moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wigilijny sztorm na Bałtyku

Wszystko zapowiadało się dobrze. Służba w Wigilię i drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Jedynie lekki sztorm mógł popsuć plany, ale przecież już nie takie sztormy nasz oficer przeżywał. Miały to być zatem spokojne święta, na okręcie w Świnoujściu, pierwsze z daleka od rodziny i jego miasta – Gdyni. Nie do końca takie były.


Dzień wcześniej, późnym wieczorem, okręt wrócił ze stoczni w Szczecinie. Noc, deszcz, i silne szkwały z Bałtyku nie ułatwiały cumowania. Załoga skończyła prace przed północą, wszyscy spieszyli się do domów, do rodzin. Jeszcze tylko szybka odprawa z dowódcą i spotkają bliskich, których nie widzieli ponad dwa tygodnie, bo poprzedni weekend okręt spędził na próbach poremontowych. Ostatni załogant zszedł z burty. Na okręcie zostało kilku dojeżdżających. Poszedł spać.

Cofka na Świnie

Wstał wczesnym rankiem, jak zawsze przed służbą, w końcu trzeba się przygotować. Śniadania nie jadł – chłodnie były już puste, a prowiant miał przyjechać po godzinie 8. Razem z pomocnikiem i wachtowym poszli więc na odprawę. Oficer dyżurny dywizjonu zwrócił uwagę na ciężkie warunki pogodowe – na Bałtyku szalał sztorm. Północny wiatr powodował cofkę na rzece Świna, co oznaczało, że okręty będą się podnosiły, zwłaszcza na Kanale Głównym. – Pilnujcie pracy cum – usłyszał rozkaz. – Jeszcze tego mi brakowało – pomyślał. Zajęć i tak miał sporo, a ludzi do pomocy – brak. Wszyscy poszli wczoraj do rodzin.

Po powrocie z odprawy wraz z pomocnikiem i wachtowym podnieśli Banderę Marynarki Wojennej. Chwila na przejęcie służby, teraz tylko czekać na prowiant, a potem zamontować okrętową galę świetlną. Był spokojny, we trzech dadzą radę. Jedynie głuche telefony nie dawały mu spokoju – coś jest nie tak, myślał, ale przecież nie ma nikogo z działu łączności. Może przewód jest słabo podłączony… sprawdzi to potem, prowiant właśnie przyjechał. Jest oficerem, ale nie będzie patrzył jak pomocnik i wachtowy sami noszą. Prowiant będą jedli wszyscy. Dużo skrzynek. Zazwyczaj do noszenia zbiera się wszystkich marynarzy, wtedy idzie sprawnie i zajmuje to chwilę, a teraz trzem żołnierzom prawie czterdzieści minut. Wreszcie skończone, można odsapnąć.

Nagle ciemność. Załączyły się wszystkie alarmy. Szybka diagnoza: zanik napięcia. Z powodu cofki na Świnie wprowadzony został stopień zagrożenia powodziowego, wskutek czego miasto odłączyło zasilanie na Kosie Środkowej. Telefon na dywizjon: jak długo potrwa zanik? Przecież serwery komputerowe potrzebują wentylacji, prowiant w chłodniach też. Zatem uruchamiać agregaty czy poczekać jeszcze kilka minut? Oddzwaniają z dywizjonu: – Dyżurny elektryk już jedzie.

– Pechowa skrzynka – powiedział ów fachowiec, starszy pan z wąsem i papierosem w dłoni. – Pomoże mi pan, to przeciągniemy przewód zasilający do następnej – rzucił. Łatwo powiedzieć, przewód nie jest wcale lekki, a zacinający deszcz zniechęca do przebywania na zewnątrz. Wreszcie powrót zasilania. Kasowanie alarmów, runda po okręcie, sprawdzenie działania systemów. A na koniec zmiana munduru na suchy.

O Wigilii przypominają telefony

Spojrzał na telefon komórkowy – kolejne nieodebrane połączenie. Tym razem jego chrzestny. Od rana dzwoni rodzina, począwszy od rodziców i siostry. Na pewno się martwią. Mama, jak co roku, krząta się w kuchni. Tata razem z siostrą ubierają choinkę i przygotowują stół, żeby zjeść kolację wigilijną, kiedy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka. Potem dzwonili dziadkowie, jedni i drudzy. Pewnie chcieli zapytać, jak się czuje, co robi, jak spędzi Wigilię na okręcie. Ma jeszcze kilka nieodebranych połączeń od narzeczonej. Siedemset kilometrów dalej, na Mazurach, jej przygotowania do wigilii Bożego Narodzenia na pewno wyglądają inaczej niż jego na okręcie w Świnoujściu. Ale nie miał czasu odebrać, od rana kocioł i końca nie widać. Oddzwoni, jak wszystko będzie zrobione, przecież bliscy wiedzą, że jest oficerem marynarki wojennej i pełni służbę dyżurną. Skoro nie odbiera, to znaczy, że robi coś ważnego.

Jeszcze tylko naprawić pokładowy telefon i zamontować galę świetlną…. Spojrzał na zegar okrętowy. Już po godzinie 13, a przecież nie jadł śniadania, nie było czasu. I jeszcze ten groteskowy alarm o przepełnieniu zbiornika na fekalia – subtelnie mu przypomniał, że okręt wrócił ze stoczni pełen i trzeba je zdać. Telefon do bosmana portu. Dziś nie przyjadą, w Wigilię dostali wolne, zdacie po świętach – usłyszał. Szybka decyzja: pomocnik przepompuje część do zbiornika awaryjnego. Trzeba będzie oszczędzać wodę, to jakoś dadzą radę.

Wreszcie miał czas sprawdzić skrzynkę telefoniczną. Przewód był słabo podłączony, tak jak przypuszczał. No i czas zamontować galę świetlną, zanim zrobi się ciemno! Pomimo wiatru we trzech uporali się przed zachodem słońca.

Łosoś zamiast karpia

Wreszcie koniec, zachód. Spojrzał na zegarek – minęła godzina 16. Czas coś zjeść. Komenda Portu Wojennego z okazji świąt Bożego Narodzenia przysłała ciasta i ryby. Razem z marynarzami zrobili sobie małą kolację wigilijną. Kanapka z wędzonym łososiem i kawałek sernika to nie to samo co pieczony karp i makowiec, ale musiało wystarczyć.

Oficer dyżurny dywizjonu podczas kontroli przyniósł ze sobą opłatek. Dyżurnych odwiedził też dowódca okrętu wraz z młodszą córką. Zatem były tradycyjne życzenia, uścisk dłoni, kolęda w radio – namiastka Wigilii, którą jego bliscy spędzali przy choince w rodzinnym domu. W tym roku musi mu to wystarczyć. Dopiero po godzinie 18 znalazł czas, żeby oddzwonić do wszystkich bliskich po kolei.

W słuchawce usłyszał radość, a zaraz potem łzy wzruszenia i tęsknoty, które dławiły im głos w gardle. Obiecał, że w następnym roku spędzi Wigilię w domu. Ale przecież nie może wiedzieć, jakie dyspozycje wydadzą mu przełożeni za rok…

Do rana spokój. Tylko wiatr dudnił za bulajem, okrętem lekko kołysało, ale wszystko w granicach normy. Rano zdał służbę. To była wyjątkowa Wigilia – pomyślał.

Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia spędził sam, w wojskowym internacie. Pogoda była nieciekawa. Miał ochotę odespać po wczorajszych „atrakcjach”. Przecież jutro znowu służba, a nie wiadomo co się wydarzy, trzeba być wypoczętym. Kilka telefonów do narzeczonej, rodziny i znajomych. Poczuł się lepiej na myśl, że zobaczy ich pojutrze.

Służba w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia okazała się spokojna. Niż atmosferyczny nad Bałtykiem wypełnił się w nocy i wiatr był już ledwo odczuwalny. Jedyna zmiana, to że spadek temperatury nakazał włączyć ogrzewanie na okręcie. Pomocnik z zamiłowania był kucharzem, przygotował więc wyśmienitego pstrąga z pietruszką i puree ziemniaczanym, a do tego surówkę warzywną. Ciepły posiłek poprawił samopoczucie. Czas leciał szybko.

Rano zdał służbę, wsiadł w autobus do Szczecina, a stamtąd w pociąg do Gdyni. W domu był po godzinie 14. Pod choinką leżały prezenty, w lodówce stał bigos, pierogi i sałatki rybne oraz jego ulubione kluski z makiem. Potrawy świąteczne jeszcze nigdy nie smakowały mu tak po świętach, jak wtedy – 27 grudnia 2014 roku.

Praca nadesłana na konkurs „Święta Bożego Narodzenia na służbie”.

Marynarz

autor zdjęć: Tadeusz Wróbel

dodaj komentarz

komentarze


Ankona, czyli polska operacja we Włoszech
 
The Suwałki Gap in the Game
Tridon Mk2, czyli sposób na drona?
Formoza. Za kulisami
Jaki będzie czołg przyszłości?
„Armia mistrzów” – sporty walki
Prezydent Warszawy: oddajmy hołd bohaterom!
Włoski Centauro na paryskim salonie
Na ratunek… komandos
International Test
Most III, czyli lot z V2
Awaria systemów. Bezpieczeństwo Polski nie jest zagrożone
Kaczmarek z nowym rekordem Polski!
Hala do budowy Mieczników na finiszu
Optymistyczne prognozy znad Wisły
Polski Kontyngent Wojskowy Olimp w Paryżu
„Armia mistrzów” – sporty wodne
Rusza operacja „Bezpieczne Podlasie”
Patrioty i F-16 dla Ukrainy. Trwa szczyt NATO
„Armia mistrzów” – kolarstwo, łucznictwo, pięciobój nowoczesny, strzelectwo, triatlon i wspinaczka sportowa
Posłowie o efektach szczytu NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szczyt NATO, czyli siła w Sojuszu
Silniejsza obecność sojuszników z USA
Terytorialsi w gotowości do pomocy
Partyzanci z republiki
Jak usprawnić działania służb na granicy
Bezpieczeństwo granicy jest również sprawą Sojuszu
Londyn o „Tarczy Wschód”
Olimp gotowy na igrzyska!
Krzyżacka klęska na polach grunwaldzkich
Nie wierzę panu, mister Karski!
Sejm podziękował za służbę na granicy
„Armia mistrzów” – lekkoatletyka
Zabezpieczenie techniczne 1 Pułku Czołgów w 1920
Paryż – odliczanie do rozpoczęcia igrzysk!
Lotnicy pamiętają o powstaniu
„Operacja borelioza”
Ciężko? I słusznie! Tak przebiega selekcja do Formozy
Szczyt NATO w Waszyngtonie: Ukraina o krok bliżej Sojuszu
Kmdr Janusz Porzycz: Wojsko Polskie wspierało i wspiera sportowców!
Szczyt NATO: wzmacniamy wschodnią flankę
W Sejmie o zniszczeniu Tupolewa
Medycy na poligonie
Roczny dyżur spadochroniarzy
Operacja „Wschodnia zorza”
Prezydent Zełenski w Warszawie
Za zdrowie utracone na służbie
Incydent przy granicy. MON chce specjalnego nadzoru nad śledztwem
Specjalsi zakończyli dyżur w SON-ie
Spadochroniarze na warcie w UE
Z parlamentu do wojska
Pioruny dla sojuszników
Posłowie wybrali patronów 2025 roku
Letnia Bryza na Morzu Czarnym
Feniks – następca Mangusty?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO