminację stanowiła uroczystość tradycyjnie już zorganizowana pod Pomnikiem Powstańców Wielkopolskich. Wzięli w nich udział między innymi minister Andrzej Dera, który reprezentował Kancelarię Prezydenta oraz szef MON Antoni Macierewicz, przedstawiciele władz województwa, miasta, reprezentanci wojska, różnego rodzaju instytucji, duchowieństwa. Do uczestników uroczystości list skierował prezydent Andrzej Duda. Podkreślał on, że odradzająca się Polska nie mogłaby istnieć bez Wielkopolski. – Tu wzięła początek historia naszego narodu – przypomniał prezydent. Podkreślił, że choć walka była niełatwa, powstanie ostatecznie osiągnęło swoje cele. – Stało się to możliwe dzięki odwadze i bohaterstwie żołnierzy i ludności cywilnej, niemniej ważne były jednak formowane przez pokolenia cechy charakteru i postawy Wielkopolan – zaznaczał prezydent Duda. Zaliczył do nich patriotyzm, a także szacunek dla pracy i przedsiębiorczości, które przez cały XIX wiek stanowiły najważniejszy oręż w walce o rozwój cywilizacyjny i ekonomiczny.


W podobnym tonie wypowiadał się minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. – Czcimy dzisiaj pamięć tych, którzy wiedzieli, że niepodległość musi kosztować, że nie ma niepodległości za dwa grosze i dwie krople krwi – mówił. Według szefa MON powstańcy wygrali i rozpoczęli marsz ku odbudowie niepodległej Rzeczpospolitej. – Tej, która i nam przypomina po dzień dzisiejszy, jak budować silne państwo, jak budować silną armię, jak budować silny naród – podkreślał.

Zrób sobie powstańcze zdjęcie

Tymczasem oficjalnym uroczystościom towarzyszą liczne imprezy. Na Placu Wolności w centrum miasta wyrósł powstańczy obóz. – Stanął tam interaktywny hologram powstańca witający gości. W namiocie historycznym będzie można zrobić sobie zdjęcie – albo w formie klasycznej, do domowego albumu, albo elektronicznej, z możliwością przesłania go na skrzynkę mailową lub udostępnienia go na Facebooku – tłumaczy marszałek Wielkopolski Marek Woźniak, główny organizator obchodów.

W programie znalazło się też umieszczenie na Placu Wolności foto-standu z wizerunkiem samolotu Fokker D.VII. To właśnie takie maszyny w początkach stycznia zdobyli powstańcy, którzy zajęli Ławicę. Akcja zainicjowana przez Politechnikę Poznańską ma zachęcić poznaniaków do współfinansowania projektu budowy Wielkopolskiej Eskadry Niepodległości.  Będzie się ona składać z czterech rekonstrukcji dawnych samolotów, które mają być gotowe na rocznicę powstania. Na tym jednak nie koniec. W tym roku goście rocznicowych imprez dostali okazję, by oddać krew w specjalnym Krwiobusie, po południu ruszy pierwszy Bieg Powstania Wielkopolskiego, zaś konduktorzy Kolei Wielkopolskich przez cały dzień będą rozdawać pasażerom powstańcze rozetki.


Jutro obchody przeniosą się do Warszawy. W południe w kościele oo. Dominikanów przy ulicy Freta zostanie odprawiona msza w intencji powstańców, a półtorej godziny później rozpoczną się uroczystości przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Po nich na cmentarzu powązkowskim delegacje złożą kwiaty pod pomnikiem, który upamiętnia powstańców śląskich, wielkopolskich, a także pod Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.

Tajemnica pierwszych strzałów

Kiedy 26 grudnia 1918 roku Ignacy Jan Paderewski wysiadał z pociągu na poznańskim dworcu, nie przypuszczał nawet, że nazajutrz w mieście wybuchnie powstanie. Zapewne nie wiedzieli tego nawet sami powstańcy. Polska od ponad miesiąca była niepodległa, lecz Wielkopolska ciągle jeszcze należała do Niemiec. Paderewski wracał do kraju z emigracji, by w nowym rządzie objąć nieokreślone wtedy jeszcze stanowisko i zażegnać kryzys, jaki narastał pomiędzy endekami a gabinetem Jędrzeja Moraczewskiego. W Poznaniu pojawił się na chwilę, za namową Wojciecha Korfantego, szefa działającej w mieście Naczelnej Rady Ludowej. Miał wziąć udział w rozmowach na temat przyszłego statusu regionu.


– Niemcy obawiali się tej wizyty, ponieważ nastroje wśród polskiej ludności stawały się coraz bardziej gorące – podkreśla dr Marek Rezler, historyk specjalizujący się m.in. w dziejach powstania wielkopolskiego. Europa właśnie sposobiła się do rozmów pokojowych kończących I wojnę, które miały na nowo wytyczyć granice na kontynencie. – Tymczasem z Paryża zaczęły napływać coraz bardziej niepokojące sygnały. Przedstawiciele przyszłej polskiej delegacji sugerowali, że sprawy przybierają zły obrót i Wielkopolska może pozostać przy Niemcach. Francuzi, którzy byli zainteresowani istnieniem silnej Rzeczpospolitej jako równowagi wobec Rzeszy, mówili Polakom wprost: musicie natychmiast coś zrobić – opowiada dr Rezler. Dlatego Wielkopolanie powoli sposobili się do powstania. Planowane ono było jednak dopiero na połowę stycznia 1919 roku.

Tymczasem Paderewski opuścił poznański dworzec i udał się do hotelu Bazar. Tam z okna nad wejściem przemówił do niesionego entuzjazmem tłumu. Z okazji jego przyjazdu w wielu oknach pojawiły się biało-czerwone chorągwie, zaś obok nich flagi Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Francji, czyli państw, przeciwko którym cesarska armia do tej pory toczyła wojnę. I właśnie tego Niemcy przełknąć nie byli w stanie. – Postanowili pokazać, kto rządzi w Poznaniu. Następnego dnia przez centrum miasta przeszła wielotysięczna manifestacja, w której między cywilami występowali żołnierze – wyjaśnia dr Rezler. Niemcy wdzierali się do siedzib polskich instytucji i zrywali wywieszone tam flagi państw koalicyjnych.


W pewnym momencie padły pierwsze strzały. – Do dziś nie bardzo wiadomo, kto i do kogo je oddał – przyznaje dr Rezler. – Kiedy wybuchły walki, w mieście było już ciemno. Dzień wcześniej Niemcy chcąc zniechęcić Polaków do demonstracji, wyłączyli uliczne oświetlenie. Słabe światło padające z mieszkań i witryn ginęło w mroku, bo o tej porze w Poznaniu jeszcze nie było śniegu – opowiada historyk. Dodaje też, że w pierwszych godzinach powstania, Polaków od Niemców trudno było odróżnić. – Dopiero po godzinie, półtorej na rękawach powstańców pojawiły się biało-czerwone opaski, a na piersiach powstańcze rozetki – podkreśla.

Porządek po wielkopolsku

Następne godziny, a potem dni upływały pod znakiem kolejnych zdobyczy polskich oddziałów. 28 grudnia powstańcy opanowali poznańską Cytadelę, Fort Grolman i arsenał przy ulicy Wielkie Garbary. 6 stycznia wyparli Niemców z lotniska Ławica, gdzie przejęli sprzęt wartości 200 milionów ówczesnych marek. Powstańcy wypierali Niemców z kolejnych miejscowości: Kościana, Jarocina, Krotoszyna, Nakła.

Początkowo na czele powstania stał mjr Stanisław Taczak. W styczniu 1919 roku zastąpił go gen. Józef Dowbor-Muśnicki, którego poparł Piłsudski. Wkrótce w Wielkopolsce rozpoczęło się formowanie regularnej armii. Dzięki zdobytym na Ławicy samolotom powstańcy zdołali zbombardować lotnisko we Frankfurcie nad Odrą. Ostatecznie walki zakończył podpisany 16 lutego rozejm w Trewirze. Sankcjonował on zdobycze terytorialne Polaków. A to oznaczało, że niemal cała Wielkopolska dołączyła do odradzającej się Rzeczpospolitej.


– Powstanie się udało, ponieważ wybuchło w najodpowiedniejszym momencie, kiedy Niemcy byli zmęczeni wojną i niepewni przyszłości. W Berlinie panowały przecież rewolucyjne nastroje – mówi dr Rezler. – Z drugiej strony do tego zrywu Wielkopolanie przygotowywali się przez kilka pokoleń. Organicznicy budowali struktury gospodarcze i społeczne konkurencyjne wobec Niemców, a jednocześnie przygotowywali ludzi do walki, kiedy tylko nadejdzie właściwy czas. I to przyniosło powodzenie – dodaje historyk. O tym, jak niezwykłe było to powstanie niech świadczy fakt, że niemal nie zakłóciło ono rytmu codziennego życia. – Pomimo toczących się walk, w Wielkopolsce działały telefony, komunikacja publiczna, czynne były szkoły i zakłady pracy. Oczywiście, to nie były jeszcze czasy wojny totalnej, ale z takiego obrazu i tak przebija mentalność typowa dla Wielkopolski: walczymy, ale nie można zaniedbywać spraw fundamentalnych. Trzeba coś zjeść, w coś się ubrać, umyć się. Słowem porządek musi być – podsumowuje dr Rezler.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: MON, Narodowe Archiwum Cyfrowe, płk Tomasz Szulejko

dodaj komentarz

komentarze


Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
 
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Olimp w Paryżu
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Nowe uzbrojenie myśliwców
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Transformacja dla zwycięstwa
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
A Network of Drones
„Husarz” wystartował
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Karta dla rodzin wojskowych
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Setki cystern dla armii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Norwegowie na straży polskiego nieba
Od legionisty do oficera wywiadu
Święto podchorążych
„Jaguar” grasuje w Drawsku
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Czworonożny żandarm w Paryżu
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
„Szczury Tobruku” atakują
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Jesień przeciwlotników
O amunicji w Bratysławie
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Jaka przyszłość artylerii?
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Marynarka Wojenna świętuje
Ostre słowa, mocne ciosy
Zmiana warty w PKW Liban
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Polskie „JAG” już działa
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Wybiła godzina zemsty
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Medycyna w wersji specjalnej
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Olympus in Paris
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Right Equipment for Right Time
W MON-ie o modernizacji
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Wzmacnianie granicy w toku
Huge Help

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO